Postęp Odkupienia: 12-częściowa seria o zrozumieniu Chrystusa w przymierzach. Nauczanie koordynatora Stowarzyszenia Misyjnego HeartCry, Huntera Gately’ego. Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj. Cała seria dostępna jest tutaj: Postęp Odkupienia – Zrozumienie Chrystusa w Przymierzach.
Witamy w „Postępie Odkupienia”, 12-częściowej serii na temat zrozumienia Chrystusa i przymierzy.
Nazywam się Hunter Gately i jestem pracownikiem w HeartCry Missionary Society. Moja rola w HeartCry polega głównie na nadzorowaniu pracy misji w południowej i wschodniej Europie, ale ta seria będzie nieco inna.
Chciałbym przedstawić wam najważniejsze przymierza zawarte w Piśmie Świętym, poczynając od Adama, a kończąc na nowym przymierzu z Chrystusem. Nie będzie to przesadnie teologiczne ani techniczne. Mam nadzieję, że przyglądając się każdemu przymierzu, będziemy mogli poczynić pewne spostrzeżenia, wyciągnąć wnioski i naprawdę wydobyć Chrystusa ze Starego Testamentu i Chrystusa objawionego nam w Nowym Testamencie. Zapraszam was więc do kontynuowania ze mną tej 12-częściowej serii, w której przyjrzymy się Chrystusowi objawionemu w całym Piśmie.
Poruszam serię poświęconą przymierzom; i możesz zapytać: „Co to jest przymierze?”. Przejdziemy do tego za chwilę, ale możesz też zapytać: „Dla kogo jest to studium? Do kogo jest skierowane?”. Przede wszystkim jest ono przeznaczone dla każdego wierzącego, który kocha Boga i chce wzrastać w znajomości Pisma Świętego. Kiedy patrzymy na Biblię jako całość, łatwo jest dostrzec oderwane od siebie części, zobaczyć kawałki i fragmenty i zastanawiać się, jak to wszystko połączyć. Kiedy więc mamy taki temat, jak przymierza Pisma Świętego, to naprawdę pomaga nam to wszystko powiązać.
Jeśli oglądasz to jako baptysta, czyli jeśli praktykujesz chrzest wierzących, kiedy ktoś się nawraca, składa wyznanie wiary i zostaje zanurzony w wodzie, możesz spojrzeć na przymierza i pomyśleć: „Nie bardzo wiem, co to znaczy”, ale przymierza są w rzeczywistości historycznym zrozumieniem różnicy między chrztem wierzących, a chrztem niemowląt. Jest to więc różnica w sposobie rozumienia Pisma Świętego i rozumienia dwóch połówek naszej Biblii.
Możesz mieć duże doświadczenie i dużą wiedzę na temat przymierzy, być może jesteś w kościele głoszącym ewangelię, w którym odbyła się seria poświęcona reformowanej, baptystycznej teologii przymierza, być może jesteś w kościele, który naucza inaczej niż przymierza jako całości, i myślę, że obie te rzeczy są w porządku. Dlatego moim celem w tej serii nie jest zajęcie stanowiska za jedną lub drugą serią, nie chodzi o to, by argumentować za tym czy za tamtym poglądem, czy za tą interpretacją, ale tak naprawdę jest to przejście przez Pismo Święte i zobaczenie tego, co widzimy, tak jasno, jak tylko potrafimy.
Zapytasz więc: „Czym jest teologia przymierza?”.
Tak więc teologia przymierza, jak już wspomniałem, jest metodą interpretacji. Odpowiada więc na pytanie: „Jak czytać i rozumieć naszą Biblię, jak wszystko do siebie dopasować?”. Nie chodzi tu o jakąś konkretną księgę i sposób jej interpretacji, ani nawet o teologię biblijną polegającą na śledzeniu jakiegoś tematu. Jest to rodzaj struktury, na której możemy budować, jest to wielka rama, wielki obraz, w którym widzimy ciągłość od Księgi Rodzaju do Objawienia. Jest to również próba spojrzenia na wielki, rozwijający się plan Boga, na to, co czyni On w Piśmie Świętym od Adama aż do Chrystusa, od Chrystusa i dalej. Jest to wielka rama obrazu, aby zobaczyć, jak to wszystko do siebie pasuje.
Możemy więc zadawać pytania – i będziemy to robić w kolejnych lekcjach – „Co Bóg zrobił w przeszłości?”. Możemy zastanowić się, co Bóg robi teraz, w teraźniejszości i czego możemy się spodziewać w przyszłości. Chodzi również o to, abyśmy jak najpełniej zrozumieli obietnice, które mamy w Piśmie Świętym. Wiecie, łatwo jest czytać na przykład Księgę Jozuego i zobaczyć jakiś werset, a w nim wyraźną obietnicę daną jakiejś osobie i pomyśleć: „Wow, ta obietnica może odnosić się do mnie”. Ale jeśli wyrwiemy ten werset i nie zrozumiemy kontekstu, nie zrozumiemy, co było przed nim i co się wydarzyło po nim, jeśli nie zrozumiemy ludzi zaangażowanych w te historie, to przegapimy obietnicę. Tak więc słowa obietnicy mają zastosowanie, ale jest w nich tyle głębi, tyle bogactwa, które pojawia się, gdy rozumiemy dokładnie, co dzieje się w rozwijającym się Bożym planie przedstawionym w Piśmie Świętym.
Pamiętam, jak w młodości zastanawiałem się nad tym podejściem. Chodziłem do kościoła baptystów w moim rodzinnym mieście, gdzie organizowano coś w rodzaju Letniej Szkoły Biblijnej, na którą wszyscy chodziliśmy. Tematem przewodnim był werset z Księgi Jozuego 1:9: „Nie lękaj się i nie przerażaj, gdyż PAN, twój Bóg, jest z tobą, dokądkolwiek pójdziesz”. To był temat całego tygodnia. Tak więc każdego dnia mieliśmy inny fragment wersetu z Księgi Jozuego, o którym wspomniałem, mówiący: „Bądź mocny”, „Nie bój się”, „Bóg jest z tobą”. I to są wspaniałe prawdy, które mogą być wzmacniające, pomocne, zachęcające dla wierzących, że Bóg jest z nami, jest dla nas i mówi nam, abyśmy się nie bali, ponieważ jest Bogiem. Kiedy jednak wyjmiemy ten werset i nie uwzględnimy tego, co go otacza, wtedy umyka nam jego pełnia. Brakuje nam w tym wersecie implikacji dla Chrystusa. Tak więc to jest główny obraz tego, dla kogo jest to studium; podsumowanie tego, czym dokładnie jest teologia przymierza, o czym będziemy mówić.
I mamy teraz pytanie: „Czym zajmuje się teologia przymierza? Jaka jest jej funkcja? Dlaczego muszę się jej uczyć? Dlaczego powinienem rozważyć to studium?”.
I tak naprawdę zajmuje się ona wielkimi i małymi szczegółami postępu odkupienia. Gdybyśmy usiedli i przeczytali Księgę Rodzaju, wiedzielibyśmy, że są tam wszystkie te historie, jest wielki obraz tego, co się dzieje, są też mniejsze, poboczne historie poszczególnych osób, a więc teologia przymierza jest jak samolot, który startuje i ląduje w pewnych punktach. Nie będziemy więc omawiać wszystkich rozdziałów Księgi Rodzaju. Przejdziemy na przykład od rozdziału 2 i 3, potem przeskoczymy do rozdziału 8 i 9, a następnie do 12. W ten sposób ominiemy niektóre kluczowe historie z Księgi Rodzaju, ale tak naprawdę ujrzymy szerszy obraz i zobaczymy, jak to wszystko jest ze sobą powiązane. Odpowiada to także na pytania: „Jak pasują do siebie dwie połówki mojej Biblii?”. Jeśli więc czytamy Stary Testament i czytamy Nowy Testament, to myślę, że naturalnie jako wierzący w XXI wieku, Nowy Testament jest dla nas naprawdę jasny, zawiera jasne polecenia, jasne instrukcje, jasną zachętę; nie jest trudno wziąć werset z Nowego Testamentu i zastosować go bezpośrednio w naszym życiu. Ale potem, kiedy sięgamy do Starego Testamentu, to być może słyszeliśmy w niedzielę kazanie w naszym kościele i pomyśleliśmy: „Wow, to wymagało wielu wyjaśnień, abyśmy zrozumieli ten fragment, jest tam wiele dziwnych imion i długich list genealogicznych; nie jestem pewien, jak to wszystko pasuje do tego, co przeczytałem dziś rano w Nowym Testamencie”.
Tak więc teologia przymierza pomaga dostrzec ciągłość lub sposoby, w jakie oba Testamenty są ze sobą powiązane. Teologia przymierza odpowiada również na pytanie: „Jakie znaczenie ma Stary Testament i historia Izraela dla współczesnych chrześcijan”. Istnieją jasne, pomocne i istotne zastosowania, a kiedy spojrzymy na przymierza jako na zjednoczony plan Boga, który ma jeden plan odkupienia, wtedy dostrzeżemy wartość piękna Starego Testamentu, dostrzeżemy nasz związek z Abrahamem, Mojżeszem czy Dawidem, dostrzeżemy to wszystko w teologii przymierza. Jeśli zaczniesz czytać Biblię od pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju i spróbujesz przebrnąć przez pierwsze pięć ksiąg, to przebrniesz przez Księgę Rodzaju i będziesz podbudowany, dojdziesz do Księgi Wyjścia i będzie dobrze, a potem dojdziesz do Księgi Kapłańskiej i pomyślisz: „Co ja do licha czytam?”. Tak więc teologia przymierza pomoże nam dostrzec rozwijający się plan Boży i podążać za pierwszymi pięcioma księgami, szczególnie w miarę jak będziemy je czytać. Pomoże nam również przebrnąć przez te długie genealogie, których mamy tak wiele w pierwszych pięciu księgach, ale także w innych miejscach Pisma Świętego, nawet w Ewangelii Mateusza, na przykład pokolenia prowadzące do Jezusa, Adam, a potem jego synowie itd., jego synowie, i tak w kółko. Jeśli kochamy nasze Biblie, myślimy: „Powinienem to przeczytać”, ale jeśli jesteś taki jak ja, nie zawsze rozumiesz, dlaczego właśnie to powinieneś przeczytać. Tak więc teologia przymierza i zrozumienie przymierzy pomoże nam dostrzec znaczenie przymierzy i genealogii dla ludzi, dla których te księgi zostały napisane, i dla nas dzisiaj. Pomówmy więc o pewnych kluczowych założeniach teologii przymierza. Każdy z nas, czy o tym wie, czy nie, ma pewne kluczowe założenia, które przyjmuje, czytając Pismo Święte. Kiedy więc otwieramy Biblię i czytamy, wiemy, że są pewne rzeczy, które wszyscy zakładamy na temat tego, co czytamy, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie. Mam więc nadzieję, że jeśli jesteś chrześcijaninem, weźmiesz do ręki tę księgę i będziesz miał przekonanie, że jest to Słowo Boże. A więc cokolwiek tu przeczytasz, będziesz chciał to wziąć i spróbować zastosować w swoim życiu, że będziesz szanował Pismo Święte, że będziesz je czytał, będziesz wzrastał w jego znajomości, że kiedy będziesz w niedzielę w kościele i usłyszysz głoszone Słowo, zwrócisz na nie uwagę ze względu na treść tego, co jest głoszone. Jest to więc jeden z przykładów założenia czegoś na początku – to, że Biblia jest Słowem Bożym. Chcemy też zobaczyć, że nie są to oderwane kawałki jednej księgi, które ktoś poskładał w całość, ale ponieważ jest jeden Bóg, którego znamy, którego kochamy i któremu służymy, ten jeden Bóg ma jeden wspólny plan na wszystkie czasy. Zobaczymy więc, że jeszcze przed założeniem świata Bóg zaczął działać w taki sposób, aby Chrystus przyszedł i aby Bóg powiedział ludowi: „Ja będę twoim Bogiem, ty będziesz moim ludem”. Jest to więc jeden wspólny plan, który Bóg objawia w swoim Słowie. Najbardziej pomocne i praktyczne pytanie, jakie możemy zadać, gdy czytamy fragment Pisma Świętego… Łatwo jest zapytać: „Dobra, jakie widzę tu polecenia?”. Można zapytać: „Jakie są instrukcje lub ostrzeżenia, żeby czegoś nie robić”, ale musimy cofnąć się aż do pytania, które w każdym fragmencie i w każdym studium (także w tym) trzeba zadać: „Kim jest Bóg?”. Jeśli więc zaczniemy od tego pytania, patrząc na każde przymierze: „Kim jest Bóg”, to będzie ono miało wpływ na wszystko, co musimy wiedzieć o przymierzu. To pytanie wpłynie na nasze spojrzenie na nasze zbawienie, na nasze życie w Chrystusie, na nasze życie w kościele i na wszystko inne.
Ważną rzeczą jest to, że łatwo jest nam myśleć o Biblii jak o instrukcji obsługi, więc możemy powiedzieć: „Dobra, wiecie, że mam taki problem w mojej rodzinie, w moim małżeństwie, z moimi dziećmi, pozwólcie, że sięgnę do Pisma Świętego i znajdę rozdział i werset, który mi pomoże”. I dobrze jest szukać w Piśmie Świętym prawdy, którą Bóg objawił, ale teologia przymierza przypomina nam i pomaga zrozumieć, że Biblia nie jest przede wszystkim instrukcją obsługi. Biblia jest przede wszystkim Bożym objawieniem tego, kim jest Bóg. Kiedy więc ją czytamy, czytamy ją jako to objawienie, próbując dowiedzieć się, kim jest Bóg i jaką różnicę to czyni dla całego życia. Ten temat samoobjawienia się Boga, naszego chrześcijańskiego życia, dotyczy przede wszystkim tego, kim jest Bóg i co dla nas przygotował, co chce, abyśmy robili. To jest najbardziej jednoczący temat w całym Piśmie Świętym. To jest rzecz, która jednoczy nas jako chrześcijan – nasz jedyny prawdziwy Bóg. Są więc ludzie, którzy biorą życie kościelne, Pismo Święte, nauczanie i kładą nacisk na moralność. A więc wszystko, co mówią, sprowadza się do: „Bądźmy lepszymi ludźmi”, „Bądźmy uczciwymi obywatelami”, „Zróbmy to”, „Zróbmy tamto” i to są dobre rzeczy do zrobienia. Jesteśmy moralnymi ludźmi, jako ludzie kochający Boga. Ale są też inni ludzie, którzy na przykład wezmą na warsztat posługę miłosierdzia i powiedzą: „Całe nasze życie chrześcijańskie ma polegać na życiu we wspólnocie, na pomaganiu ubogim i karmieniu głodnych”, i to są wspaniałe rzeczy do zrobienia, chrześcijanie są powołani do robienia niektórych z tych rzeczy. Inni ludzie powiedzą: „Dobra, te dwie rzeczy nie są prawdziwym przesłaniem. Prawdziwym przesłaniem jest jedność, że mamy jednego prawdziwego Boga i On będzie miał jeden lud, który jest zjednoczony. Jeśli więc istnieje jakikolwiek podział lub spór, to mamy problem”. Bóg powołał nas jako zjednoczony lud, abyśmy pewnego dnia, jeśli Pan zechce, wszyscy znaleźli się w niebie, zobaczyli Chrystusa twarzą w twarz i aby nie było już żadnych podziałów, żadnych sporów, abyśmy wszyscy byli jednym zjednoczonym ludem Bożym, radującym się i chwalącym naszego Boga. Ale choć wszystkie te rzeczy są dobre, myślę, że lepszą, najlepszą rzeczą jest to, że nasze życie chrześcijańskie, nasza praca w kościele, wszystko, co robimy, co przeżywamy w życiu chrześcijańskim, opiera się na objawieniu Boga, a Bóg objawił się najpełniej w obliczu Jezusa Chrystusa.
Tak więc, gdy czytamy w kolejnych lekcjach, gdy czytamy przymierza, gdy mówimy o Chrystusie, gdy oczekujemy Jego przyjścia, gdy patrzymy wstecz na Jego przyjście, wszystko kręci się wokół Chrystusa. Każdy zakątek, każdy werset, każdy rozdział, każdy ludzki zamiar, każdy Boży plan – wszystko jest powiązane w jednym, wspólnym celu – aby pokazać światu, pokazać ludowi Bożemu, kim jest Chrystus. Pomówmy więc konkretnie o przymierzu. Tak więc była długa linia bogobojnych mężów, którzy byli przede mną; nic, co powiem w tych lekcjach, nie jest oryginalne, nic co powiem, nie jest moimi własnymi osobistymi przemyśleniami i wiedzą; jeśli coś dobrego zostało powiedziane, to dlatego, że powiedzieli to ludzie przede mną. Jest więc pewne baptystyczne wyznanie wiary, które zostało opublikowane w XVII wieku roku. Pozwólcie, że przeczytam ich opis przymierza, myślę, że będzie pomocny. Mówi ono: „Odległość między Bogiem a stworzeniem jest tak wielka, że chociaż rozumne stworzenia są winne posłuszeństwo Jemu jako swemu Stwórcy, to jednak nigdy nie mogłyby osiągnąć nagrody życia, gdyby nie pewne dobrowolne ustępstwo ze strony Boga, które upodobało Mu się wyrazić w formie przymierza”. Teologowie nazywają to rozróżnieniem Stwórca-stworzenie w pierwszej połowie tego stwierdzenia, czyli że Bóg jest Stwórcą, a my jesteśmy stworzeniami i Bóg stworzył nas w określonym celu, o którym wyraźnie nam mówi. Jako stworzenie, ludzie, których Bóg stworzył, jesteśmy naturalnie winni Bogu posłuszeństwo, ponieważ On jest Bogiem i nie ma innego, a wszyscy wiemy (jeśli znamy Pismo Święte), że nastąpił upadek, że wszyscy urodziliśmy się w Adamie, urodziliśmy się w grzechu, więc zamiast żyć w tym doskonałym stanie z Bogiem jako Stwórcą i stworzeniem, zostaliśmy oddzieleni od Boga. Nadal jesteśmy Jego stworzeniem, nadal wszyscy jesteśmy stworzeni na Jego obraz, każdy z nas, kto jest człowiekiem, kto żyje, ale istnieje luka, którą trzeba wypełnić. Bóg mógł nas pozostawić naszym grzechom, a my zniszczylibyśmy się tak szybko, jak to zobaczymy w Księdze Rodzaju, ale Bóg postanowił zstąpić z nieba, aby się nad nami zniżyć, okazać łaskę i miłosierdzie swojemu upadłemu ludowi i zaoferować nam serię przymierzy, sposób interakcji z nami, w którym złożył nam pewną obietnicę.
Pytacie więc: „Co to właściwie jest przymierze? Jak się je definiuje? Jak je wyjaśnić?”. Przymierze to po prostu umowa gwarancyjna z zasadami lub sankcjami. Kiedy więc Bóg mówi, na przykład: „Będę twoim Bogiem, a ty będziesz moim ludem”, możemy to łatwo rozdzielić. Bóg mówi: „Zrobię te rzeczy, mam dla ciebie obietnice i spełnię je, jeśli ty, ludu, zrobisz to”. Mamy więc dwie drogi. Mamy Boga w Jego poleceniach, co wiąże się z obietnicą życia, którą Bóg daje, albo mamy nieposłuszeństwo Bogu w Jego poleceniach i obietnicę śmierci jako karę za złamanie przymierza. Tak więc przymierza, tak jak zostały wyrażone w Piśmie Świętym, są sposobem interakcji Boga z ludzkością. Tak więc niezależnie od tego, czy widzimy, jak historyczni baptyści, teologię przymierza, czy też może widzimy raczej dyspensacje Bożej łaski, przymierza są tu obecne niezależnie od wszystkiego, więc musimy coś z nimi zrobić, musimy je czytać tak, jak Bóg objawił je w Piśmie Świętym. Dobrą stroną tego, że Bóg zachował swoje Słowo przez długą linię ludzi, którzy spisywali Pismo Święte, gdy byli prowadzeni przez Ducha Świętego, dobrą stroną tego, że wiemy, iż ta księga jest księgą Bożą, jest to, że wiemy, iż jest prawdziwa, wiemy, że jest pewna, wiemy, że jest godna zaufania. A więc bardziej niż tylko to, że – jeśli spojrzymy kilka pokoleń wstecz – mój dziadek zawarł przymierze z tym Bogiem i oto, co On powiedział, a ja nie pamiętam wszystkich części, ale wiesz, to jest sedno, mamy to wyraźnie zapisane w Piśmie Świętym, gdzie Bóg mówi w wielu miejscach: „Oto, co uczynię”, „Oto, co powinniście uczynić”. Lud łamie przymierze w każdym momencie, ale Bóg dotrzymuje swoich obietnic przez całe Pismo Święte. Odkupuje ludzi dla siebie, objawia osobę swojego Syna, wyciąga ludzi z ciemności do światła, a wszystko to dzięki swoim umowom czy przymierzom, które zawarł z ludźmi. Aby dać wam wyobrażenie o tym, co nas czeka, zobaczymy, że w niektórych miejscach dokonuje się ceremonii związanych z zawieraniem przymierzy. Wydaje się, że w historii starożytnej było to powszechne, że ludzie zawierali między sobą przymierze, zawierali pewną umowę, z karami za jej złamanie. Zamiast więc zrywać przymierze np. z jednym z moich współpracowników mówiąc: „Hej, obiecuję, że jutro przyniosę ci obiad”, gdy w rzeczywistości o tym zapomnę, przymierze z definicji musi mieć karę i nagrodę. Dlatego będziemy świadkami ceremonii, które sprawią, że zawierane przymierze będzie naprawdę znaczące i godne zapamiętania, gdzie zwierzę zostanie przecięte na pół i obie strony przymierza będą przechodzić przez te kawałki zwierzęcia. Dla nas, w XXI wieku, brzmi to jak bardzo graficzny obraz, szokujący, gdy widzimy, że zwierzę zostaje poćwiartowane, krew jest wszędzie, wnętrzności się wylewają, a ludzie chętnie przez to przechodzą, ale dla nas ważne jest, abyśmy zdali sobie sprawę, że w tych przypadkach, o których czytamy w Piśmie Świętym, wiele się dzieje.
Tak więc, przechodząc przez te przymierza, zastanawiałem się przez jakiś czas nad tym, jak moglibyśmy przez nie przejść. Nie będzie to więc tradycyjna, formalna, reformowana, baptystyczna teologia przymierza . Jest pewien sposób przedstawiania tego tematu, który ludzie stosowali w przeszłości. Nie będzie to również coś na zasadzie: „Przeczytajmy werset pierwszy, werset drugi, werset trzeci danego rozdziału” i przejdźmy przez niego, ale w trakcie gdy przyglądałem się przymierzom, zauważyłem jasną, wyraźną strukturę, którą możemy mieć, która pomoże nam zobaczyć każdą część i nie pominąć żadnej części. Przechodząc przez nie, zaczniemy więc od kontekstu. Porozmawiamy o tym, czego spodziewaliśmy się w Piśmie Świętym o tym człowieku, z którym Bóg zawarł przymierze, o tym, czego się spodziewamy, jakie obietnice Bóg złożył, czekamy na ich spełnienie. Będziemy mówić o bezpośrednim kontekście, a więc przechodząc zapytamy: „Co się wydarzyło w rozdziałach poprzedzających to przymierze?”. Niesamowite jest, kiedy Bóg w narracji Starego Testamentu buduje te wspaniałe momenty, jak na przykład przymierze z Dawidem, dzieją się ekscytujące rzeczy, Bóg porusza się tak wyraźnie, aby doprowadzić nas do tego punktu i aby zawrzeć przymierze z Dawidem i z Jego linią po nim. Po omówieniu kontekstu, porozmawiamy o samym przymierzu. Poszukamy w Piśmie Świętym konkretnej odpowiedzi na pytanie: „Co to jest za przymierze? Jakie obietnice złożył Bóg? Jakie są ostrzeżenia, które Bóg dał? O jakich rzeczach wspomniał Bóg, które czynią to przymierze nieco innym niż poprzednie?”. Porozmawiamy o tym, kto jest w przymierzu, kto z niego wypadł, jakie znaki zostały dane, jakie obietnice zostały złożone, czego możemy się spodziewać w przyszłości. A na koniec przyjrzymy się obietnicom, które są przed nami. Przyjrzymy się więc przymierzu zawartemu przez Boga, co ma się wydarzyć, co się stanie z potomkami głów przymierza, co się stanie z następnymi pokoleniami, jak to przymierze wpływa na nas dzisiaj. Ale kiedy przygotowujemy się do czytania o przymierzach, kiedy przeglądamy wszystkie te fragmenty, musimy to robić z bojaźnią i z drżeniem. Tak więc z każdej wiedzy, którą otrzymaliśmy i którą widzimy w Piśmie Świętym, będziemy kiedyś rozliczeni. Można więc powiedzieć, że w tym studium nasza postawa musi być bardzo precyzyjna. Nie możemy wchodzić na nie, mówiąc: „Och, odkryję tajemnice, które nigdy nie zostały odkryte w całej historii Kościoła”. Byłoby to niemądre, ponieważ tak wielu ludzi szło przed nami i mówiło tak wiele wspaniałych, prawdziwych i pewnych rzeczy. Nie możemy też wchodzić z nastawieniem, że tylko zdobędziemy wiedzę w naszych głowach, nie możemy wejść i powiedzieć: „Dobra, nauczę się na pamięć tych wszystkich rzeczy, żeby być mądrzejszym od innych”. Jest to oczywista pokusa, z którą mamy do czynienia podczas studiowania Biblii. Chcemy wiedzieć więcej niż ktoś inny. Mam nadzieję, że moja postawa podczas studiowania tego tematu i przedstawiania go, a także wasza postawa jest dokładnie taka, o jakiej wspomniałem wcześniej, czyli czytanie Pisma Świętego, czytanie Biblii, czytanie o długiej linii bogobojnych ludzi, którzy byli przed nami, a także zwracanie się do Boga: „Co objawiłeś nam o Sobie i jak mogę żyć po chrześcijańsku, jak mogę żyć bardziej wiernie Tobie, co mogę wiedzieć o Tobie, czego jeszcze nie wiem?”, ponieważ służymy nieskończonemu i wiecznemu Bogu, którego wiedza nie ma granic. Tak więc, kiedy rozpoczynamy to studium przymierzy, tydzień po tygodniu, naprawdę uważajcie na swoje serce, naprawdę się przygotujcie, otwórzcie Biblie i przejdźcie przez nią razem ze mną. Pozwólcie więc, że was zaproszę, abyście dołączyli do nas, gdy z pokorą będziemy rozważać osobę i dzieło Boga poprzez przymierza zawarte w Piśmie Świętym.
—
Więcej transkrypcji z filmów Huntera Gately’ego możesz znaleźć tutaj.