Mojżesz w Księdze Wyjścia 33:18-34:8 prosi Boga, aby ukazał mu swoją chwałę. Jaką odpowiedź dostaje? Co ta historia mówi nam o Bogu? Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj.


Zanim zaczniemy, muszę powiedzieć, jak bardzo miłuję tą konferencję oraz jak bardzo miłuję ludzi, których tutaj spotykam. Ta konferencja jest wydarzeniem, które widnieje na moim kalendarzu od ponad roku i bardzo na nią wyczekiwałem. Chciałbym podziękować Joshowi Buice za zaproszenie tutaj i za możliwość mówienia, a jest to dla mnie wielkim przywilejem, aby do was mówić dzisiejszego wieczoru. Jest dla mnie wielką radością móc mówić na każdej konferencji G3. Widziałem, jak ona urosła z malutkiej konferencji do sporych rozmiarów i oczywistym jest, że ręka Pana spoczywa na tym wydarzeniu. Dlatego jest to niesamowitym przywilejem móc być jej częścią.

Naszym tematem przewodnim konferencji jest: Poznanie Boga; biblijne rozumienie uczniostwa. Dzisiejszego wieczoru, w trakcie kazania, chciałbym podkreślić temat poznania Boga, ponieważ uczniostwo nie jest jakimś programem, czy nawet planem. Dotyczy ono Osoby – wzrostu twojego poznania Osoby Boga. Ale aby poznać Osobę Boga, musimy wiedzieć coś o Nim – kim On jest. Tak więc dzisiaj chciałbym skupić się na chwale Bożej, oraz fragmencie z Pisma, w którym Mojżesz mówi Bogu: „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”.

Weźcie do ręki Biblie, chcę, aby każdy z was wziął swoją Biblię i otworzył fragment z Ks. Wyjścia 33. I dzisiejszego wieczoru przy Bożym Słowie, chciałbym, abyśmy spojrzeli na wersety zapisane pod koniec rozdziału 33 oraz początku 34.

Modlę się, aby Bóg użył tych wersetów, w celu cudownego kształtowania twojego życia, aby wzrastać w poznaniu Boga w sposób głębszy i pełniejszy.

Chciałbym zacząć od przeczytania tego fragmentu, od wersetu 18: „I rzekł Mojżesz: Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją! I odpowiedział Pan: Sprawię, że całe dostojeństwo moje przejdzie przed tobą, i głoszę imię „Pan” przed tobą, i zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, i zlituję się, nad kim się zlituję. Nadto powiedział: Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu. I rzekł Pan: Oto miejsce przy mnie. Stań na skale. A gdy przechodzić będzie chwała moja, postawię cię w rozpadlinie skalnej i osłonię cię dłonią moją, aż przejdę. A gdy usunę dłoń moją, ujrzysz mnie z tyłu, oblicza mojego oglądać nie można”.

A.W. Tozer powiedział wiele lat temu: „Bóg szuka mężczyzn i kobiet, w których rękach Jego chwała będzie bezpieczna”. Tozer mówiąc to miał na myśli, że Bóg szuka mężczyzn i kobiet, którzy prowadzą żarliwą pogoń w celu poznania chwały Bożej.

Boża chwała jest najistotniejsza. Boża chwała jest fundamentem. Boża chwała jest najważniejsza! Albo żyjemy ku Bożej chwale, albo nie żyjemy wcale – jedynie istniejemy. Początkiem i końcem wszystkich rzeczy jest chwała Boża. Boża chwała jest jak Słońce, wokół którego obraca się cały wszechświat.

Zostaliśmy stworzeni na chwałę Bożą i jedyne, co tak naprawdę ma znaczenie w twoim życiu i moim to to: Czy żyliśmy na chwałę Boga? Jeśli nie, to nasze życie jest zredukowane do przeżywania pustego, płytkiego i małostkowego życia. Ale jeśli będziemy szukać Bożej chwały, nasze życie będzie pełne i obfite, a po sobie zostawimy ślad tutaj, jak i w wieczności. Życie na chwałę Bożą musi być naszą główną pasją. Musi być naszym głównym celem, najważniejszym celem. Musimy żyć na chwałę Bożą, a każdy uczeń Pana Jezusa Chrystusa, który został wykupiony na krzyżu, prowadzi płomienny pościg ku życiu na chwałę Boga.

Właśnie dlatego tak bardzo urzeka mnie osoba Mojżesza. Człowiek żyjący w pełnym rozkwicie, zaprzedany chwale Bożej. Pozwólcie, że przedstawię obraz – Mojżesz w tym fragmencie jest na Górze Synaj. Już raz był na szczycie, aby otrzymać Boże Prawo, ale w trakcie jego pobytu tam, ludzie zostali na dole wraz z Aaronem, wyrabiając sobie złotego cielca i łamiąc przy tym Prawo. I w sprawiedliwym oburzeniu Mojżesz roztrzaskał obie kamienne tablice. Prowadzenie tych upartych ludzi będzie wyzwaniem jego życia. Będzie dla niego stresem o wiele większym, niż kiedykolwiek doświadczył aż do tego momentu oraz, który wykracza poza bariery tego, jaki można by normalnie znieść. I w tym właśnie kontekście widać, co znajduje się przed nim – prawie 40 lat wędrówki przez pustynię, prowadząc ten trudny lud i wtedy Mojżesz modli się w ten sposób: Pokaż mi chwałę Twoją!

Czy potrzebujesz siły, aby móc wykonać misję, którą Pan tobie polecił? Czy ty – pastorze zmagasz się z trudnościami w kościele? Czy ty – tato i mamo zmagasz się z trudnościami w domu? Czy może jest przed tobą jakieś konkretne wyzwanie w miejscu pracy? A może znajdujesz się na rozdrożu trudnej decyzji w swoim życiu? Czy wkraczasz w nowy rozdział swojego życia, w którym musisz się zmierzyć z trudnym wyzwaniem? Czy potrzebujesz poznać Bożą wolę oraz Jego kierunek i przewodnictwo w swoim życiu? Jeśli tak, to ty także musisz się pomodlić tak, jak to uczynił Mojżesz, kiedy rozpoczynał wędrówkę przez pustynię, która miała trwać kolejne czterdzieści lat. „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”.

Gdy będziemy się przyglądać temu tekstowi, chciałbym wyszczególnić 5 nagłówków. Pierwszy z nich widzimy w wersecie 18: Odważna prośba. Ponad wszystko inne, Mojżesz chciał poznać i podążać za  chwałą Bożą. Popatrzcie, co mówi werset 18: „I rzekł Mojżesz: Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!” Wyrażając tak odważną prośbę, Mojżesz prosi, aby mógł zobaczyć i doświadczyć więcej z Bożej chwały. Aby mógł doświadczyć pełniejszego objawienia tego, kim jest Bóg, aby mógł głębiej zrozumieć i pojąć wspaniałość i wielkość Bożej chwały. Prosi on: Boże, chcę Ciebie poznać głębiej i w bardziej bliski sposób, ponieważ tylko poprzez poznanie Ciebie, jestem w stanie ruszyć do przodu z zadaniem, do którego mnie powołałeś.

A czym jest Boża chwała? Teologowie odnoszą się do Bożej chwały w dwóch podstawowych kategoriach. Jedna z nich to wewnętrzna Boża chwała, a druga to przypisana Boża chwała.

Boża wewnętrzna chwała jest sumą w istocie wszystkiego, kim Bóg jest. Jest ona blaskiem świętości Boga. Boża wewnętrzna chwała jest sumą Bożego charakteru, Jego cech, Jego doskonałości i Jego istoty.

Boża przypisana chwała jest naszą odpowiedzią na Bożą wewnętrzną chwałę. Nie możemy dać Bogu wewnętrznej chwały. Bóg jest kim On Jest. On jest Bogiem, który był, jest i będzie na wieki. Przypisana chwała to chwała, którą dajemy Bogu. Jest to nasza cześć i uwielbienie i jest ona w bezpośredniej proporcji do naszego zrozumienia w sercu i w naszym umyśle tego, kim On naprawdę jest. Jest to wewnętrzna chwała.

Tak więc w wersecie 18 Mojżesz modli się o większe objawienie, aby poznać, kim Bóg jest. Modli się o pełniejsze samoujawnienie przez Boga Jego chwalebnej Istoty, aby dał mu się On poznać – i to tak naprawdę jest właśnie końcem ostrza wszelkiego uczniostwa, abyśmy wzrastali w poznaniu Boga. Życie wieczne to poznanie Boga.

Ew. Jana 17:3: „A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga…” po to, abyś wzrastał, jako uczeń.

W samym centrum naszego życia musi znajdować się wzrost w osobistym, doświadczalnym poznaniu Boga. I dokładnie o to modli się tutaj Mojżesz. To mówi nam tyle, że nieważne, gdzie ja i ty się duchowo dzisiaj znajdujemy – nikt z nas nie osiągnął pełni poznania Boga. Nadal pozostaje nam tak wiele, by poznać Boga.

Nawet Mojżesz – wybrany przez Boga – potrzebował tej modlitwy, aby poznać Boga bardziej. Mojżesz stał na świętej ziemi i musiał zdjąć sandały ze swoich stóp przed płonącym krzewem. Mojżesz już widział, jak słup dymu prowadził lud izraelski z Egiptu. Mojżesz widział już, jak Bóg rozdziela Morze Czerwone. Mojżesz widział, jak woda tryska ze skały. Mojżesz widział także ogień schodzący z nieba i płonący na Górze Synaj. Mojżesz rozumiał, że ledwie zaczął czerpać z poznania Boga, a jeśli ma iść naprzód w tym, do czego Bóg go powołał, to musi Go bardziej poznać! „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”. W Mojżeszu płonie głębokie pragnienie, aby poznać bardziej Jego świętość, bardziej Jego suwerenność, bardziej Jego moc, bardziej Jego miłość i łaskę. Mojżesz nie może pozostać w stagnacji w swoim duchowym życiu, a przy tym prowadzić dzieci Boga przez pustkowia. Mojżesz nie może stać w miejscu, a przy tym wypełniać to, do czego Bóg go powołał. Musi on doświadczalnie poznać Boga w swoim życiu. Jeśli Mojżesz – człowiek wybrany przez Boga – musiał się modlić w ten sposób, to o ile my bardziej – ty i ja – powinniśmy się tak modlić.

Modlitwa, która zmieni twoje życie to modlitwa płynąca z głębi twojego serca. „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”. Ta modlitwa musi zająć najwyższe miejsce w naszych umysłach i sercach, na naszych ustach i językach. To musi być naszą najgorętszą modlitwą: „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją”. Za każdym razem, kiedy otwierasz Biblię, módl się: „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”. Za każdym razem, gdy się modlisz, mów: „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”. Za każdym razem, gdy uwielbiasz Boga, módl się: „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”. To jest najważniejsze. Mówimy Soli Deo Gloria – Chwała tylko Bogu! Musimy żyć tylko na chwałę Boga.

Punkt drugi: nie tylko odważna prośba w wersecie 18, ale także boska odpowiedź w wersecie 19. Jaka będzie Boża odpowiedź? Jak On odpowiedział na tą odważną prośbę? W wersecie 19 odkrywamy, że Bóg dał przychylną odpowiedź swojemu słudze. W wersecie 19 czytamy słowa samego Boga, gdy On przemawia do Mojżesza. „Ja” – ma na myśli siebie samego, nikogo innego, nie będzie to anioł, czy jeden z patriarchów. „Ja sprawię, że przejdzie przed tobą cała moja dobroć.” Jest to potwierdzająca odpowiedź od Boga dana Mojżeszowi: „Tak. Odpowiem na twoją prośbę”. Chwała Boga i dostojeństwo Boga – w tych obu wersetach 18 i 19 są w spójni, ponieważ Bóg jest dobrym Bogiem.

W wersecie 18 Mojżesz prosi: „Pokaż mi, proszę, chwałę Twoją”. W wersecie 19 Bóg mówi: „przejdzie przed tobą cała moja dobroć”. Bóg powiedział Mojżeszowi, że będzie miał większe poznanie tego, kim On jest oraz głębsze poznanie Boga. Uczymy się tutaj o czymś bardzo ważnym, że możemy Boga poznać na tyle, na ile On zechce nam się objawić. Większy musi pozwolić się poznać mniejszemu. Jest dla mnie przywilejem znać wielu wielkich ludzi, ale mogę ich znać tylko w stopniu, w którym oni – wielcy, pozwolą się poznać mnie – mniejszemu człowiekowi. Mojżesz tutaj dostaje potwierdzenie od Boga, że On odpowie na prośbę zawartą w modlitwie.

Zobaczcie, co dalej Bóg mówi w wersecie 19 – to jest niesamowite, zobaczcie to ze mną w Biblii – „i ogłoszę imię „Pan” przed tobą…”. Bóg tutaj mówi, że On sam stanie za kazalnicą i będzie ogłaszać swoje Imię. Pomyśl o tym – Bóg sam się ujawni. Bóg stanie się egzegetą samego siebie. Bóg będzie ogłaszać swoje Imię Mojżeszowi. Nikt nie jest w stanie nauczać tak, jak Bóg. Widzimy tutaj najwspanialszego kaznodzieję w całym wszechświecie, zwiastującego na podstawie najlepszego tematu w całym wszechświecie: Sam Bóg mówiący o Bogu. Bóg zwiastujący swoją chwałę. On mówi: „i ogłoszę imię Pana”. To Imię odnosi się do charakteru Osoby zawartej w Biblii, a Bóg zwiastujący swoje własne Imię jest równoznaczne z tym, co Bóg mówi o swojej naturze, o swoim istnieniu, swoim charakterze, o swojej Osobie, swoich atrybutach.

Następnie Bóg mówi w wierszu 19, kiedy mówi bardziej szczegółowo o tym, jak zamierza dać się poznać Mojżeszowi w odpowiedzi na jego prośbę, kiedy to Bóg powiedział, że ogłosi swoją osobowość oraz swoją Osobę, Bóg mówi: „i zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, i zlituję się, nad kim się zlituję”. Tylko dzięki suwerennej łasce, Bóg da się poznać Mojżeszowi. Tylko od Boga zależy, komu da się On poznać. Bóg objawi swoją chwałę tym, którym Bóg zechce ją objawić. Nie było nic w Mojżeszu, co skłoniło Boga do ujawnienia mu samego siebie. Bóg odpowiedział na tą modlitwę tylko i wyłącznie przez łaskę – przez suwerenną łaskę. Nie z powodu Mojżesza, ale pomimo Mojżesza.

Apostoł Paweł cytuje właśnie ten werset w Rz 9:15 w celu nawiązania do doktryny suwerennego wyboru. W Rz 9:15 Paweł zapisuje słowa Boga: „Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję”. Następnie werset 16: „A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego”. A więc Bóg przychylnie odpowiada na prośbę, jaką Mojżesz przedstawił, ponieważ Mojżesz może poznać Boga tylko do tego stopnia, do którego Bóg zechce się objawić Mojżeszowi. Tak samo jest z tobą i ze mną przyjacielu.

Czy znasz Boga? Czy wstąpiłeś w zbawienną relację z Bogiem? Czy znasz Boga poprzez osobistą relację? Jeśli tak, to jest to dzięki suwerennej łasce. Nigdy byś nie znalazł Boga w następnym milionie i biliardzie lat, gdybyś Go szukał, wypatrywał przez całe życie, ponieważ Biblia mówi, że nie ma nikogo, kto szuka Boga – nikt, ani jeden. To Bóg przyszedł i znalazł ciebie. To Bóg wybrał, aby okazać tobie litość i zmiłowanie, ponieważ Bóg upodobał sobie objawienie siebie samego tobie.

Jeśli jesteś uczniem Jezusa Chrystusa i jeśli chodzisz z Panem Jezusem Chrystusem, to jest to z łaski, jak powiedział apostoł Paweł: Jestem, kim jestem dzięki łasce Bożej. Tych, których przedtem znał, tych też przeznaczył, tych, których przeznaczył, też powołał i usprawiedliwił, a kogo usprawiedliwił – wywyższył. To wszystko dzięki suwerennej łasce.

Jakim trofeum łaski jesteśmy ty i ja, że Bóg wybrał, by dać się nam poznać. Jest to zatem Boża odpowiedź i wielu z nas, jak nie większość, słyszała tą samą boską odpowiedź.

Po trzecie – chciałbym, abyście zwrócili uwagę na pewne ograniczenia. Na początku wersetu 20, Bóg w swej łasce ustanowił pewne granice, co do prośby Mojżesza o ujawnienie Bożej chwały. Powód takich ograniczeń jest po prostu taki: Gdyby Bóg zdjął swoją zasłonę i pozwolił, by cała Jego Osoba zajaśniała pełnią mocy w sercu i życiu Mojżesza, to zabiłby go. Mojżesz nie byłby w stanie znieść czegoś takiego. To byłoby dla niego za dużo Boga, a więc Bóg łaskawie i w miłości ustanowił granice.

Zwróćcie uwagę na werset 20: „Powiedział: Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu”. Patrzenie na pełnię Bożej chwały byłoby tak oślepiającym doświadczeniem, jak patrzenie na słońce znajdujące się w zenicie aż do utraty wzroku. Byłoby to jak lot w stronę słońca, następnie wyjście z pokładu i spacer gołymi stopami po powierzchni słońca. A to byłoby jeszcze łatwiejsze do wykonania, niż gdyby Bóg objawił całą swoją pełnię takim maleńkim istotom, jak ty czy ja.

Izajasz widział chwałę Bożą w świątyni i powiedział: „Biada mi! Gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów”. Apostoł Jan widział wywyższonego Chrystusa na wyspie Patmos. Jego włosy były olśniewająco białe, Jego twarz jaśniała jak słońce w pełnym blasku, Jego głos, jakby szum wielu wód, a z ust Jego wychodził ostry obosieczny miecz, Jego nogi podobne do mosiądzu w piecu rozżarzonego. Kiedy apostoł Jan zobaczył Chrystusa w chwale, upadł do Jego nóg jakby umarły. To oznacza, że stracił przytomność i zasłabł, to było o wiele więcej Boga, niż jego zwoje mózgowe były w stanie udźwignąć.

Tak więc Bóg mówi: Zobaczysz moją chwałę i całe dostojeństwo. Bóg zatem ustanawia pewne bariery pomiędzy sobą, a Mojżeszem, aby Mojżesz nie zginął. Więc czytamy w wersecie 21: „I rzekł Pan: Oto miejsce przy mnie”. Innymi słowy: Mojżeszu, możesz stanąć blisko mnie, ale nie za blisko, nie będziesz w stanie tego znieść. „Oto miejsce przy mnie. Stań na skale”. Bóg mówi: musisz ukryć się wśród tych kamieni, aby cię osłoniły, inaczej spłoniesz niczym chrust. I dalej wiersz 22: „A gdy przechodzić będzie chwała moja…”, a przejdzie Ona w formie promieniującego, uderzającego, jasnego, błyszczącego światła. Co jest ciekawe to to, że w wieczności, jak czytamy w Objawieniu 21, Bóg zgasi słońce, ponieważ chwała Boża będzie oświetlać Nowe Niebo i Nową Ziemię i nie będzie potrzeba już więcej słońca. Podczas przemienienia, gdy Jezus stał tam z Andrzejem, Jakubem i Janem, Jego twarz jaśniała niczym słońce, tak więc Boża chwała przejdzie przed Mojżeszem, a będzie ona olśniewającą i jaśniejsza, niż 10 tysięcy słońc na niebie.

Widzimy więc pierwszą barierę w wierszu 21 – zaporę między Bogiem, a Mojżeszem: „Postawię cię w rozpadlinie skalnej…”. Jak lekarz, który stoi za ochronną barierą w trakcie wykonywania prześwietlenia rentgenowskiego, tak Mojżesz musi ukryć się w rozpadlinie, która to będzie jego tarczą w trakcie przechodzenia Bożej chwały – jest ona o wiele większa, niż to co Mojżesz jest w stanie znieść.

O drugim ograniczniku czytamy w wersecie 22, gdzie Bóg mówi: „i osłonię cię dłonią moją”. Nawet ten kamień – ta ogromna skała nie jest wystarczająca, aby Mojżesz mógł się ukryć przed chwałą Bożą. Mojżesz poprosił o więcej, niż zdawał sobie z tego sprawę, tak więc Bóg osłania go ręką, gdy ten jest ukryty w rozpadlinie skalnej.

W kolejnym, 23 wierszu widzimy trzecią barierę, gdy Bóg mówi: „A gdy usunę moją dłoń, ujrzysz mnie z tyłu”. Mojżesz będzie mógł ujrzeć tylko pozostałość po przejściu jasności chwały Bożej. Mojżesz nie może oglądać twarzą w twarz pełni chwały Bożej, może jedynie zerknąć, zobaczyć Boga od tyłu. Pod koniec wersetu 23 Bóg powtarza: „oblicza mojego oglądać nie można”. Mojżesz nie może oglądać pełnego objawienia Bożej chwały.

Dlatego też, kiedy ty i ja pójdziemy do Nieba, musimy otrzymać nowe ciała, które są doskonale przystosowane do naszego nowego otoczenia w Niebie oraz będziemy przemienieni jak Chrystus, w zmartwychwstałym ciele i swoim obecnym, wywyższonym stanie. Będziemy uwielbieni, tak, jak czytamy o tym w Rz 8:30. Otrzymamy ciało pełne chwały, abyśmy mogli stać w obecności Boga i nie zginąć. Otrzymamy oczy pełne chwały, abyśmy mogli oglądać Boga i nie zginąć. Otrzymamy ciało pełne chwały, abyśmy mogli stać w obecności samego Boga. Gdyby sam Jezus Chrystus miał wejść do tego wielkiego pomieszczenia w tym momencie, to nikt z nas nie mógłby do Niego podejść – nie w Jego wywyższonym stanie. Każdy z nas straciłby przytomność i osunął się wprost na podłogę. To byłoby o wiele za dużo, byśmy byli to w stanie znieść.

Także w wersecie 1 rozdziału 34 Pan mówi do Mojżesza: „Wyciosaj sobie dwie tablice kamienne, takie jak poprzednie…”, ponieważ Mojżesz rzucił poprzednie i roztrzaskał w złości o ziemię, następnie skruszył je na proch i wsypał do wody, i zmusił lud Boży do jej wypicia – aby bałwochwalczy lud Boży wypił stłuczone tablice. Bóg mówi: „Wyciosaj sobie dwie kamienne tablice, takie, jak poprzednie, a Ja wypiszę na tych tablicach słowa, które były na poprzednich tablicach, które potłukłeś”. Bóg ponownie napisze Dziesięć Przykazań Mojżeszowi, tak jak On sam napisał wcześniej swoim palcem te Dziesięć Przykazań na tablicach.

Tak więc Bóg ponownie je napisze, jak czytamy w wersecie 2, gdy Bóg mówi do Mojżesza: „Bądź gotów na rano i wstąp rankiem na górę Synaj”. Mojżesz będzie miał bardzo mało czasu na wyciosanie dwóch kamiennych tablic, a następnie miał wrócić na szczyt góry, aby ponownie spotkać się z Bogiem. To było spotkanie twarzą w twarz z Bogiem na szczycie góry. Bóg mówi: „Stań tam przede mną na szczycie góry”. Mojżeszu, tam masz się zameldować do służby.

Werset 3: „Niech nikt z tobą nie wchodzi”. Jest to spotkanie jeden na jeden, twarzą w twarz pomiędzy Bogiem, a Mojżeszem. Dalej Bóg mówi w wierszu 3: „niech też nikt nie pokazuje się na całej górze”. To spotkanie jest tak osobiste i prywatne, jak to tylko możliwe, tak, jak to ma miejsce w uczniostwie – prowadzący ustala zasady naśladowcy. Tutaj Bóg ustanawia zasady Mojżeszowi, nawet, jak czytamy w wierszu 3, owce i bydło miało się nie paść na stokach góry. To jest zasada: zakaz wstępu zwierzętom. To nie jest zasada w stylu – kto chce, niech przyjdzie. Bóg woła Mojżesza po imieniu i mówi, że nikt inny nie może wejść. Widzimy, jak niesamowicie ważne jest poznanie Boga. Widzimy, jak wyjątkowym doświadczeniem jest wzrastanie w poznaniu Boga. Nikt, kto traktuje Boga powierzchownie, nie może Go głębiej poznać. Nikt, kto jest wyluzowany, lekceważący czy zblazowany, nie wzrośnie w głębszym poznaniu Boga. Tylko ci, którzy celowo podążają za poznaniem Boga oraz są skłonni spotkać się z Nim na Jego zasadach, poznają Go głębiej.

W wersecie 4 czytamy: „Wyciosał więc Mojżesz dwie tablice kamienne takie jak poprzednie, wstał wcześnie rano i wstąpił na górę Synaj, jak mu Pan nakazał”. Widzimy tutaj pełne posłuszeństwo ze strony Mojżesza. Ty i ja musimy poznać, jak to jest spotkać się z Bogiem w taki sposób. Ty i ja musimy poznać, jak to jest przebywać z Bogiem sam na sam. Musimy to poznać znajdując się w samym środku ludzkich porażek; kiedy znajdujemy się w najtrudniejszych miejscach naszego życia, tak jak Mojżesz, aby być sam na sam z Bogiem, twarzą w twarz oraz poznawać coraz bardziej Jego chwałę, dzięki której Boża łaska mogła się wielokrotnie mnożyć w naszym sercu i duszy.

Chciałbym, abyście zwrócili uwagę – po czwarte – nie tylko na te konkretne ograniczenia (w rozpadlinie skalnej, moją ręką, ujrzenie mnie z tyłu), ale także w wersecie 5: na szczegółowe objawienie. Bóg wypełnił tą obietnicę Mojżeszowi: Chcesz poznać mnie bardziej? Zobaczyć moją chwałę? W takim razie niech tak będzie. I kiedy Mojżesz wstępuje na szczyt – wiersz 5 – jedna z najbardziej dramatycznych scen w całej Biblii – Pan zstąpił w obłoku. Bóg zszedł z Nieba. Zstąpił do Mojżesza, aby spotkać się z nim na szycie góry. A tym obłokiem była Szekinah – obłok chwały. To jest ten sam obłok, który wyprowadził Mojżesza wraz z Izraelem z Egiptu, obłok, który stał pomiędzy Mojżeszem a faraonem przy rozstąpieniu Morza Czerwonego. Ten sam obłok chwały już się ukazał uprzednim razem na tej samej górze przy pierwszym spotkaniu i nadaniu Prawa, a obłok ten jest czwartym ogranicznikiem, aby uchronić oczy Mojżesza przed intensywną chwałą Boga w jasnym, oślepiającym świetle. Bóg znajduje się w tym obłoku, który to filtruje pełnię Jego blasku i objawienie tego, kim Bóg jest, ponieważ Mojżesz jest w stanie przyjąć tylko określoną ilość Boga. Więc obłok ten częściowo zasłania chwałę Boga.

Wiersz 6: „Wtedy Pan przeszedł obok niego”. Ten obłok chwały przechadza się obok skał, podczas, gdy Mojżesz jest ukryty w rozpadlinie, a było to dla Mojżesza przerażające doświadczenie, kiedy to Boża chwała została przekształcona w oślepiające światło. Zobaczcie: „Wtedy Pan przeszedł obok niego” werset 6: „a on zawołał…”. Teraz nadchodzi większa chwała, jaśniejsza od oślepiającego światła. Bóg teraz mówi, Bóg teraz ogłasza, Bóg teraz zwiastuje, a duchowe światło jest zawsze większe od tego fizycznego światła. Następuje kazanie Boga o samym sobie. Będzie to kazanie składające się z dwóch części.

Część pierwsza – Bóg ogłosi swoje Imię. Część druga – Bóg ogłosi swoją naturę, wygłosi teocentryczne kazanie. W centrum tego kazania będzie Bóg i Jego chwała, będzie to kazanie o Bogu, wygłoszone przez Boga.

Zatem, pierwsze, o czym mówi Bóg, to swoje boskie imiona, co widzimy w wersecie 6: „Pan przeszedł obok niego, a on zawołał: Panie, Panie, Boże”.Jest to jedyne miejsce w Biblii, gdzie oba te Imiona występują razem w taki sposób. Najpierw mówi – Panie, a potem Panie, Boże, a powtórzenie „Panie” jest celowe, aby podkreślić jego ważność. To pierwsze imię „Pan” to Jahwe. Jest to Imię, które Mojżesz poznał przy płonącym krzewie w Wj 3:14, kiedy to Bóg zawołał z płonącego krzewu: Jestem, który Jestem, a słowa te pochodzą z hebrajskiego czasownika – „być” I Bóg mówi: Jestem który Jestem, co oznacza, że Bóg jest, kim jest, zawsze w formie teraźniejszej, nigdy nie przemijający, czy nadchodzący; nigdy – „kiedyś byłem”; nigdy – „stanę się”; Jestem, który Jestem. A to wskazuje – jak nazywają to teologowie – na tak zwany asetyzm Boga, że Bóg jest samoistniejący, samowystarczalny, a wszystkie Jego potrzeby są zaspokojone wewnątrz swojej Osoby. Bóg nie ma żadnych innych potrzeb poza Sobą. Każdy jest zależny od Boga w każdej potrzebie, a Bóg nie ma potrzeby nikogo innego oraz czegokolwiek innego. W duszy Boga nie ma żadnej dziury do wypełnienia. On jest samoistniejący i samowystarczalny. On jest wieczny, niezmienny, nieśmiertelny, niezależny, samorządny, żyjący, dający życie. To wszystko jest zawarte w imieniu – Jahwe, Pan. Bóg znajduje w samym sobie największą radość i ukojenie. Drugim imieniem Boga jest „El”, które oznacza mocny, nieskończenie potężny, ten, który tylko powie, a staje się, który mógłby słowem powołać do istnienia milion wszechświatów, jak ten obecny, mógłby powołać miliard planet, jak Ziemia, ale wybrał, aby stworzyć tylko tą jedną, a mógł to uczynić bez jakiegokolwiek wysiłku. Jest to Bóg, który ma moc zachować, moc by wzmocnić, moc by uświęcić. Bóg zwiastował o swoim Imieniu. A ty i ja potrzebujemy przypomnienia, jako uczniowie kroczący za Jego Synem, Jezusem Chrystusem, że musimy wzrastać w łasce i w poznaniu Pana Jezusa Chrystusa, a ta rosnąca świadomość i doświadczanie pełniejszej Bożej chwały znajdują się w samym centrum naszego serca, jako siła napędowa naszego uczniostwa. Podnosisz maskę silnika uczniostwa, a jego napędem jest wzrost w głębszym poznaniu Boga. Nie zwyczaje kulturowe, nie obyczaje, nie inni wokół, ale sam Bóg.

Następnie Bóg zwiastuje o swojej naturze. Zauważcie dalej w wierszu 6, gdzie Bóg wygłasza swoje boskie atrybuty. Mówi o swojej doskonałości Mojżeszowi w sposób, który spowoduje nie tylko, że jego poznanie Boga stanie się bogatsze, ale zwiększy to jego zaufanie do Boga oraz zwiększy poleganie na Bogu, kiedy to staje przed największym wyzwaniem swojego życia. Jeśli kiedykolwiek był moment, w którym Mojżesz potrzebował poznać Boga bardziej, to jest nim właśnie ten moment. Jeśli kiedykolwiek był moment, w którym Mojżesz potrzebował zaufać Bogu oraz uwierzyć w niego i w pełni polegać na Bogu, to właśnie teraz. A jedynym sposobem, aby wlać paliwo do baku Mojżesza – jego serca, a następnie pokierować nim w dobrym kierunku, jest większe poznanie Boga. Bóg pokaże teraz Mojżeszowi siedem atrybutów, które musi poznać, a które i ty musisz poznać, również i ja, a kiedy już wrócimy z tej konferencji, która jest tak wspaniałym doświadczeniem, wrócimy do naszych kościołów, miejsc pracy, naszych szkół, naszych domów, a będą tam na nas czekać życiowe wyzwania oraz rzeczywistość tego, z czym przyjdzie się nam zmierzyć, i jeśli był kiedykolwiek czas, w którym potrzebowaliśmy poznać atrybuty Boga oraz móc głębiej Mu zaufać, to jest to w tym momencie naszego życia.

Popatrzcie zatem, co On mówi w wierszu 6: „Panie, Panie, Boże”. Atrybut numer jeden: współczujący. Czy Mojżesz musi to wiedzieć? O, tak! Bóg jest współczujący. On nie jest jak starożytni bogowie Egiptu, Bóg nie jest jak bogowie Babilonu czy Asyrii. Starożytni bogowie byli szorstcy, okrutni, bez jakichkolwiek uczuć, bez żadnych emocji, bezosobowi, nietroskliwi, mający serca z kamienia, stoiccy… Ale Żywy Bóg taki nie jest. On jest współczujący. To słowo „współczucie” pochodzi z hebrajskiego słowa, które odnosi się do łona matki, łono matki, które jest obrazem opatrznej, ochronnej troski, ciepłej opieki, którą matka okazuje swojemu dziecku nawet wtedy, kiedy jest jeszcze w środku. Poprzez ten atrybut – współczujący – Bóg mówi do Mojżesza: Jestem pełen czułych uczuć w stosunku do ciebie i mojego ludu. Bóg jest pełen głębokich uczuć w stosunku do nas, On jest pełen gorącej miłości w stosunku do nas, miłości, której nawet nie rozumiemy. On nie jest stoickim suwerenem, który wykonuje nami ruchy, niczym na szachownicy. On nie jest Bogiem, który dokonuje zimnych, obojętnych kalkulacji, ale jest Bogiem, którego serce płonie żarliwą miłością przymierza do własnego ludu. Bóg jest tobie lojalny i pełen uczuć do ciebie, jest poruszony twoimi uczuciami, a Mojżesz potrzebuje o tym wiedzieć, podejmując to wyjątkowe wyzwanie, które Bóg skierował w jego stronę.

Po drugie: On jest łaskawy, a słowo to pochodzi z hebrajskiego słowa „chen”, które w swoim rdzennym znaczeniu określa pochylenie, zstąpienie, które to opisuje ochronną przychylność Boga, Jego zstąpienie do naszego życia, pełnego trosk. W tym to życiu nas znalazł, wyciągnął w naszą stronę dłoń, nie oczekuje, że sami się jakoś podciągniemy, aby się wykaraskać, ale On sam przyszedł do nas przez swojego Syna – Pana Jezusa Chrystusa, aby być z nami i okazać nam niezasłużoną dobroć oraz obchodzić się z nami w sposób czuły.

Po trzecie – nieskory do gniewu. Jest On bardzo cierpliwy w stosunku do nas. Nie jest mu śpieszno, by karać, jest cierpliwy. Daje nam drugą szansę, potem trzecią i kolejną wiele razy. Jest wyrozumiały i nie śpieszy się, by nas zdyscyplinować. Daje nam czas na pokutę, daje nam przestrzeń, której potrzebujemy – w swojej łasce – aby się pozbierać i stanąć tam, gdzie mamy być. Rzadko nas karze. Złości się powoli. Dlatego Bóg okazywał wielkoduszną cierpliwość Mojżeszowi i ludowi Bożemu przez 40 długich lat.

Po czwarte – jest On bogaty w miłującą dobroć. To połączenie słów miłość i dobroć pochodzi z hebrajskiego słowa „hesed”, które określa miłość w stosunku do nas – bezwarunkową, niezawodną, niezachwianą, niezłomną, jest ona Jego wiernością do nas, która jest wręcz niezniszczalna i nawet, kiedy my jesteśmy bez wiary, On pozostaje nam wierny. To nie jest tylko mała porcja miłości i dobroci. Czytamy – On jest bogaty w miłującą dobroć, jest On ogromnym oceanem łaski i wierności w malutkim kubku Mojżesza. Jest to więcej miłości i dobroci niż Mojżesz byłby w stanie kiedykolwiek doświadczyć, nawet więcej, niż ty, czy ja możemy kiedykolwiek doświadczyć. Jest ona starotestamentowym odpowiednikiem miłości agape w Nowym Testamencie. Bóg pozostaje w pełni wierny swoim własnym.

Po piąte: zachowujący miłosierdzie dla tysięcy. Na początku wiersza 7 słowo „miłosierdzie”, to to samo słowo, co pod koniec wiersza 6. I kiedy mówi o zachowaniu miłosierdzia dla tysięcy, to to określenie nie odnosi się do tysięcy ludzi, chociaż to też jest prawda, a do tysięcy pokoleń, co z kolei oznacza, że Boża miłość do nas – ludzi – nigdy się nie skończy, tak, jak czytamy w Rz 8:38-39 – co nas zdoła odłączyć od miłości Boga, którą mamy w Jezusie Chrystusie? Ani wysokość, ani głębokość ani nic innego, co czytamy w tej całej litanii. Nic nas nigdy nie oddzieli od miłości Boga. Jesteśmy Jego ludźmi, a Jego miłość nigdy nie dobiegnie końca.

Następnie dodaje, po szóste: odpuszczający winę. Mojżesz musi sobie o tym przypominać, ponieważ on sam dopuścił się przewinień, ale prowadzi lud, który także jest splamiony przewinieniami. Musi on wiedzieć, że Bóg przebacza winy, występki i grzech. Każde z tych trzech słów oznacza coś bardzo unikalnego. Słowo „przebaczać” oznacza podnieść, wznieść, odebrać, zabrać ciężkie jarzmo, i tego właśnie Bóg dokonuje przez krzyż Pana Jezusa Chrystusa, przez ogrom swojej łaski On zabiera ciężar grzechu daleko od nas. Słowo „występek” oznacza zboczenie z prostej, wąskiej ścieżki. Zdarzają się momenty, kiedy to my – wierzący podejmiemy zły krok, zejdziemy z drogi, a Bóg jest tak łaskawy by nam przebaczyć, przywraca nas z powrotem, i jak czytamy, odpuszcza nam nasze winy. Słowo „grzech” oznacza bunt przeciwko Bogu, jako Najwyższemu Autorytetowi w naszym życiu. Grzech to chybienie boskiego celu. Bóg rozkoszuje się w odpuszczaniu grzechów swojego ludu, jeśli tylko pokutują i odwracają się od nich. To także jest częścią uczniostwa, kiedy kroczymy za Panem Jezusem Chrystusem dzień po dniu, nasze stopy się brudzą i potrzebują mycia. Nie całej kąpieli, jak czytamy w Jana 13, a tylko umycia stóp, aby Pan przebaczył nam nasze grzechy, ale musimy te grzechy wyznać i musimy pokutować.

Ostatni atrybut pod koniec wiersza 7: nie pozostawiający w żadnym razie bez kary. Ci, którzy znajdują się w religijnym zebraniu ludu izraelskiego, a nigdy nie pokutowali, którzy nigdy nie zwrócili się do Pana o przebaczenie, Pan nie pozostawi ich bez kary. Umrą oni w swoich grzechach i będą oni wrzuceni w czeluści Piekła. A konsekwencje ich grzechu będą trwać przez pokolenia. Jak mówi: „nawiedzający winę ojców na synach i na wnukach do trzeciego i czwartego pokolenia”. To oznacza po prostu, że dotknięte zostaną przyszłe pokolenia. Wpływ bezbożności, który przyniesie niewyobrażalne konsekwencje.

Mojżesz potrzebował usłyszeć to kazanie. Aby mieć siłę do podróży, która jest przed nim. Ty i ja – my także potrzebujemy sił do podróży w naszym codziennym kroczeniu za Panem Jezusem Chrystusem, jako uczniowie, będąc przy tym chętni do pójścia gdziekolwiek byśmy nie zostali posłani oraz robienia czegokolwiek On by od nas nie wymagał, ponosząc przy tym wszelkie koszta związane z szerzeniem dzieła Królestwa Bożego. My także potrzebujemy takiego kazania, że Bóg jest wielki i panuje wysoko, że On jest w stanie zadbać o wszystkie nasze potrzeby, On sam nie ma własnych potrzeb, ale rozkoszuje się w zaspokajaniu naszych i przebacza, okazuje współczucie, jest łaskawy i jest z nami. I kiedy upadniemy, On nas podniesie, kiedy zboczymy, On nas przywróci, kiedy zgrzeszymy, On nas obmyje i oczyści, kiedy czujemy zniechęcenie, On nas zachęci, kiedy jesteśmy przybici, On nas podniesie na duchu, kiedy jesteśmy pokonani, On da nam zwycięstwo.

Nie możemy iść naprzód w uczniostwie nie znając przy tym Boga coraz głębiej, intymniej i bardziej osobiście. Musimy poznać Boga bardziej osobiście, niż kogokolwiek innego, który nas naucza. Musimy poznać Boga bardziej osobiście, niż innych ludzi w naszym zborze, lub ludzi w naszych kręgach znajomości. Musimy poznać Boga bardziej niż znamy samych siebie, inaczej nie damy rady.

Kończąc – jak Mojżesz odpowiada w wierszu 8? Chcę, abyście zwrócili uwagę na jego oddanie. Jak Mojżesz odpowiedział na to boskie kazanie? On nie podszedł do sceny, na sam przód… ale upadł na ziemię, złożył pokłon twarzą do ziemi. Zwróćcie uwagę na wiersz 8: „I pochylił się Mojżesz śpiesznie”. Nie było zawahania, ani chwili przerwy. Tak samo nie może być przerwy w naszym życiu w odpowiedzi na słowo Boga. Jutro będzie za późno, wstań odważnie, to jest czas przyjęcia – mówi Pismo. „I pochylił się Mojżesz śpiesznie aż do ziemi”. On ukorzył się, pochylił się do ziemi w pokorze swojego serca, wyrażając przy tym pełne poddanie, i czytamy – złożył pokłon. Zszedł tak nisko, że jedyne, co mógł zrobić, to spojrzeć ku górze na Boga i uwielbił Go w odpowiedzi na to kazanie pełne chwały, które Bóg mu wygłosił, a ten wysoki poziom teologii powoduje wysoki poziom doksologii.

Tak samo musi być z tobą i ze mną. Dlatego dzisiejszego wieczoru musimy pójść „va bank” w naszych duszach, na kolanach przed wzniosłym, niepojętym obliczem Boga, krocząc jako uczeń Chrystusa. To wielkie powołanie do uniżonej wędrówki, musimy się ukorzyć przed Bogiem, podchodzić do Niego na kolanach. Nikt nie idzie za Chrystusem jak paw. Kroczymy w pokorze serca, a im bardziej się ukorzymy, tym bardziej Bóg nas wyniesie. Im bardziej się ukorzymy, tym bardziej się wzniesiemy, by wielbić Boga. Im bardziej się ukorzymy, tym większa będzie nasza służba Bogu i tym większe będzie nasze działanie dla Boga.

Czy musisz dzisiaj poznać Boga głębiej? Czy musisz poznać Bożą wolę dla twojego życia? Czy potrzebujesz sił do podróży? Czy potrzebujesz zachęty dla swojej duszy? Czy potrzebujesz sił, aby zmierzyć się z wyzwaniami, które są bezpośrednio przez tobą? Jeśli tak, to módl się tą modlitwą: „Boże, pokaż mi, proszę, chwałę Twoją!”. I kiedy będziesz dążył za Bożą chwałą i większym poznaniem tego, kim On jest, to zostaniesz wzmocniony od wewnątrz oraz będziesz przemieniany z chwały w chwałę. Pomódlmy się.

Więcej transkrypcji z filmów Stevena Lawsona możesz znaleźć tutaj.

DOŁĄCZ DO NEWSLETTERA!
Chcę otrzymywać newsletter - wiadomości o nowościach i produktach związanych ze stroną Żyjesz Tylko Raz.
Chcesz otrzymywać powiadomienia o publikowanych przez nas treściach? Dołącz do newslettera!
Co jakiś czas będziemy przesyłać ci maila o nowych filmach, artykułach i innych produktach związanych z naszą działalnością. My również nie lubimy spamu, dlatego możesz być pewny, że nie będziemy zasypywać cię wiadomościami. W każdej chwili będziesz mógł zrezygnować z otrzymywania newslettera.