Opatrzność Boża nad wszystkimi rzeczami nie czyni chrześcijan biernymi, lecz namiętnie aktywnymi w uśmiercaniu grzechu i szukaniu dobra dla innych. Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj. Cała seria dostępna jest tutaj: Opatrzność Boża – John Piper.
W naszej ostatniej sesji, chcę przenieść opatrzność Bożą do kuchni, sypialni, miejsca pracy, aby pokazać, jak bardzo jest ona cenna, potężna i potrzebna. Szczególnie w walce z własnym grzechem, egoizmem, pychą, użalaniem się nad sobą, gniewem. W jaki sposób walczysz ze swoim grzechem, aby zamiast egoizmu rodzić hojność, pokorę, uprzejmość, cierpliwość i wszystkie owoce ducha? Jak do tego dążyć, mając na uwadze wszechwładną, porządkującą i podtrzymującą opatrzność Bożą w twoim życiu?
To pytanie jest pilne, ponieważ są ludzie, którzy uważają, że ze względu na dzieło Chrystusa i opatrzność Bożą powinniśmy być bierni. Stajemy się bierni, zamiast odpowiedzieć na opatrzność i na dzieło Chrystusa energicznym wysiłkiem, sprzeciwiając się naszemu grzechowi. Chcę pokazać, dlaczego jest to zrozumiały błąd i że jest to błąd.
Najpierw pomyślmy o krzyżu, a potem o opatrzności. Kiedy czytamy, co dokonało się na krzyżu, wiemy, że wszystkie nasze grzechy zostały zakryte, że nasze winy zostały anulowane w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dlatego niektórzy ludzie są skłonni myśleć: skoro mój grzech został zakryty w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, to moja troska o moją aktywną świętość i przezwyciężenie powszedniego grzeszenia nie stanowi większego problemu – wszystko jest zakryte, nie ma w tym nic pilnego. Można więc sobie wyobrazić, jak krzyż może mieć taki efekt. To samo dotyczy opatrzności. Skoro Bóg całkowicie mną rządzi, jest zaangażowany w moje życie i jest suwerenny, przezwyciężając wszystko, pozwólmy Mu na to. Oba te podejścia są błędne, ale najpierw pokażę, że jest to błąd w odniesieniu do krzyża, a następnie w odniesieniu do opatrzności.
Chcę przywołać z pism Pawła, trzy obrazy tego, jak Chrystus zbawia nas od grzechu.
Obraz pierwszy: kiedy On umarł za nas, my umarliśmy w Nim. Rzymian 6:5: „zostaliśmy z nim wszczepieni w podobieństwo jego śmierci”. A więc jestem martwy. Czy to rodzi bierność? Nie. Kilka wersetów później, werset 11: „uważajcie siebie za martwych dla grzechu”. Werset 12: „Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele”. A zatem, ponieważ umarłeś z Chrystusem, energicznie uśmiercaj siebie.
Oto drugi obraz: zostaliśmy wykupieni przez krew Chrystusa. 1 Koryntian 6:19-20: „nie należycie do samych siebie? Drogo bowiem zostaliście kupieni.” Dobra, zostałem kupiony. Co to daje? Kolejny wers: „Wysławiajcie więc Boga w waszym ciele”. Oddaj swoje ciało do aktywnej służby, w taki sposób, aby Bóg wyglądał chwalebnie.
Obraz trzeci: otrzymaliśmy przebaczenie. Efezjan 4:32: „wam Bóg przebaczył w Chrystusie.”. A sposób myślenia Pawła jest teraz taki: „Bądźcie dla siebie nawzajem życzliwi, miłosierni, przebaczając sobie, jak i wam Bóg przebaczył”.
Tak więc w każdym z tych obrazów, efektem decydującego dzieła Chrystusa na krzyżu jest uczynienie mnie aktywnym, a nie pasywnym, aktywnym w przeciwstawianiu się mojemu grzechowi, w uśmiercaniu mojego grzechu. To samo odnosi się do opatrzności i są co najmniej dwa teksty, bez których nie mogę żyć, ponieważ nadają one tak wiele sensu zarówno doktrynie o opatrzności, jak i mojemu doświadczeniu walki z grzechem.
Pierwszym z nich jest List do Filipian 2:12-13. Piper, weź go sobie do serca: „z bojaźnią i drżeniem wykonujcie swoje zbawienie”. Tak więc bierzesz tu na siebie odpowiedzialność i dokonujesz swego ostatecznego zbawienia w ten sposób, że przez wiarę, przez ducha, czynisz to. Uzasadnienie: „Bóg bowiem sprawia w was i chęć, i wykonanie według jego upodobania.” To nie działa na odwrót. To nie jest tak, że muszę zapracować na swoje zbawienie, aby Bóg działał we mnie, aby Bóg działał dla mnie. Nie, nie, ty pracujesz, wkładasz wysiłek w uśmiercenie swojego grzechu, ponieważ Bóg działa w tobie, co oznacza, że moje działanie jest Jego działaniem we mnie. Myślę, że właśnie o tym jest mowa, kiedy jest napisane: „Bóg bowiem sprawia w was i chęć, i wykonanie”. Moja chęć i moje działanie przeciwko mojemu grzechowi jest chęcią i działaniem Boga we mnie.
I myślę, że jednym z powodów, dla których tak myślę, jest ten drugi tekst, mianowicie 1 List do Koryntian 15:10: „Lecz z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a jego łaska względem mnie nie okazała się daremna, ale pracowałem więcej od nich wszystkich”. Łaska Boża sprawiła, że Paweł wykonał najcięższą pracę, jaką można sobie wyobrazić. „Pracowałem więcej od nich wszystkich, jednak nie ja, lecz łaska Boga, która jest ze mną”.
Jeśli więc ktoś kiedykolwiek powie: o, to wielkie spojrzenie na opatrzność, które John Piper rozwinął w tych 10 sesjach, to wielkie spojrzenie na Bożą skrupulatność, wszechobecność, podtrzymywanie, rządzenie, porządkowanie wszystkich rzeczy, zamienia nas w bierne roboty, niech to ostatnie przesłanie powie: nie, to nie tak, to nigdy nie miało miejsca dla tych, którzy biblijnie rozumieją fragmenty z Listu do Filipian 2:12-13 i z 1 Listu do Koryntian 15:10. Łaska Boża wobec mnie nie była daremna, choć ciężko pracowałem, to jednak nie ja, lecz łaska Boża była ze mną.
Tak więc ani krzyż w swoim chwalebnym „wykonało się”, ani opatrzność w swej drobiazgowej dokładności, nie rodzą ludzi biernych. Raczej rodzą one ludzi nienawidzących własnego grzechu i skutecznie umartwiających swoje ciało, albo mówiąc pozytywnie, rodzą radykalnych miłośników, ludzi gotowych podjąć ryzyko. Kiedy żyjesz łaską, łaską płynącą z krzyża i łaską płynącą z niezasłużonej opatrznościowej kontroli w twoim życiu, kiedy żyjesz przez łaskę, rozlewasz łaskę. Ci, którzy przyjmują opatrzność Bożą, są ludźmi, którzy żyją po to, by obdarzać innych ludzi łaską, ponieważ całe dzieło krzyża, całe dzieło opatrzności było darmowe i miłosierne aż do końca.
Tak więc biblijna prawda o Bożej opatrzności jest cenną rzeczywistością. Moje dążenie do własnej radości w Bogu i moje pragnienie, aby Bóg był uwielbiony poprzez moje dążenie do radości w Bogu, byłoby niemożliwe bez mocy Bożej opatrzności w moim życiu. Niech Bóg weźmie te dziesięć sesji, którymi się razem cieszyliśmy, i napełni was taką pokorą, taką odwagą i sprawi, że będziecie naprawdę aktywni, w łasce Bożej, dla dobra innych i dla chwały Jezusa Chrystusa.
—
Więcej transkrypcji z filmów Johna Pipera możesz znaleźć tutaj.