„Przez Biblię” to seria artykułów na naszym blogu, w której brat Kamil dzieli się swoimi przemyśleniami na temat Słowa Bożego. Tutaj można zobaczyć wszystkie teksty z tej serii: Przez Biblię. Zachęcamy do przeczytania oraz w szczególności do czytania Pisma Świętego!
Chciałbym zacząć od początku i odkrywać z wami to, co najpiękniejsze w Słowie Bożym, oraz jak to Słowo przemawia do mnie. Od razu na wstępie zaznaczę, że spisuję to ku zbudowaniu głównie swoim jak i waszym licząc, że będziecie w braterskiej miłości czytać i dzielić się ze mną swoimi przemyśleniami, a osoby niewierzące zostaną dotknięte przez Ducha Bożego, o co z całej siły będę się modlił.
Księga Rodzaju rozdział 1
„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. A ziemia była bezkształtna i pusta i ciemność była nad głębią, a Duch Boży unosił się nad wodami.” (Rdz 1:1-2)
Pierwsze zdanie Biblii mogło być tylko takie. Już od samego początku Pan konfrontuje nasze spojrzenie na świat i otaczającą nasz rzeczywistość. Przyjęcie tego zdania za prawdę zmienia wszystko. Dzisiejszy świat mknie w zupełnie innym kierunku od tego twierdzenia. Ludzie chyba nigdy wcześniej nie byli tak dalecy od przyjęcia tej prawdy, jak są teraz. Lata gromadzenia wiedzy i radzenia sobie z trudnościami dzięki ludzkim zdolnościom sprawiły, że ludzie zachodu żyją w komforcie jakiego nigdy dotąd nie zaznali. Jednostka może spokojnie przetrwać i zaspokoić swoje potrzeby bez przeczytania w życiu ani jednej książki i nie rozumiejąc do końca rzeczywistości, która ją otacza. Nie trzeba już budować trwałych relacji z ludźmi, aby przetrwać, bo takie relacje są już niepotrzebne i niosą za sobą koszty, które dla współczesnego człowieka są zbędne i tylko utrudniają funkcjonowanie. Ten świat staje się coraz bardziej bezrefleksyjnym biegiem za przyjemnością oraz wiarą we wszystko, co przyjemne i miłe. Oczywiście światowe korporacje, które chcą nastawiać ludzi na coraz większy materializm tylko zacierają ręce. W ślad za tym idzie cała ideologia, która chce wyprzeć jakiekolwiek sentymenty dotyczące wartości oraz wiary w głębszy sens życia, a co za tym idzie – całkowite wymazanie z globalnej świadomości Boga.
Wystarczy przeczytać dwa światowe bestsellery, aby przekonać się jak mocno świat stara się pozbawić nas tej naiwnej myśli, że ,,Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”. Pierwsza książka to “Bóg urojony” Richarda Dawkinsa, a druga niedawno wydana to “Sapiens”, której twórcą jest Yuvala Noah Harari. Autorzy nie starają się nawet podać żadnych dowodów logicznych na to, czy świat mógł powstać sam z niczego, czy może jednak został stworzony przez wyższa inteligencję. Oni po prostu to wiedzą! Natomiast z lektury tych książek jasno wynika, że ich znajomość Biblii jest taka, jak moja znajomość książki o tematyce szydełkowania. Cytują ją tylko po to, aby oczywiście zestawić ją z dzisiejszymi poglądami mas, bez uwzględnienia kontekstu kulturowego i historycznego, bez którego wyrywanie zdań z kontekstu jest pomyłką i gwałtem na jakimkolwiek dziele literackim. Ale to co najważniejsze – po lekturze tych książek możesz robić wszystko. Książka ,,Sapiens” usprawiedliwi każdą niemoralność, opierając to oczywiście o prawa ewolucyjne, które w danej chwili miały prowadzić do progresu człowieka. Morderstwa na niedołężnych starcach jak i chorych dzieciach były tym samym, do czego doszliśmy dziś popierając aborcję i eutanazję. Natomiast wszystko co najgorsze wykiełkowało z chrześcijaństwa, które zastopowało rozwój człowieka – promując słabe geny, opiekując się sierotami i pomagając starcom zeszliśmy na psy człowieczeństwa. Na szczęście dzisiejsza “nauka” poprowadzi nas do otwarcia nowych komór gazowych dla bezużytecznego śmiecia genowego, które nigdy nie powinno istnieć w niezakłóconym procesie ewolucji. Oczywiście autor tak tego nie przedstawia, natomiast w ogóle pomija fakt, że nie ma niczego, na czym mógłbym poprzeć swoje twierdzenia. Jak zauważyli to John Lennox i Frank Turek (znakomici apologeci) nie można przedstawiać swoich twierdzeń jakby były 100% pewne, jeżeli zaprzeczamy absolutnej moralności i prawdzie. Najgorsze jest jednak to (i przyznaje to Richard Dawkins w swojej książce), że bez Boga w ogóle nie istnieje takie coś jak dobro i zło. Książki te niosą za sobą pustkę, którą dzisiejszy świat jest aż przepełniony. Nie odpowiadają na żadne pytania, które dla człowieka są ważne. Dają natomiast najważniejsze paliwo dla grzesznej natury człowieka, czyli brak konsekwencji swoich czynów. Jeżeli Bóg nie będzie nas sądził i mamy tylko to życie, to czy jest w ogóle sens, aby przejmować się czymkolwiek? Bawmy się i hulajmy! Lektury tych książek sprawiły, że włos zjeżył mi się na karku – chodzi o myśli na temat tego co nadchodzi i co już się dzieje, czyli ogromnej znieczulicy, pychy i egoizmu jaki wyrośnie na takich filozofiach, a które są przecież promowane w mas mediach.
Na szczęście tak jak oni nie wiedząc o tym, że nie mogą bez absolutu powiedzieć absolutnie, że Boga nie ma, tak my możemy z całą mocą stwierdzić, że “Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”. Sprawia to, że nasze życie musi wraz z tą wiedzą ulec transformacji. Nie możemy przecież ukryć, że do czasu przyjęcia tego pierwszego zdania Biblii byliśmy gonieni pożądliwościami jak wszyscy ludzie na tej ziemi. Przyjęcie go od razu powoduje, że człowiek stara się żyć lepiej (oczywiście na tyle na ile mamy w tym momencie poznanie). Świadomość, że jednak istnieje Bóg, który będzie nas sądził, musi zmienić naszą postawę.
Z drugiego wersetu dowiadujemy się, że ziemia na początku była bezkształtna i pusta, a nad nią unosił się Boży Duch. Od tego momentu, gdy Bóg stworzył niebo i ziemię, zaistniał czas. Nie wiemy (i dowiemy się dopiero po śmierci) ile trwał ten stan rzeczy. Nie jest to istotne, choć na początku swojej drogi dałbym się pociąć za to, że Bóg wszystko stworzył w siedem dni (co dalej uważam za możliwe). Jednak nie jest to teraz dla mnie tak oczywiste.
Zauważmy, że nasze życie do momentu przyjęcia pierwszego zdania było takie jak ziemia – ogarnięte ciemnością i bezkształtne, żyliśmy tylko przez miłosierdzie i łaskę Bożą, podobnie jak wszyscy niewierzący do czasu sądu. Chwała Panu, że przez swojego Ducha poucza wierzących o grzechu, sądzie i sprawiedliwości. W tym momencie przyszedł werset 3:
“I Bóg powiedział: Niech stanie się światłość. I stała się światłość.” (Rdz 1:3)
Oświeciła nas światłość, jak mówi Ewangelia Jana “Wszystko przez nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A ta światłość świeci w ciemności, ale ciemność jej nie ogarnęła” (Jan 1:3-5), dzięki której wiemy i możemy odpowiedzieć na najważniejsze pytania, jakie trapią człowieka od jego młodości. Po co żyję? Co to znaczy być człowiekiem? Co po śmierci? Możemy zdefiniować miłość, dostajemy nadzieję i wiarę.
“Bóg widział, że światłość była dobra. I oddzielił Bóg światłość od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I nastał wieczór i poranek, dzień pierwszy.’’ (Rdz 1:4-5)
Widzimy tutaj to, co zauważył nawet Richard Dawkins – bez Boga nie możemy powiedzieć co jest dobre, a co złe. Tylko dzięki Bogu wiemy czym jest ciemność, a czym światłość. Bez Boga nie ma żadnego obiektywnego standardu dla człowieka. Ludzie mogą wygłaszać subiektywne opinie na temat tego, co dla nich jest dobre lub złe, nie mają one jednak większego znaczenia. W czasach, w których wyparliśmy się prawdy i wszystko jest relatywne, każdy może coś powiedzieć, ale nic nie może być prawdą dla wszystkich. A szczególnie jeśli chodzi o zasady moralne. Bo kto z nas lubi jak ktoś mu mówi co może robić, a czego nie? Jeżeli nie ma Boga to kto dla człowieka może mieć tak wielki autorytet, aby człowiek chciał w niego wierzyć? Świat musiał taki autorytet znaleźć i stali się nim naukowcy. Historia XX w. pokazała bardzo dobitnie jak niebezpieczne jest pozostawianie ludziom odpowiedzi, na takie pytania jak np. “Jaka jest wartość ludzkiego życia?”. Jak napisałem wyżej, kierunek myśli współczesnych naukowców nie różni się dużo od myśli tych z czasów eugeniki i II Wojny Światowej. Pomimo tych sztucznych autorytetów w gruncie rzeczy i tak ludzie żyją w moralności, która jest dyktowana potrzebą chwili zgodnie z pożądliwościami, a każdy występek jest usprawiedliwiany. Jedyna osoba, która może tak naprawdę zmienić serce człowieka jest Jezus Chrystus. Może tego dokonać tylko realność Jego zmartwychwstania, które potwierdza wszystko to, co o sobie mówił. Potwierdza Jego Boskość, daje Mu autorytet nad wszystkimi, którzy Go przyjmą i daje im moc do czynienia nie tego co sami chcą, ale tego czego chce Jezus. Jak mówi Ewangelia Jana: “I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” (Jana 8:32). Prawdziwa wolność zawsze niesie za sobą koszty (i zawsze niosła, co pokazuje historia). Zmiana każdej utrwalonej prawdy w ludzkich umysłach kończyła się walką. Tylko dzięki Duchowi Bożemu możemy tę walkę rozpocząć od początku. Każdy wierzący wie, ile kosztowało go wyznanie swojego nawrócenia i wiary rzymsko-katolickim rodzicom i otoczeniu, co oczywiście jest niczym w porównaniu z tym samym wyznaniem przed rodzicami muzułmanami lub hindusami.
W tym wersecie widzimy również, że Bóg oddziela to co dobre od tego co złe i daje nam pewność, że nastąpi sąd nad ludźmi. My dzięki temu, oświeceni Jego światłością poprzez trwanie w Jego Słowie i modlitwie, również może widzieć co jest dobre, a co złe.
“Potem Bóg powiedział: Niech stanie się firmament pośrodku wód i niech oddzieli wody od wód. I uczynił Bóg firmament, i oddzielił wody, które są pod firmamentem, od wód, które są nad firmamentem. I tak się stało. I Bóg nazwał firmament niebem. I nastał wieczór i poranek, dzień drugi. Potem Bóg powiedział: Niech się zbiorą w jednym miejscu wody, które są pod niebem, i niech się ukaże sucha powierzchnia. I tak się stało. I Bóg nazwał suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód – morzami. I Bóg widział, że to było dobre. Potem Bóg powiedział: Niech ziemia zrodzi trawę, rośliny wydające nasiona i drzewo urodzajne przynoszące owoc według swego rodzaju, którego nasienie będzie w nim na ziemi. I tak się stało. I ziemia wydała trawę, rośliny wydające nasienie według swego rodzaju i drzewo przynoszące owoc, w którym było nasienie według swego rodzaju. I Bóg widział, że to było dobre. I nastał wieczór i poranek, dzień trzeci. Potem Bóg powiedział: Niech się staną światła na firmamencie nieba, by oddzielały dzień od nocy, i niech stanowią znaki, pory roku, dni i lata. I niech będą światłami na firmamencie nieba, aby świeciły nad ziemią. I tak się stało. I Bóg uczynił dwa wielkie światła: światło większe, aby rządziło dniem, i światło mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I Bóg umieścił je na firmamencie nieba, aby świeciły nad ziemią; I żeby rządziły dniem i nocą, i oddzielały światłość od ciemności. I Bóg widział, że to było dobre. I nastał wieczór i poranek, dzień czwarty. Potem Bóg powiedział: Niech wody hojnie wydadzą żywe istoty, a ptactwo niech lata nad ziemią, pod firmamentem nieba. I Bóg stworzył wielkie wieloryby i wszelkie pływające istoty żywe, które hojnie wydały wody, według ich rodzaju oraz wszelkie ptactwo skrzydlate według jego rodzaju. I Bóg widział, że to było dobre. Bóg błogosławił je, mówiąc: Bądźcie płodne i rozmnażajcie się, i wypełniajcie wody morskie, a ptactwo niech się rozmnaża na ziemi. I nastał wieczór i poranek, dzień piąty. Bóg powiedział też: Niech ziemia wyda istoty żywe według swego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i zwierzęta ziemi według swego rodzaju. I tak się stało. I Bóg uczynił zwierzęta ziemi według swego rodzaju i bydło według swego rodzaju, i wszelkie zwierzęta, które pełzają po ziemi według swego rodzaju. I Bóg widział, że to było dobre. Potem Bóg powiedział: Uczyńmy człowieka na nasz obraz według naszego podobieństwa; niech panuje nad rybami morskimi i ptactwem niebieskim, nad bydłem i całą ziemią oraz nad wszelkimi zwierzętami pełzającymi, które pełzają po ziemi. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boga go stworzył; stworzył ich mężczyzną i kobietą. I Bóg błogosławił im. Potem Bóg powiedział do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, napełniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebieskim, i nad wszelkimi zwierzętami, które poruszają się po ziemi. I Bóg powiedział: Oto dałem wam wszelkie rośliny wydające z siebie nasienie, które są na powierzchni całej ziemi, i wszelkie drzewo mające owoc drzewa, wydające z siebie nasienie – będą one dla was pokarmem. I wszelkim zwierzętom ziemi, i wszelkiemu ptactwu niebieskiemu, i wszystkiemu, co pełza po ziemi i ma w sobie życie, pokarmem będą wszelkie rośliny zielone. I tak się stało. I Bóg widział wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór i poranek, dzień szósty.” (Rdz 1:6-31)
Po tym jak przyjdziemy do Jezusa Chrystusa, On wszystko dla nas przygotuje. Miejsce do życia, pożywienie, przyda braci i siostry. To jest coś czego zakosztowałem w swoim krótkim życiu z Panem – pomimo początkowej samotności i tułaczki, Pan zesłał ludzi, z którymi mogłem stworzyć społeczność i teraz widzę, że przygotowywał wszystko przez całe moje życie. Jak mówi list do Efezjan: “Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed jego obliczem w miłości. Przeznaczył nas dla siebie, ku usynowieniu przez Jezusa Chrystusa, według upodobania swojej woli; Dla uwielbienia chwały swojej łaski, którą obdarzył nas w umiłowanym; W którym mamy odkupienie przez jego krew, przebaczenie grzechów, według bogactwa jego łaski;” (Ef 1:4-7) Pan nas wybrał już przed założeniem świata. Jedyne w co musimy się przyoblec to cierpliwość i zaufanie.