Dla apostołów modlitwa była fundamentalnym aspektem ich relacji z Bogiem przez Pana Jezusa Chrystusa. Alistair komentuje, jak ważne jest, aby kościół podążał za wzorem modlitwy apostołów opisanym w Dziejach Apostolskich. Kontynuując krótkie spojrzenie na siedem znaków skutecznego kościoła, Alistair zachęca nas do powiedzenia „tak” modlitwie jako rodzina kościelna. Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj.
Muszę być szczery i przyznać, że moja głowa jest wypełniona wszelkiego rodzaju rymowankami i tak dalej, a moje dzieci są zmęczone od słuchania wielu z nich, a nawet teraz moje wnuki są na nie wyczulone. Ale myśląc o znaku skutecznego kościoła w jego gromadzeniu się na modlitwę, miałem na myśli taką: „Często się modlę, ale czy naprawdę się modlę? Czy uczucia mojego serca idą w parze ze słowami, które wypowiadam? Równie dobrze mógłbym pokłonić się przed Bogiem z kamienia, jak i ofiarować żywemu Bogu modlitwę składającą się z samych słów”. Nie da się czytać Dziejów Apostolskich, zwłaszcza ich wczesnych rozdziałów, nie dostrzegając, że modlitwa była fundamentalnym aspektem ich relacji z Bogiem przez Pana Jezusa Chrystusa. W rzeczywistości, możnaby powiedzieć, że kościół narodził się z modlitwy. Zgromadzili się na modlitwie, gdy zstąpił na nich Duch Święty. Kiedy prześladowania i opozycja zaczynają uderzać w apostołów, kościół ponownie gromadzi się na modlitwie. I można podążać za tym wzorem aż do listów i pism Piotra, Jana, Jakuba lub Pawła. Nie sposób nie dostrzec w samym sercu rzeczy wołania serca wierzącego o zaangażowanie Boga w ich życiu. Myślę, że jest to jeden z powodów, dla których jest to tak trudne. Powiedziałbym, że w moim własnym życiu najtrudniej mi się zdyscyplinować w kwestii modlitwy. Zarówno modlitwa publiczna, w której trudno jest stanąć przed zgromadzeniem, zamknąć oczy i otworzyć serce. Jest to również dyscyplina w codziennej rutynie życia. Zauważyłem, i być może ty też, że kiedy zaczynam się modlić, rozprasza mnie o wiele więcej rzeczy niż wtedy, gdy zaczynam robić cokolwiek innego. Oczywiście, kiedy czytamy Biblię, odkrywamy, że diabeł zdaje sobie sprawę, że kiedy przychodzimy do Boga w ten sposób, w rzeczywistości uznajemy naszą zależność od Niego i prosimy o Jego interwencję i zaopatrzenie. Myślę, że prawdopodobnie musimy być szczerzy i przyznać, że wiele z naszych rutynowych działań kościelnych zostało ustanowionych i podtrzymywanych przy bardzo niewielkim zaangażowaniu w gromadzenie ludu Bożego na modlitwę. I zastanawiam się, czy nie jest to przesłanie na czasie dla wielu z nas, zarówno pastorów, jak i członków naszego kościoła, aby powiedzieć (patrząc w przyszłość), że jeśli weźmiemy pod uwagę te cechy kościoła (który jest skuteczny) i powiemy „tak” nauczaniu Biblii, „tak” zgromadzeniom i społeczności, i „tak” obrzędom sakramentów, to musimy jednocześnie powiedzieć „tak” modlitwie. Jest tak wiele hymnów, które są pomocne w tym względzie. I przypomina nam to, że szatan drży, gdy widzi najsłabszego świętego na kolanach. Cóż, bądźmy gotowi uznać naszą słabość przed Bogiem, kłaniając się przed Nim indywidualnie, a następnie jako rodziny kościelne w modlitwie.
—
Więcej transkrypcji z filmów Alistaira Begga możesz znaleźć tutaj.