Jak czytać Biblię? Bibliści żartują, że istnieją dwa przeciwne sposoby badania Biblii. Jednym z nich jest studiowanie Biblii przy pomocy „teleskopu”: gdy bierzemy pod lupę całą księgę i staramy się znaleźć w niej Boży plan; drugim zaś sposobem jest studiowanie Biblii przy pomocy „mikroskopu”, gdy bierzemy tylko jeden werset, rozbieramy go na części i analizujemy.
Teraz pozwólcie, że prześledzę w dużym skrócie „za pomocą teleskopu” cztery Ewangelie i Dzieje Apostolskie.
Zacznijmy od Ewangelii wg MATEUSZA:
Czasem gdy rozmawiam z ludźmi i szukam kogoś do pomocy w kościele lub zadaniach misyjnych, słyszę takie zdanie „Weź tego lub tamtego… on nic nie robi i będzie miał dużo czasu aby Ci pomóc”. Odpowiadam odrazu: „Nie, dziękuję, nie chcę żadnego człowieka, który nic nie robi , nie chcę człowieka który nie ma nic do roboty”.
Pan Jezus znalazł Mateusza siedzącego w komorze celnej, był wtedy w pracy.
Pan nie powołał człowieka który miał dużo czasu i nic nie robił. Pan powołał kogoś, kogo znalazł przy pracy i powołał Go do nowej pracy.
Nie wiemy zbyt wiele o tym czego Mateusz dokonał, po śmierci Pana… z wyjątkiem tego, że napisał tę Ewangelię.
Ale, co za książka!
Nie wiemy ani skąd pochodził Mateusz ani dokąd poszedł po zesłaniu Ducha Świętego.
Wiemy, że jego stare imię, to Lewi -wiemy, że to jego stare imię odeszło wraz z jego starym życiem.
Klucz ewangelii Mateusza to Mesjasz Żydów i Zbawiciel świata. Przypuszcza się, że ta ewangelia została napisana około 12 lat po śmierci Chrystusa, i że jest pierwszą spisaną Ewangelią.
Zawiera ona bardzo dokładny opis życia Jezusa Chrystusa. Wiemy też, że ewangelia ta była pisana z myślą o żydach, jest to ostatnie poselstwo Boga do narodu żydowskiego.
W ewangelii Mateusza mamy ponad sto cytatów ze Starego Testamentu. Mateusz próbuje przekonać Żydów, że Jezus był synem Dawida, prawowitym królem, mówił dużo o królestwie, jego tajemnicach i zasadach panujących w królestwie (np: w kazaniu na górze), opisuje także odrzucenie króla.
Teraz pozwólcie, że zwrócę waszą uwagę na pięć wielkich kazań. W nich mamy skrócone przesłanie całej tej księgi:
1. Kazanie na górze (Ewangelia Mateusza rozdziały 5 do 8). Zobaczcie, jak wiele porównań Pan używa, wskazuje na: sól, światło, świecę, płaszcz, deszcz, szafę, mole, rdzę, złodziei, oko, ptactwo, lilie, trawę, psy, chleb, ryby, bramę, winogrona, ciernie, figi, osty, skałę itd.
Chrystus często używał zwykłych rzeczy jako ilustracji, i mówił tak, że każdy mógł Go zrozumieć. Kiedyś słyszałem taką rozmowę: kobieta urodzona w Walii powiedziała, że jej zdaniem Chrystus był Walijczykiem, a Anglik powiedział: „Nie, on był Żydem”. Ona oświadczyła, że napewno był Walijczykiem, bo mówił tak, że mogłam go zrozumieć.
Chrystus nie miał wokół siebie reporterów ani pisarzy którzy mogli by zapisać Jego kazania a jednak ludzie pamiętali je na wiele lat po tym jak je usłyszeli!
Prawo Boga dla Izraela zostało podane ludziom przez Mojżesza na górze, a tu widzimy, że Chrystus przedstawia swoje zasady także na górze. Prawo Mojżesza odnosi się do zewnętrznych aktów, ale to kazanie Pana Jezusa odnosi się do życia wewnętrznego. Jak słońce jest jaśniejsze niż świeca, tak kazanie na górze jest jaśniejsze niż prawo Mojżesza. Ono mówi nam, jakimi chrześcijanami powinniśmy być: światłami świata, solą świata, cichymi w naszych uczynkach, ale wielkimi w skutkach.
Co bardzo ciekawe, aż 12 razy w tym kazaniu występuje słowo „powiadam wam”.
2. Drugie wielkie kazanie zostało wygłoszone do dwunastu w 10 rozdziale gdy wysyłał ich do służby. Można zauważyć, że w kółko słowa z tego kazania są cytowane przez ludzi także nie odrodzonych, np: „Otrząśnijcie kurz z nóg waszych przeciwko nim”. „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” itd.
3. Kazanie na wolnym powietrzu. Chcesz wiedzieć jakie jest najlepsze miejsca na głoszenie kazań? Zacznij głosić na ulicy, jeżeli chcesz aby ludzie Cię słuchali, musisz przedstawić to, co mówisz w jasny i wyraźny sposób. Głosząc na ulicy musisz znać dobrze Pismo Święte ale musisz także myśleć o tym kto Cię słucha i mówić w zrozumiały dla nich sposób.
Pewien młody człowiek wygłaszał kazanie na ulicy w Londynie, kiedy podszedł do niego jakiś ateista i powiedział: „Człowiek, który wynalazł gaz, zrobił więcej dla świata niż Jezus Chrystus”. Młody kaznodzieja nie umiał mu odpowiedzieć i tłum zaczął się z niego śmiać. Gdy nagle wstał inny człowiek i odpowiedział: „Oczywiście, że ten człowiek ma prawo do swojej opinii ale przypuszczam, że gdyby był umierający, nie posłałby po pracownika zakładów gazowych, ale raczej po kogoś kto zna Słowo Boże i powie mu jak uchronić się przed piekłem wiecznym”. W tym właśnie momencie ludzie zaczęli się śmiać ale już z ateisty.
4. Kazanie o nieszczęściach; ostatni apel Chrystusa do narodu żydowskiego (ewangelia Mateusza rozdział 23), Przeczytajcie uważnie a zobaczycie tam osiem nieszczęść, można je w ciekawy sposób zestawić z dziewięcioma błogosławieństwami z kazania z 5-8 rozdziału. Zauważcie, że zakończenie tego kazania o nieszczęściach jest najbardziej patetyczną wypowiedzią w całej posłudze Chrystusa. „”Oto wasz dom zostanie wam pusty.” (Mateusza 23:38)”. Do tego czasu było to „dom Ojca mego” lub „dom mój”, ale teraz Pan mówi: jest to „dom twój”. Nie musieliśmy długo czekać i już w 70 roku przyszedł Tytus z armią rzymską i zrównał Jerozolimę z ziemią. Abraham nigdy nie kochał Izaaka bardziej niż Jezus kochał naród żydowski. Trudno było Abrahamowi oddać Izaaka, ale jeszcze chyba trudniej było Synowi Bożemu oddać Izrael i Jerozolimę.
5. Piąte kazanie zostało wygłoszone do Jego uczniów. Zobaczcie jak mało Go rozumieli! Kiedy Jego serce pękało ze smutku, oni zwrócili Jego uwagę na budynki świątyni (rozdział 24).
Ewangelia wg MARKA.
Cztery Ewangelie są niezależne od siebie, każda to osobne spojrzenie na Chrystusa, żadna nie została skopiowana z innej, każda jest uzupełnieniem reszty.
Mateusz pisze dla Żydów.
Marek pisze dla Rzymian.
Łukasz pisze dla nawróconych pogan.
U Marka nie znajdziesz opisu długich kazań. Rzymianie byli szybcy i aktywni, dlatego Marek musiał skondensować rzeczy. W Ewangelii Marka słowa „zaraz”, „prosto”, „natychmiast” występują 41 razy. Każdy rozdział oprócz pierwszego, siódmego, ósmego i czternastego zaczyna się od „I”, tak jakby nie było przerwy w posłudze Chrystusa!
Być może najwyższym rozdziałem w którym widzimy mocy Jezusa jest rozdział piąty. Tutaj znajdujemy trzy bardzo tragiczne przypadki: opętanie człowieka przez legion demonów, nieuleczalna choroba i śmierć dziecka. Te wszystkie sytuacje były i są całkowicie poza kontrolą ludzi. Ale Jezus Chrystus je rozwiązał!
Pierwszy człowiek był opętany przez legion diabłów (Legion to około 6000 osób). Ludzie koło których mieszkał nie mogli go związać nawet łańcuchami, opętany po prostu je rozrywał. Przypuszczam, że wielu mężczyzn i kobiet bało się tego człowieka. Ludzie boją się cmentarza nawet za dnia, ale pomyślcie o żywym człowieku, który mieszka w grobowcach i jest opętany przez diabły! Opętany rzekł: „Cóż mam z tobą, Jezusie, Synu Boga najwyższego? Zaklinam cię na Boga, abyś mnie nie dręczył.” (Marka 5:7)”. Lecz Jezus przyszedł, nie aby go dręczyć ale aby mu pomóc.
Następnie mamy historię kobiety cierpiącej na upływ krwi. Gdyby ona żyła dzisiaj, przypuszczam, że wypróbowałaby każde lekarstwo dostępne w aptekach. Uznali byśmy ją za beznadziejny przypadek i wysłali do szpitala. Ktoś powiedział: „W obszyciu Jego szaty było więcej lekarstw niż we wszystkich sklepach aptekarskich w Palestynie”. Ona tylko dotknęła się Go i została uzdrowiona.
Trzeci cud, córka Jaira została wskrzeszona. Widzicie, że manifestacja mocy Jezusa jest coraz większa, bo kiedy On przybył, dziecko było martwe, ale On przywrócił je do życia. Nie mam wątpliwości, że dawno dawno temu gdy Bóg planował przyjście Jego Syna na ziemię ten cud był przez Boga zaplanowany, Pan Jezus nie był tam przypadkowo ale Bóg zaplanował że znalazł się właśnie w tym miejscu i właśnie w tym czasie!
Pamiętam, że pewnego razu zostałem wezwany do wygłoszenia kazania pogrzebowego i przejrzałem cztery Ewangelie, aby znaleźć jedno z kazań pogrzebowych Chrystusa, ale czy wiecie, że On nigdy takiego nie wygłosił? Nasz Pan „Odwołał” każdy pogrzeb, w którym kiedykolwiek uczestniczył.
Umarli budzili się, gdy słyszeli Jego głos!
Ewangelia wg ŁUKASZA.
Przechodzimy teraz do Ewangelii Łukasza. Nie wiemy, czy Łukasz był żydem czy poganinem (choć więcej poszlak wskazuje na to że był poganinem). Zauważcie, że jego imię nie występuje ani w tej księdze, ani w Dziejach Apostolskich. (Znajdziesz je trzy razy w listach apostolskich, minn: w Liście do Kolosan, Tymoteusza i Filemona). On cały czas trzyma się w tle.
Niestety dziś spotykam wielu chrześcijańskich pracowników, którzy są zrujnowani przez to, że ich imiona i nazwiska ciągle się gdzieś pojawiają.
Pierwszy raz widzimy go w Dziejach Apostolskich w rozdziale 16. ”Zaraz po tym widzeniu staraliśmy wyruszyć do Macedonii, dochodząc wspólnie do wniosku, że Bóg nas wezwał, abyśmy im głosili dobrą nowinę.” (Dzieje Apostolskie 16:10). Łukasz nigdy nie pisał o sobie, że jest naocznym świadkiem posługi Chrystusa, ani że jest jednym z siedemdziesięciu uczniów posłanych przez Pana (choć niektórzy badacze uważają, że mogło tak być). Przypuszcza się, że jego ewangelia napisana wg tego jest z tego co dowiedział się od Pawła Apostoła – tak samo jak ewangelia Marka, był z napisana z relacji Apostoła Piotra.
Ewangelia Łukasza czasem jest również nazywana Ewangelią dla pogan i uważa się, że została napisany, gdy Paweł był w Rzymie, około 27 lat po Chrystusie.
Jedna trzecia tej ewangelii jest tylko w niej – nie znajduje się w innych Ewangeliach.
Pewien nauczyciel Biblijny słusznie kiedyś zauważył, że w ewangelii Łukasza mamy siedem głównych cech:
- Jest to ewangelia chwały i pieśni. Znajdujemy tu pieśni: Zachariasza, Elżbiety, Marii, Symeona, aniołów i innych. Czy sądzicie, że taka historia Symeona mogła się wydarzyć: „Tym, co Symeon chciał zobaczyć, był Chrystus Pan. Niewiara podpowiedziałaby mu: „Symeonie, jesteś starcem, twój dzień prawie się skończył, twoje oczy są coraz ciemniejsze, twoje czoło jest pomarszczone, twoje kończyny chwieją się i śmierć już prawie Cię zabrała: a dodatkowo nie widać żadnych znaków przyjścia Mesjasza? Ponosi Cię wyobraźnia – to wszystko jest ułudą”.
Nie – odpowiedział Symeon, „Nie ujrzę śmierci, dopóki nie zobaczę Chrystusa Pana; jestem pewien, że ujrzę Go, zanim umrę”. Mogę sobie wyobrazić Symeona idącego pewnego pięknego poranka wzdłuż jednej z pięknych dolin Palestyny, rozmyślającego nad tym wielkim tematem, który wypełniał jego umysł. W pewnym momencie spotyka przyjaciela: „Pokój z tobą; słyszałeś dziwną nowinę? Jaką? – odpowiada Symeon. Nie znasz kapłana Zachariasza? Tak, znam i to dobrze. Nie słyszałeś, że zgodnie ze zwyczajem urzędu kapłańskiego, jego zadaniem było palenie kadzidła w świątyni Pańskiej, a cały tłum ludu modlił się przed świątynią. Był to czas kadzenia i ukazał mu się anioł, stojący po prawej stronie ołtarza, który powiedział mu, że będzie miał syna, któremu nada imię Jan, który będzie wielki w oczach Pana, który pójdzie przed Mesjaszem i przygotuje lud przygotowany dla Pana. Aniołem tym był Gabriel, który stoi w obecności Boga, a ponieważ Zachariasz nie uwierzył, został porażony i stracił głos.
„Och”, mówi Symeon, „to wypełnia proroctwo Malachiasza. To jest zwiastun Mesjasza, to jest gwiazda poranna, już blisko jutrzenka, Mesjasz jest bliski. Alleluja! Pan przyjdzie nagle do swej świątyni!”… Czas płynie dalej. Wyobrażam sobie, jak Symeon zostaje ponownie zaczepiony przez jednego ze swoich sąsiadów: „Cóż, Symeonie, słyszałeś nowinę?” „Jaką nowinę?” „Bo oto wszyscy opowiadają tą historię. Gromada pasterzy pilnowała nocą swoich trzód na równinach Betlejem. Była to nocna godzina, a ciemność spowijała świat. Nagle wokół pasterzy rozbłysło jasne światło, światło przewyższające jasność południowego słońca. Spojrzeli w górę, a tuż nad nimi stał anioł, który powiedział do przerażonych pasterzy: „Nie bójcie się, zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkich ludzi!” „Urodził się Chrystus Pana”. Wtedy powiedział Symeon – „nie zakosztuję śmierci, aż Go ujrzę”. Powiedział do siebie: „Zaniosą Dziecię do Świątyni, aby Je przedstawić Panu”. Od tego dnia Symeon wyruszał każdego ranka do Świątyni, aby zobaczyć, czy uda mu się ujrzeć Chrystusa. Być może niewiara sugerowała Symeonowi: „Lepiej zatrzymaj się w domu tego pada deszcz, możesz oodpuścić ten jeden raz”. Nie”, powiedział Duch, „idź do świątyni”. Symeon bez wątpienia wybrałby dobry punkt do obserwacji. Zobaczcie, jak uważnie obserwuje drzwi! Przygląda się twarzy każdego dziecka, gdy jedna matka po drugiej przynosi swoje niemowlę, aby je przedstawić. W końcu widzi, że ukazuje się Dziewica, a Duch mówi mu, że to jest długo oczekiwany Zbawiciel. Chwyta dziecko w ramiona, przyciska je do swego serca, błogosławi Boga i mówi: „Panie, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, zgodnie z Twoim słowem. Bo oczy moje widziały zbawienie Twoje, któreś przygotował przed obliczem wszystkich ludzi; światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela.
2. Jest to ewangelia uwielbienia. Wiele razy czytamy tu, że ludzie wielbili Boga widząc wielkie działa Pana Jezusa.
3. Jest to ewangelia modlitwy. Dowiadujemy się z niej, że Chrystus modlił się wiele razy i przez wiele godzin, modlił się w ciągu dnia i modlił się przez całą noc. Prawie każde wielkie wydarzenie w Jego posłudze było poprzedzone modlitwą.
4. To ewangelia o kobiecości, Łukasz wspomina wiele wspaniałych rzeczy, które Chrystus zrobił dla kobiet.
Kiedyś pewien człowiek próbował mnie przekonać, że Mahomet zrobił więcej dla kobiet niż Chrystus. Powiedziałem mu, że gdyby kiedykolwiek był w krajach islamskich, to wstydziłby się siebie za taką uwagę. Oni bardziej dbają o swoje osły niż o swoje żony i matki.
5. To jest ewangelia ubogich i pokornych. Kiedy głoszę na ulicy zawsze spotykam tam zwykłych ludzi, zazwyczaj nauczam z Ewangelii wg Łukasza. Są tam opisani zwykli ludzie tamtych czasów (są tam pasterze, chłopi, przypadek bogacza i Łazarza, itd). Ta ewangelia mówi nam, o tym że pewnego dnia Pan Jezus wszedł do synagogi, otwarł księgę Izajasza i znalazł miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na mnie, abym głosił ewangelię ubogim”. Jeżeli kościół nie głosi ewangelii ubogim to znaczy, że dla kościoła nadszedł ciemny czas. Whitfield pracował wśród górników, Wesley wśród zwykłych ludzi i my powinniśmy głosić ewangelię przede wszystkim.
6. Jest to ewangelia dla zgubionych. Kobieta opętana przez siedem demonów, łotr na krzyżu, przypowieści o zagubionej owcy, zagubionej srebrnej sztuce i zagubionego syna.
7. Jest to ewangelia tolerancji. „Kto zdobywa dusze, jest mądry”. Chcesz zdobyć ludzi? Nie krzycz na nich. Niektórzy ludzie myślą, że muszą zburzyć rusztowanie, zanim zaczną budować budynek – to smutne.
Słyszałem historię, że pewien stary pastor zaprosił kiedyś młodego brata, aby wygłosił o kazanie. Ten młody człowiek zbeształ ludzi, a kiedy wrócił do domu, zapytał starego pastora, jak mu poszło. On powiedział, że gdy miał starą krowę i chciał mieć z niej mleko, karmił ją dobrze a nie beształ jej.
Chrystusa słychało wielu celników, bo prawie wszystko, co mówił Pan Jezus było Bożej o łasce dla grzeszników którzy chcą się uwolnić od swoich grzechów.
Spójrz na przypowieść o faryzeuszu i celniku. Chrystus powiedział, że celnik poszedł do domu usprawiedliwiony, a nie, dumny faryzeusz.
Następnie jest przypowieść o dobrym Samarytaninie. Uczyniła ona więcej, aby pobudzić ludzi do filantropii i życzliwości dla ubogich, niż cokolwiek, co zostało powiedziane na tej ziemi przez ostatnie sześć tysięcy lat.
Jeśli chcesz dotrzeć do ludzi, którzy się z tobą nie zgadzają, nie bierz kija, aby ich powalić, aby potem próbować ich podnieść, bo kiedy Pan Jezus zajmował się błądzącymi i grzesznikami, był dla nich tak czuły, jak matka jest czuła dla swojego chorego dziecka.
Ewangelia wg JAN.
Jan był najmłodszym uczniem i miał być pierwszym ze wszystkich, którzy chcieli Chrystusa naśladować. Jest on nazywany uczniem który miłował Pana. Nie mam wątpliwości, że Chrystus nie kochał Jana bardziej niż innych uczniów, ale Jan kochał go najbardziej z wszystkich uczniów.
Myślę, że Jan dostał się do wewnętrznego kręgu, a my też możemy się tam dostać, jeśli tylko zechcemy. Chrystus trzyma drzwi otwarte, a my możemy po prostu wejść do środka. Zauważyliście, że prawie cała jego ewangelia jest zupełnie inna od pozostałych ewangelii.
Mateusz zaczyna od Abrahama, Marek od Izajasza, Łukasz od narodzenia Jana Chrzciciela, ale Jan od samego Boga.
Mateusza określa Chrystusa jako Mesjasza Żyda. Mark jako aktywnego pracownika. Łukasz zwraca uwagę na człowieczą naturę Jezusa Chrystusa. Jan przedstawia Go jako Boga i osobistego Zbawiciela.
Jan przedstawia Jezusa Chrystusa jako pochodzącego z łona Ojca. Centralną myślą w tej ewangelii jest udowodnienie boskości Chrystusa. Gdybym chciał udowodnić jakiemu kolwiek człowiekowi, że Jezus Chrystus jest Bogiem, wziąłbym go bezpośrednio do tej ewangelii. Słowo nawróćcie się nie występuje tu ani razu, ale słowo wierzyć występuje 98 razy.
Zobaczcie co Jan zawarł w swojej ewangelii, skupił się na bóstwie Jezusa i świadectwo to pojawia się siedem razy:
1. Świadectwo Ojca. „A Ojciec, który mnie posłał, on świadczył o mnie…” (Ewangelia wg św. Jana 5:37)
2. Świadectwo Syna. „Odpowiedział im Jezus: Chociaż ja świadczę sam o sobie, jednak moje świadectwo jest prawdziwe, bo wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. Lecz wy nie wiecie, skąd przyszedłem i dokąd idę.” (Ewangelia wg św. Jana 8:14)
3. Dzieła Chrystusa świadczą: „Jeśli nie wykonuję dzieł mego Ojca, nie wierzcie mi. A jeśli wykonuję, choćbyście mnie nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyście poznali i uwierzyli, że Ojciec jest we mnie, a ja w nim.” (Ewangelia wg św. Jana 10:37-38)
4. Pismo Święte: „Bo gdybyście wierzyli Mojżeszowi, wierzylibyście i mnie, gdyż on pisał o mnie.” (Ewangelia wg św. Jana 5:46)
5. Jan Chrzciciel: „Ja to widziałem i świadczyłem, że on jest Synem Bożym.” (Ewangelia wg św. Jana 1:34)
6. Uczniowie: „Ale i wy będziecie świadczyć, bo jesteście ze mną od początku.” (Ewangelia wg św. Jana 15:27)
7. Duch Święty: „”Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch prawdy, który wychodzi od Ojca, on będzie świadczył o mnie.” (Ewangelia wg św. Jana 15:26)
Oczywiście jest wiele innych dowodów, które pokazują Jego boskość – ale myślę, że te każdemu wystarczą. Gdybym poszedł do sądu i miał siedmiu świadków, których zeznań nie dałoby się złamać, myślę, że miałbym wygraną każdą sprawę.
W ewangelii Jana Pan Jezus mówi także 7 razy o sobie samym „Ja Jestem”
1. „Ja Jestem chlebem” J6,35-48
2. „Ja Jestem światłem świata” J8,12
3.”Ja Jestem bramą” J10,7
4.”Ja Jestem dobrym pasterzem” J10,11
5.”Ja Jestem zmartwychwstaniem i życiem” J11,25
6.”Ja Jestem drogą, prawdą i życiem” J14,6
7.”Ja Jestem krzewem winnym a wy latoroślami” J 15,1-5
DZIEJE APOSTOLSKIE
Nazywamy tę księgę „Dziejami Apostolskimi”, ale tak naprawdę są to „Dzieje Kościoła (ciała Chrystusa)”.
Przez całą księgę Dziejów Apostolskich porażka zamienia się w zwycięstwo. Pierwsi chrześcijanie byli często prześladowani, ale im bardziej byli prześladowani tym mocniej głosili Słowo Boże. Mimo iż byli zabijani to zawsze odnosili zwycięstwo, gdyż kolejni ludzie nawracali się do Chrystusa.
Ewangelia Łukasza była poświęcona Chrystusowi w ciele, Dzieje Apostolskie – Chrystusowi w Kościele.
W Ewangelii Łukasza czytamy o tym, co Chrystus uczynił w swoim upokorzeniu, a w Dziejach Apostolskich, co uczynił w swoim wywyższeniu.
W przypadku większości ludzi, ich praca kończy się w momencie śmierci, ale w przypadku Chrystusa dopiero się zaczęła. „Większe dzieła niż te czynić będziecie, bo Ja idę do Ojca mego” tak właśnie powiedział Pan Jezus.
Klucz do tej księgi znajdziesz w rozdziale 1 w wersie 8, Pan Jezus powiedział: „”Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, w Samarii i aż po krańce ziemi.”
Autorem księgi Dziejów Apostolskich jest Łukasz.
Nie widzielibyśmy zmagań tego wczesnego kościoła, gdyby nie Łukasz który wszystko to spisał.
Nie wiedzielibyśmy też wiele o Pawle, gdyby nie Łukasz.
Były cztery rzeki wypływające z Edenu; my mamy cztery ewangelie w których płynie jedna i ta sama rzeka – wody żywej.
Dzieje Apostolskie można podzielić na trzy części:
I. Założenie kościoła.
II. Wzrost kościoła.
III. Rozsyłanie misjonarzy.
Wierzę, że im bardziej zbliżymy się do sposobu przedstawiania ewangelii przez apostołów, tym większy sukces odniesiemy w dzisiejszym świecie.
W Dziejach Apostolskich znajduje się dziesięć wspaniałych kazań i myślę, że jeśli dobrze je zrozumiesz, to będziesz miał całkiem dobre zrozumienie tej książki i tego, jak głosić.
Pięć z nich zostało wygłoszonych przez Piotra, jedno przez Szczepana i cztery przez Pawła. Wyrażenie: „Jesteśmy świadkami” przewija się przez całą księgę. Dziś mówimy: „Jesteśmy elokwentnymi kaznodziejami”, powinniśmy jednak powrócić do tego aby mówić jesteśmy świadkami!
Niestety nasza „elokwencja” może uczynić wiele zła a nasi słuchacze mogą odnieść wrażenie, że jesteśmy ponad to, by być prostymi świadkami – a to bardzo źle o nas świadczy.
- Kazanie Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy. Ktoś powiedział, że obecnie potrzeba około trzech tysięcy kazań, aby nawrócić jednego Żyda, ale tutaj trzy tysiące żydów zostały nawrócone przez jedno kazanie. Kiedy Piotr świadczył o Chrystusie i dawał świadectwo, że On umarł i zmartwychwstał, Bóg to uhonorował.
- Piotr głosi kazanie w krużgankach Salomona. Krótkie kazanie, ale wykonało wspaniałą pracę. Nie dotarli tam przed godziną trzecią i wierzę, że Żydzi nie mogli aresztować człowieka po zachodzie słońca, a jednak w tym krótkim czasie pięć tysięcy osób zostało nawróconych. Co on głosił? Posłuchajcie: „A wy wyparliście się Świętego i Sprawiedliwego i prosiliście o uwolnienie wam mordercy. I zabiliście Dawcę życia, którego Bóg wskrzesił z martwych, czego my jesteśmy świadkami. … Dlatego pokutujcie i nawróćcie się, aby wasze grzechy były zgładzone…” (Dzieje Apostolskie 3:14-15,19)
- Piotr wygłasza kazanie do arcykapłanów. Aresztowali ich i domagali się wiedzy, jaką mocą dokonali tych rzeczy. „Przez imię Jezusa Chrystusa, … ten człowiek stoi tu przed wami zdrowy” odpowiedział Piotr. Zapewne znacie tą historię: kiedy Johnowi Bunyanowi powiedziano, że zostanie zwolniony z więzienia, jeśli nie będzie więcej głosił, powiedział: „Jeśli mnie wypuścicie, będę głosił do jutra”.
- Świadectwo Piotra przed najwyższą radą. Nakazali im, aby nie głosili w imię Chrystusa. Nie wiem, co mogliby robić, gdyby im tego zabroniono. Niestety niektórzy dzisiejsi kaznodziejowie nie mieliby żadnych kłopotów gdyby zabroniono im głosić i mogliby sobie z tym bardzo dobrze żyć. Uczniowie wiedzieli tylko to, czego nauczyli się w ciągu tych trzech lat spędzonych z Jezusem, słuchając Jego kazań i widząc Jego cuda. Widzieli te rzeczy i wiedzieli, że tak było, a kiedy Duch Święty zstąpił na nich, nie mogli się powstrzymać od mówienia o nich.
- Kazanie Szczepana. Wygłosił on najdłuższe kazanie w Dziejach Apostolskich. Dr Bonar powiedział kiedyś: „Czy zauważyłeś, bracie Whittle, że kiedy Żydzi oskarżyli Szczepana o mówienie bluźnierczych słów przeciwko Mojżeszowi, Pan rozświetlił jego twarz tą samą chwałą, którą jaśniał twarz Mojżesza?”.
- Ostatnie kazanie Piotra i pierwsze kazanie do pogan. Zauważmy, że ta sama ewangelia głoszona jest poganom, jak i Żydom, i przynosi te same rezultaty. Piotr mówił” „Temu wszyscy prorocy wydają świadectwo, że przez jego imię każdy, kto w niego wierzy, otrzyma przebaczenie grzechów.” (Dzieje Apostolskie 10:43). Gdy Piotr mówił te słowa, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali tego słowa.”
Teraz zmienia się wiodąca postać i pojawia się Paweł
- Kazanie Pawła w Antiochii.
- Kazanie Pawła do Ateńczyków.
- Kazanie Pawła w Jerozolimie.
- Obrona Pawła przed Agryppą. Myślę, że jest to najwspanialsze kazanie jakie Paweł kiedykolwiek wygłosił. Przed Agryppą i Festusem głosił tę samą ewangelię, co w Jerozolimie. Wszędzie głosił potężny fakt, że Bóg dał Chrystusa na okup za grzech, że cały świat może być zbawiony przez zaufanie w Nim.