Czym jest wolna wola? Jak ją rozumieć? Jeśli Bóg przeznaczył ludzi do zbawienia, to co z wolną wolą? Co z wolnym wyborem? R. C. Sproul omawia niektóre z fundamentalnie błędnych założeń, jakie ludzie mają, myśląc o wolnej woli. Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj.
Nawet teraz po 30 latach służby, wszystko w moim sercu chce dać mu zapewnienie
Wszystko w moim sercu, nawet teraz po 30 latach służby, chce dać mu pewne zapewnienie. Tego chcę, ale w końcu co robię? Prowadzę go z powrotem do tego samego.
Dam wam przykład. Nie wiem czy słyszeliście tą historię. Głosiłem na południu Alaski. W tym mieście było więcej niedźwiedzi grizzly niż ludzi. To było bardzo wysunięte miejsce, czułem się tam bardzo dobrze.
Gdy stanąłem przed amboną, aby głosić, wszedł gigantyczny mężczyzna. Usiadł w pierwszym rzędzie, najsmutniejszy człowiek jakiego widziałem, miał około 65 lat, ale był ogromny. Właśnie zacząłem głosić Ewangelię, było tam około 15 osób.
Kiedy skończyłem, zszedłem z ambony i powiedziałem: „Proszę pana, co się dzieje?” Spojrzał na mnie, wyciągnął kopertę, wyciągnął zdjęcie rentgenowskie i podał mi, czego i tak nie rozumiałem. Powiedział: „Właśnie przyszedłem od lekarza.” Po jego twarzy płynęły łzy. Powiedział: „Przyszedłem od lekarza, powiedział mi, że mam trzy tygodnie życia.” Powiedział: „Przez całe życie pracowałem na odludziu na farmie bydła, do której nie można się dostać inaczej niż samolotem lub konno przez góry. Niczego się nie boję, nigdy niczego się nie bałem. Wiem, że istnieje Bóg. Pewnego razu usłyszałem, jak ktoś mówił o jakimś facecie o imieniu Jezus. Wiem tylko, że umrę i boję się.” Odpowiedziałem: „Proszę pana, słyszał pan wiadomość, zrozumiał ją pan?” Powiedział: „Oczywiście zrozumiałem, każdy mógł to zrozumieć”, a potem powiedział „ale czy to wszystko?”
Co zrobiłaby większość ewangelistów w Ameryce w takim momencie? „Proszę pana, chciałby się pan pomodlić i przyjąć Jezusa?”
Powiedziałem: „Proszę pana, oto co się wydarzy: Powinienem wyjechać jutro. Odwołam samolot i oto co zrobimy – usiądziemy z Pismem Świętym i będziemy je czytać dopóki się nie nawrócisz, a ja wrócę do domu, albo umrzesz i pójdziesz do piekła.” Usiedliśmy z Pismem.
Co mam zrobić? Czy mogę stworzyć świat? Ponieważ takie jest nawrócenie. Bóg mówi w ciemności i staje się światłość. To przypomina stworzenie wszechświata. Nie mam tej mocy, ale wiernie służę Słowu Bożemu; więc po prostu zaczęliśmy przechodzić obietnicę po obietnicy, a potem modliłem się, tłumaczyłem mu różne rzeczy, szliśmy dalej, zrobiła się noc, a potem w końcu wróciliśmy i mówię: „Proszę pana, proszę przeczytać Ewangelie Jana 3:16.”
Nigdy tego nie zapomnę. Biblia leżała na nogach, a jego wielkie stare ręce były na niej, a on powiedział: „Wiesz… już to czytaliśmy.” Powiedziałem: „Wiem, że to przeczytaliśmy. Po prostu przeczytaj jeszcze raz Jana 3:16.” i po tych godzinach siedział w ten sposób, czego nie zapomnę, spojrzał i powiedział: „No dobrze: Tak bowiem Bóg umiłował świat”, a potem nagle mówi: „Mam życie wieczne, wierzę, widzę to, umarł za mnie, jestem zbawiony, zbawiony.”
Zapytałem: „Skąd wiesz, że jesteś zbawiony?” Powiedział: „Czy nigdy wcześniej nie czytałeś tego wersetu?” To jest to co nazywamy „oświecające dzieło Ducha Świętego”.