Czy to co nazywamy powołaniem, jest prawdziwym powołaniem od Boga?
W dzisiejszych czasach dużym problemem Chrześcijaństwa jest przenoszenie światowego i cielesnego rozumienia pewnych spraw do chrześcijańskiego życia, kosztem ich biblijnych definicji. Przykładem takiej sprawy jest powołanie – społecznie spłyca się to do czynności wykonywanej przez dużą część życia, która daje nam satysfakcję i sprawia nam przyjemność. Mówi się często, że ktoś jest powołany do bycia np. lekarzem, nauczycielem albo psychologiem. Wśród wierzących można zauważyć podobną tendencję, często gdy ktoś czuje troskę/sympatię do konkretnej grupy społecznej, odbiera to jako powołanie od Boga, aby iść usługiwać/głosić tej grupie. Inny przykład równie często spotykany – przed nawróceniem byliśmy w czymś dobrzy i dlatego uważamy, że Bóg powołuje nas do robienia tego samego po nawróceniu, tylko przy okazji głosząc Ewangelię. Np. graliśmy na gitarze, więc Bóg powołuje mnie do grania pieśni chrześcijańskich na zgromadzeniach lub grania dalej takiej samej muzyki, ale przy okazji głoszenia Ewangelii innym muzykom. Według mnie takie wnioski zazwyczaj są czysto uczuciowe i nie widzę umocowania ich w Biblii.
Co w takim razie na temat powołania mówi Boże Słowo?
Zacznijmy od tego, do czego powołany jest każdy uczeń Pana Jezusa Chrystusa:
- Do świętości – 1P 1:15-16: „Lecz jak ten, który was powołał, jest święty, tak i wy bądźcie świętymi we wszelkim waszym postępowaniu; Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty.” ; 1Tes 4:7: „Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, ale do świętości.”
- Do Wiecznej Chwały – 1P 5:10: „A Bóg wszelkiej łaski, ten, który nas powołał do swojej wiecznej chwały w Chrystusie Jezusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych niech uczyni was doskonałymi, utwierdzi, umocni i ugruntuje.”; Hbr 3:1: „Dlatego, bracia święci, uczestnicy niebieskiego powołania, zwróćcie uwagę na Apostoła i Najwyższego Kapłana naszego wyznania, Chrystusa Jezusa.”
- Do pokoju Chrystusa – Kol 3:15: „A pokój Boży niech rządzi w waszych sercach, do którego też jesteście powołani w jednym ciele. Bądźcie też wdzięczni.”
- Do wolności – Ga 5:13: „Bo wy, bracia, zostaliście powołani do wolności, tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale z miłości służcie jedni drugim.”
- Do społeczności z Synem – 1Kor 1:9: „Wierny jest Bóg, przez którego zostaliście powołani do społeczności jego Syna, Jezusa Chrystusa, naszego Pana.”
- Do głoszenia Ewangelii: Mt 28:19: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego;”
To tylko niektóre z rzeczy, do których powołany jest każdy Chrześcijanin! Chcesz otrzymać od Boga „specjalną misję”? Być posłanym w nadnaturalny sposób? W pierwszej kolejności skup się na wypełnieniu tego, do czego Bóg powołuje Cię w Swoim Świętym Słowie.
Jeśli już mowa o szczególnych powołaniach, to warto przyjrzeć się do czego powoływani byli ludzie na kartach Biblii:
- Samson – powołany jeszcze w łonie matki do Nazyreatu: Sdz 13:5: „Bo oto poczniesz i urodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, bo to dziecko będzie nazirejczykiem dla Boga już od łona. I zacznie on wybawiać Izraela z rąk Filistynów.” Bóg poświadcza o tego typu powołaniu w księdze Amosa: Am 2:11: „I wzbudzałem spośród waszych synów proroków i spośród waszych młodzieńców nazirejczyków. Czy nie jest tak, synowie Izraela? – mówi PAN.”
- Saul – powołany przez Pana na króla Izraela: 1Sm 9:16-17: „Jutro w tym czasie wyślę do ciebie człowieka z ziemi Beniamina. Jego namaścisz na wodza nad moim ludem Izraelem; a on wybawi mój lud z rąk Filistynów. Wejrzałem bowiem na swój lud, gdyż jego lament dotarł do mnie. A gdy Samuel zobaczył Saula, PAN mu powiedział: Oto człowiek, o którym ci powiedziałem. Właśnie on będzie panował nad moim ludem.”
- Ezechiel – powołany do bycia stróżem domu Izraela (prorokiem) – Ez 3:17: „Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem domu Izraela. Usłysz więc słowo z moich ust i upominaj go ode mnie.”;
- Izajasz – powołany do bycia prorokiem, przyprowadzenia Izraela do Boga: Iz 49:1-5: „Słuchajcie mnie, wyspy, a narody dalekie, uważajcie! PAN wezwał mnie od łona, od łona mojej matki wspominał moje imię. I uczynił moje usta jak ostry miecz, w cieniu swej ręki ukrył mnie i uczynił mnie wyostrzoną strzałą; w swoim kołczanie schował mnie; I powiedział mi: Jesteś moim sługą, Izraelu, w tobie się rozsławię. A ja powiedziałem: Na darmo się trudziłem, na próżno i daremnie zużyłem swoją siłę. A jednak mój sąd jest u PANA i moje dzieło – u mojego Boga. A teraz mówi PAN, który stworzył mnie na swego sługę już od łona, abym przyprowadził do niego Jakuba, a choćby Izrael nie był zebrany, będę jednak wysławiony w oczach PANA, a mój Bóg będzie moją siłą.”
- Paweł – 1Kor 1:1: „Paweł, powołany apostoł Jezusa Chrystusa z woli Boga, i Sostenes, brat;”; Dz 9:15-16: „Lecz Pan powiedział do niego: Idź, bo on jest moim wybranym naczyniem, aby zanieść moje imię do pogan, królów i synów Izraela. Ja bowiem pokażę mu, jak wiele musi wycierpieć dla mego imienia.”; Dz 16:10: „Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii, będąc tego pewni, że Pan nas powołał, abyśmy im głosili ewangelię.”
W przypadku powołania Pawła należy pamiętać, że nie było wtedy spisanego Bożego Słowa i powołanie do głoszenia ewangelii nie musiało być dla wszystkich tak oczywiste.
Bóg za każdym razem powoływał w nadzwyczajny sposób. Posyłał kogoś lub objawiał tę misję samemu, ale zawsze wiązało się to z nadzwyczajną interwencją Bożą!
Czy w takim razie czynność, która sprawia nam przyjemność możemy, w świetle Biblii, nazwać naszym powołaniem? Czy ludzie w Biblii byli zawsze powoływani do rzeczy, które im się podobały i w których byli dobrzy? Czy nasze przemyślenia na temat naszej misji zawsze muszą równać się z Bożym planem? Po raz kolejny zwróćmy się do Bożego Słowa…
Am 7:14-15: „Wtedy Amos odpowiedział Amazjaszowi: Nie byłem prorokiem ani nawet synem proroka, lecz byłem pasterzem bydła i tym, który zbiera figi sykomory. Ale PAN mnie wziął, gdy chodziłem za bydłem, i powiedział do mnie PAN: Idź, prorokuj memu ludowi Izraelowi.”
Amos, prosty rolnik zajmujący się uprawą bydła i fig, zostaje powołany do głoszenia upamiętania, odwrócenia się od demoralizacji i luksusów, a później gdy to nie poskutkowało, do ogłaszania Bożego Sądu w mieście Betel.
Oz 1:2-3: „Początek słowa PANA przez Ozeasza. PAN powiedział do Ozeasza: Idź, weź sobie nierządnicę za żonę i dzieci nierządu. Ziemia bowiem uprawiała wstydliwy nierząd, odwróciła się od PANA. Poszedł więc i wziął sobie za żonę Gomerę, córkę Diblaima, a ona poczęła i urodziła mu syna.”
Pan nakazał Ozeaszowi wziąć za żonę nierządnicę, a później być jej wiernym, gdy ona już po zawarciu małżeństwa dalej cudzołożyła za pieniądze. Był to obraz odejścia Narodu Wybranego od Boga.
1Sm 3:11-15: „Wtedy PAN powiedział do Samuela: Oto uczynię taką rzecz w Izraelu, że każdemu, kto o niej usłyszy, zadzwoni w obu uszach. W tym dniu dokonam na Helim wszystkiego, co mówiłem przeciwko jego domowi, od początku do końca. I dałem mu poznać, że osądzę jego dom na wieki za nieprawość, o której wiedział. Jego synowie bowiem postępowali nikczemnie, a on ich nie poskromił. Dlatego przysiągłem domowi Heliego, że nieprawość domu Heliego nigdy nie będzie oczyszczona żadną ofiarą krwawą ani ofiarą pokarmową. I Samuel do rana leżał, po czym otworzył drzwi domu PANA. Samuel jednak bał się oznajmić Heliemu o widzeniu.”
Samuel został wysłany przez Boga do ogłoszenia „złej nowiny” Heliemu, który ma zostać ukarany za brak reakcji na nikczemne postępowanie swoich synów.
Dz 9:10-13: „A w Damaszku był pewien uczeń, imieniem Ananiasz. I powiedział do niego Pan w widzeniu: Ananiaszu! A on odpowiedział: Oto ja, Panie. A Pan powiedział do niego: Wstań i idź na ulicę, którą nazywają Prostą, i zapytaj w domu Judy o Saula z Tarsu, oto bowiem się modli. I ujrzał w widzeniu człowieka imieniem Ananiasz, wchodzącego i kładącego na nim rękę, aby odzyskał wzrok. Ananiasz zaś odpowiedział: Panie, słyszałem od wielu, ile złego wyrządził ten człowiek twoim świętym w Jerozolimie.”
Ananiasz zostaje posłany do Pawła, którego gorąca nienawiść do chrześcijan była powszechnie znana.
Bóg powołuje ludzi do swoich celów! Nie są to cele nasze, według naszej natury i naszych upodobań. Wręcz przeciwnie!
Czy Amos czuł się komfortowo z tym, że jako prosty rolnik miał opuścić swój dom i iść do północnego Izraela, głosić ludziom znacznie bardziej wykształconym od niego? Czy dla Ozeasza poślubienie cudzołożnicy było czymś przyjemnym? Czy było to zgodne z jego naturą, tym czego był przez lata uczony? Czy Samuel, po ludzku, chciał iść do Heliego i ogłosić mu „prosto z mostu” Sąd Boży nad jego domem? Czy dla Ananiasza, z perspektywy cielesnej jak i duchowej, prostym i przyjemnym zadaniem było udzielenie pomocy człowiekowi, który płonął nienawiścią i mordował jego braci?
Odpowiedź na te wszystkie pytania brzmi: NIE!
Bóg nie musi powoływać Cię do funkcji, do której przygotowujesz się przez całe życie. Coś co z Twojej perspektywy może wydawać się wspaniałym Bożym dziełem, może być całkowicie cielesne i w oczach Boga bezwartościowe.
Pamiętaj, że Bóg nie powołuje jedynie przez uczucia. Powołanie/posłanie przez Boga wiąże się z konkretną interwencją Boga w Twoje życie i mówiąc, że jesteś powołany przez Boga do jakiejś posługi, tak naprawdę, ogłaszasz, że Bóg wykonał w Twoją stronę konkretny krok i spełniasz tym samym jego wolę. Co w sytuacji, Bracie/Siostro, gdy okaże się, że się myliłeś? Może lepiej wstrzymać się z mówieniem o powołaniu i w cichości serca służyć Bogu…?