Jakie jest twoje stanowisko przed Chrystusem? Czy jest On twoim Panem? Czy uważasz się za Jego niewolnika? Niezależnie od odpowiedzi obejrzyj nauczanie i dowiedz się co to dla ciebie oznacza. Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj.
Chciałbym, abyście wrócili do 15 rozdziału Ewangelii Jana. Jest to temat, który bardzo leży mi na sercu, prawdopodobnie od około 15 lat. Pamiętam, jak leciałem do Anglii, do Londynu na konferencję „Banner of Truth” i po raz pierwszy dostrzegłem prawdę, którą chcę wam dzisiaj wskazać. Wiedziałem, że ona tam jest, ale była pod powierzchnią, aż do tego konkretnego lotu. Spędziłem wiele godzin śledząc konkretne słowo w Piśmie Świętym i dochodząc do nowego zrozumienia koncepcji niewolnika, niewolników Chrystusa, która jest dzisiejszym tematem. Kilka lat później napisałem książkę i przedstawiłem ją wydawcy, a oni nie byli pewni, czy powinienem mieć prawo do zatytułowania jej „Niewolnik”. Ten termin jest obarczony wszelkiego rodzaju oczekiwaniami i implikacjami. Próbowali nakłonić mnie do zmiany tytułu, a ja odmówiłem, ponieważ w gruncie rzeczy odkrywałem coś zakrytego, używając słowa „niewolnik” i nie zamierzałem ukrywać odkrywania czegoś zakrytego poprzez zmianę tytułu. Tak więc jest ona dostępna, nazywa się „Niewolnik”.
Gdy dochodzimy do 15 rozdziału Ewangelii Jana, znajdujemy się w wieczerniku, w czwartkowy wieczór tygodnia pasyjnego. Jest to noc, kiedy Pan obchodził Paschę ze swoimi uczniami. Jest to ostatnia autoryzowana i oficjalna Pascha. Ostatnia, ponieważ po swojej śmierci i zmartwychwstaniu Pan ustanowił nową Paschę, upamiętniającą nie krew pokropioną na drzwiach, aby wybawić Izraela z Egiptu, ale krew na krzyżu przelaną przez Syna Bożego dla naszego zbawienia. Była to wtedy ostateczna Pascha.
Gdy dochodzimy do końca 14 rozdziału, wszystko się kończy. Nasz Pan w rozdziałach 13 i 14 nauczał niesamowitych rzeczy. Judasz już odszedł, aby spotkać się z przywódcami Izraela, którzy zapłacą mu za wydanie im Jezusa. Jego zdrada jest oczywiście znana nam wszystkim. Weźmie swoje 30 srebrników. To wypali dziury w jego rękach i umyśle i doprowadzi go do powieszenia się. Judasz odszedł z wieczernika i kiedy dochodzimy do końca 14 rozdziału czytamy, że Jezus mówi: „Wstańcie, chodźmy stąd”. „Wstańcie”, ponieważ spoczywali przy wieczerzy wiele godzin ciesząc się tym posiłkiem, wspominając Paschę i oczekując na śmierć naszego Pana. Idą teraz w kierunku ogrodu. Idą w kierunku ogrodu, gdzie On będzie kuszony, gdzie pokusa będzie tak silna, że będzie się pocił wielkimi kroplami krwi. Idą w kierunku ogrodu razem z Nim w celu modlitwy, ale ostatecznie zasną. Jest już bardzo późno, posiłek był długi i śpią, podczas gdy powinni się modlić. To jest ogród Jego kuszenia, to jest ogród Jego aresztowania. Następnego ranka, po ukartowanym procesie w środku nocy, nastąpi ukrzyżowanie Syna Bożego. Gdy idą, Pan mówi im o swojej miłości do nich. W rzeczywistości mówił im to od samego początku. To jest naprawdę noc miłości. Od rozdziału 13 do 17 słyszymy Jezusa. W pierwszych kilku rozdziałach mówi do nich, a w ostatnim rozmawia z Ojcem o nich i o nas. Ale miłość jest w Jego umyśle. Rozdział 13 zaczyna się od słów: „A przed świętem Paschy, Jezus wiedząc, że przychodzi Jego godzina, aby przeszedł z tego świata do Ojca, ponieważ umiłował swoich, którzy byli na świecie, aż do końca ich umiłował”. Umiłował ich do końca, do maksimum, do najpełniejszej pojemności swego świętego serca. Chodziło o miłość. Werset 23 mówi: „A był tam jeden z uczniów, którego Jezus miłował, ten spoczywał przy piersi Jezusa”. W wersecie 34 jest napisane: „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali; jak ja was umiłowałem; i wy miłujcie się wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie mieć między sobą wzajemną miłość”. W rozdziale 14 werset 21 powiedział: „Kto ma moje przykazania i je zachowuje, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, ten też zostanie umiłowany przez Ojca mojego, i ja będę go miłować, i objawię mu samego siebie”. Werset 23: „Jezus w odpowiedzi, rzekł mu (Judaszowi nie Iskariota): Jeśli ktoś mnie miłuje, słowo moje będzie zachowywać; i mój Ojciec go umiłuje, i przyjdziemy do niego, i uczynimy u niego mieszkanie”. Werset 28: „Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i powrócę do was. Gdybyście mnie miłowali, to byście się radowali, że wam powiedziałem: Idę do Ojca; bo Ojciec mój większy jest niż ja”. Następnie dochodzimy do 15 rozdziału i schodzimy do wersetu 9: „Jak mnie umiłował Ojciec, tak i ja was umiłowałem; trwajcie w mojej miłości”. Werset 10: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w mojej miłości”. Werset 12: „To jest moje przykazanie, abyście siebie nawzajem miłowali, jak ja was umiłowałem”. Kulminacją tego wszystkiego jest Jego modlitwa w 17 rozdziale. Na końcu swojej modlitwy do Ojca mówi, w wersecie 25: „Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, ale ja Ciebie poznałem, i ci poznali, że Ty mnie posłałeś. I dałem im poznać Twoje imię, i jeszcze dam je poznać, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i ja w nich”. To jest noc miłości. To jest dziedzictwo Jezusa.
Pomiędzy rozdziałami 13 i 17 pozostawia On dziedzictwo wszystkim, którzy są Jego. Demonstruje im swoją miłość myjąc im nogi, uniżając się. Daje obietnice swojej miłości, obiecując im pokój, radość, Ducha Świętego, który przyjdzie i zamieszka w nich, sprawiedliwość, dostęp do wszystkich niebiańskich zasobów, pewność zbawienia i życia wiecznego. Wszystko to są obietnice miłości.
On wydaje polecenia, ale ma w tym swój cel. Celem tych poleceń jest to, aby ich radość była pełna. Pełna radość jest produktem posłuszeństwa, tak mówi werset 11 rozdziału 15. Jeśli szukasz radości poza posłuszeństwem, nie znajdziesz jej. Ale mocą, która stoi za tym wszystkim i motywem, który za tym wszystkim stoi, jest miłość. To jest obce każdej religii w historii. Żadna religia nie ma Boga, który kocha. Każda wyprodukowana religia jest wytworem szatana, a szatan z natury nienawidzi i zabija. Chrześcijaństwo wyróżnia się na tej podstawie. Bóg jest miłością. Bóg kocha i umiłował nas, gdy byliśmy jeszcze grzesznikami. Chrystus nas kocha. A Duch Święty rozsiewa miłość w naszych sercach. Jeśli należysz do Chrystusa, jesteś kochany boską miłością, która chce obdarzyć cię pokojem i radością, sprawiedliwością, wszystkimi bogactwami nieba, pewnością, pocieszeniem i życiem wiecznym. Naśladowcy Jezusa następnie są związani w Jego miłości. Jesteśmy z Nim połączeni (jak czytałem wcześniej na początku tego rozdziału) jak gałęzie z krzewem winnym, a przepływ życia jest przepływem Jego miłości.
Jednak chcę, abyśmy dziś rano przyjrzeli się szczególnie wersetom 12-17. A szczególnie na dwa określenia, które opisują wierzących. Znajdujemy je w wersetach 14 i 15. „Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to wszystko, co ja wam przykazuję. Już dłużej nie nazywam was sługami [niewolnikami]”, to znaczy już nie nazywam was tylko niewolnikami, „bo sługa [niewolnik] nie wie, co czyni jego pan; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co usłyszałem od mojego Ojca, wam oznajmiłem”. Dwa kluczowe słowa: „niewolnicy” i „przyjaciele”. Niewolnicy i przyjaciele. Czy nie wydaje się wam dziwne czytanie wersetu 14: „Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to wszystko, co ja wam przykazuję”? Spróbuj tego na kimkolwiek i zobacz, czy rozwinie się z tego przyjaźń. Mało prawdopodobne. Przyjaźń powinna być rodzajem relacji sprawiedliwości i równości. Przyjaźń nie definiuje się poprzez relację podporządkowania się władzy. Jakiego rodzaju jest to przyjaźń, gdy rozkazujesz? Werset 12 – On nakazuje. Werset 17 – On nakazuje. Cała ta dyskusja jest ujęta w ramy nakazów i mówi: „Jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to wszystko, co ja wam przykazuję”. To wprowadza nas w drugą część, która jest „częścią niewolniczą”. Jesteśmy niewolnikami, którzy są przyjaciółmi. Powiecie: „Cóż, to wygląda na dziwną relacją”. Nie do końca. Niewolnictwo było powszechne w świecie starożytnym. Było powszechne nawet w historii Izraela. Było powszechne na starożytnym Bliskim Wschodzie, powszechne w świecie śródziemnomorskim. I dla wielu ludzi mógł to być najlepszy ze wszystkich związków. Mógł. W rzeczywistości istniały pewne warunki niewolnictwa, które były tak wspaniałe, tak spełniające i tak bogate, były takim błogosławieństwem dla niewolnika, że niewolnik mógł postanowić nigdy nie zostać uwolnionym.
Księga Wyjścia 21, posłuchajcie, co mówi Pismo Święte, werset 5: „A jeśli niewolnik powie: Kocham mojego pana, moją żonę i moich synów, nie wyjdę na wolność”. Nie chcę iść nigdzie indziej, bo kocham mojego pana i kocham moją rodzinę, więc chcę zachować nas wszystkich pod opieką mojego pana. „Wtedy jego pan zaprowadzi go do sędziów i przyprowadzi go do drzwi albo do ich słupka; i jego pan szydłem przekłuje mu ucho, i będzie jego niewolnikiem na zawsze”.
Coś wam powiem. To jest praktycznie idealny związek. Mieć kochającego pana, któremu chce się służyć do końca życia, ponieważ go kochasz i wiesz, że on troszczy się o tych, których ty kochasz. To samo stwierdzenie jest powtórzone w Księdze Powtórzonego Prawa 15:16-17. Tak więc niewolnictwo nie musi być naznaczone piętnem. Biblia nie potępia go, uznaje je za konstrukcję społeczną. Ale reguluje je. Niewolnik w Izraelu był uwalniany w Roku Jubileuszowym, który przypadał co siedem lat – jeśli tego chciał. Ale byli tacy panowie, którzy byli tak kochający, mili i hojni, że niewolnik chciał być niewolnikiem na całe życie i miał dziurę w uchu, aby zaznaczyć to zobowiązanie. Przejdź do czasów Nowego Testamentu i uświadom sobie, że prawdopodobnie jedna piąta całego Imperium Rzymskiego była niewolnikami. Może nawet 12 do 15 milionów niewolników. W rzeczywistości każda umiejętność i każdy zawód wiązał się z niewolnikami. Nie chodziło o to, że wykonywali tylko zwykłe czynności. Byli nauczycielami, byli artystami, byli architektami, wykonywali praktycznie każdy rodzaj pracy. Ale oni byli własnością. I ta własność, w zależności od tego, jak traktował ich właściciel, mogła być trudna lub mogła być największym z błogosławieństw. Ale jeśli byłeś niewolnikiem, który był przyjacielem, to miałeś idealne warunki. Miałeś dostęp, miałeś intymną wiedzę o swoim panu, ufałeś mu, byłeś wierny, byłeś posłuszny, ponieważ wiedziałeś, że on się o ciebie troszczy. Bardzo osobiste. Podnieś to na najwyższy poziom. Władca miał niewolników. Cezar, cesarz miał niewolników. Historia mówi nam, że miał niewolników, którzy byli z nim bliżej zaznajomieni niż jakikolwiek szlachcic, polityk, senator czy jakakolwiek inna osoba. Najprawdopodobniej byli oni bliżej zaznajomieni z władcą niż jego żony, a czasem nawet dzieci. To oni zdejmowali mu w nocy sandały, zdejmowali szatę. Znali jego najbardziej osobiste pragnienia, jego słabości, jego mocne strony, znali jego ambicje, jego nadzieje, jego radości. Jego niewolnicy byli jego najbardziej intymnymi przyjaciółmi. Wiedzieli o nim więcej niż ktokolwiek inny. Niewolnik był intymnie związany z panem. A kiedy pan kochał niewolnika, istniała więź służby i przyjaźni, która była jedyna w swoim rodzaju.
W 1869 roku pewien autor hymnu dostrzegł to w tym fragmencie i napisał te słowa: „O Jezu, przyrzekłem służyć Ci do końca; bądź Ty na zawsze blisko mnie, mój Mistrzu i mój Przyjacielu. Nie ulęknę się walki, jeśli Ty będziesz u mego boku; ani nie zbłądzę z drogi, jeśli Ty będziesz moim przewodnikiem. O Jezu, obiecałeś wszystkim, którzy idą za Tobą, że tam, gdzie Ty jesteś w chwale, tam będzie i Twój niewolnik. A ja, Jezu, obiecałem służyć Ci do końca; och daj mi łaskę, abym szedł za moim Mistrzem i Przyjacielem”. Ten hymn sławi intymną społeczność, sławi ochronę: „Nie ulęknę się bitwy, jeśli Ty będziesz przy mnie”, przewodnictwo i nagrodę. „Och pozwól mi zobaczyć Twoje ślady stóp, i w nich zasadzić moje własne. Moja nadzieja, aby podążać należycie, jest tylko w Twojej sile. Och prowadź mnie, wezwij mnie, pociągnij mnie, podtrzymaj mnie do końca, a potem w niebie przyjmij mnie, mój Mistrzu i mój Przyjacielu”. To niesamowita rzecz, że Jezus nazywa nas przyjacielem.
Przyjaciel to słowo „philos”, czasownik to „phileo” i oznacza „darzyć uczuciem”, czyli „kochać”. I dowiedzieliśmy się czegoś o intymności tej przyjaźni – spójrz ponownie na werset 15.
W jakim sensie niewolnik może być nazwany przyjacielem? Zwykle niewolnik nie wie, co robi jego pan. Nie ma dostępu do wewnętrznych informacji. Mówi do niewolnika: „Idź tu, idź tam”. Ale różnica polega na tym, że „nazwałem was przyjaciółmi” – oto dlaczego – „bo wszystko, co usłyszałem od mojego Ojca, wam oznajmiłem”. Żadnych tajemnic. Niesamowite. Żadnych tajemnic. Chrystus nie ma tajemnic przed swoimi niewolnikami, ponieważ są Jego przyjaciółmi. Jest to niewola, która jest naznaczona uczuciem, werset 12: „umiłowałem was”, naznaczona zbawieniem, werset 13: „nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje kładzie za swoich przyjaciół”, naznaczona objawieniem: „wszystko, co usłyszałem od mojego Ojca, wam oznajmiłem”, naznaczona wyborem, werset 16: „nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem”, naznaczona poleceniem: „przeznaczyłem [was], abyście szli i przynieśli owoc”, naznaczona przez owocowanie: „aby owoc wasz trwał” i naznaczona przez zaopatrzenie: „aby to, o cokolwiek byście prosili Ojca w moim imieniu, dał wam”. To jest wręcz przytłaczające, prawda? Ta przyjaźń obejmuje uczucie, zbawienie, objawienie, wybór, polecenie, owocowanie i zaopatrzenie. To wystarczy, aby niemal zaparło ci dech w piersiach. Pomyśleć, że masz relację z Jezusem Chrystusem, która jest zdefiniowana w ten sposób. Oszałamiająca, oszałamiająca prawda.
Żyjemy w niebezpiecznym świecie, myślę, że o tym wiemy. Wokół nas są śmiertelne niebezpieczeństwa, zarówno materialne, jak i duchowe. Potrzebujemy Mistrza, który może nas ochronić, zapewnić wszystko, czego potrzebujemy i kochać nas aż do chwały.
Teraz powiem coś, o czym prawdopodobnie nie wiecie. Najczęstszym określeniem w Nowym Testamencie dla chrześcijan jest „niewolnik”. Zgadza się. Jest to najczęstsze określenie chrześcijan w Nowym Testamencie. A tak przy okazji, Jezus ma więcej niewolników niż ktokolwiek inny, więc lepiej zacznijmy burzyć pomniki. On jest Panem wszystkich, którzy do Niego należą. Powiedziawszy to zaznaczę, że to tylko wprowadzenie; teraz możecie zacząć odmierzać czas. Odejdźmy na chwilę od tego fragmentu.
Jaka jest fundamentalna prawda, fundamentalna rzeczywistość, podstawowa doktryna wyróżniająca absolut chrześcijaństwa? Co jest naszym wspólnym wyznaniem? Jezus jest Panem. Jezus jest Panem. Paweł mówi w Liście do Rzymian 10:9: „Bo jeśli swoimi ustami wyznasz Jezusa Panem i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wzbudził Go z martwych, zostaniesz zbawiony”. W pierwszym Liście do Koryntian 12:3 Paweł mówi: „Nikt nie może powiedzieć: Jezus jest Panem, jak tylko w Duchu Świętym”. Więc kiedy Duch Święty regeneruje serce, to to nowe serce wyznaje Jezusa jako Pana. Ci z was, którzy byli w Grace Church przez dłuższy czas, wiedzą, że starałem się podkreślać panowanie Chrystusa przez dziesiątki, dziesiątki i dziesiątki lat, ponieważ nawet w Kościele jest bardzo mało zainteresowania panowaniem Chrystusa. Zostało ono zastąpione ideą osobistej relacji z Jezusem. Tak na marginesie, każdy ma osobisty związek z Jezusem i w przypadku większości z nich nie jest on zbyt dobry. On będzie ich sędzią. Mówienie, że ktoś ma osobistą relację z Jezusem jest zbyt ogólnikowe. Musisz powiedzieć: „Jezus jest Panem, a ja jestem Jego niewolnikiem”, obiektem Jego miłości. To jest zrozumienie chrześcijaństwa skoncentrowane na Bogu, a nie na człowieku.
Jezus powiedział w Ewangelii Jana 13:13: „Wy zwracacie się do mnie: Nauczycielu i Panie; i dobrze mówicie, bo jestem Nim”. Być chrześcijaninem to wyznawać Jezusa jako Pana. W pełnym oddaniu i posłusznym poddaniu się Jemu i Jego woli. Znowu wracamy do 15 (Ew. Jana) rozdziału, werset 10: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w mojej miłości, jak i ja zachowałem przykazania Ojca mojego i trwam w Jego miłości”. Posłuchaj: jesteś posłuszny Synowi, tak jak Syn jest posłuszny Ojcu. Prawdziwa rzeczywistość Chrystusowego panowania jest stale pomijana, ponieważ jest tak wymagająca. Fakt, że Jezus jest Panem jest jasny.
Posłuchaj 1 rozdziału Listu do Efezjan, fragmentu, na który patrzyliśmy kilka tygodni temu. Apostoł Paweł mówi nam o Panu Jezusie Chrystusie, werset 20: „[Bóg] wzbudził Go [Chrystusa] z martwych i posadził po swojej prawicy w niebiosach, Wyżej nad wszelkie zwierzchności i władze, i moce, i panowania, i wszelkie imię jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w tym nadchodzącym; I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego darował jako głowę ponad wszystkim Kościołowi”. On jest głową nad wszystkim, On jest Panem wszechświata, Królem królów i Panem panów.
Kiedy powstał z martwych, w Liście do Filipian 2 apostoł Paweł mówi, że Bóg „darował Mu imię, ponad wszelkie imię”. Tu nie chodzi o imię Jezus, tu chodzi o imię „Pan”. O tytuł „Pan”. „Kyrios” jest greckim słowem i pojawia się 747 razy w Nowym Testamencie. Co ono oznacza? „Ten, który ma władzę”, „ten, który jest właścicielem”, „ten, który ma absolutne prawo do rozkazywania”. To jest właśnie „kyrios”. Ma ono swój synonim. Synonimem w języku greckim jest „despotes”, od którego pochodzi angielskie słowo „despot” (despota). „Kyrios” to suwerenny władca. „Despotes” to władca absolutny.
A w Liście Judy w wersecie 4, Juda łączy to wszystko razem, kiedy mówi: „Wkradli się bowiem jacyś ludzie, już dawno zapisani na ów wyrok, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę, i zapierają się jedynego Władcy, Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa”. „Despotes” i „kyrios”. Niezwykle mocne słowa.
W Księdze Dziejów Apostolskich o naszym Panu jest mowa 92 razy. Dwa razy jest nazwany „soter” – „Zbawiciel”. 90 razy jest nazwany Panem. I był nazywany Panem, aby oznaczyć Jego absolutne panowanie. On jest właścicielem niewolników. I każde zaprzeczenie temu jest herezją.
Próbowałem pomóc ludziom zrozumieć to w książce „Ewangelia według Jezusa”, „Ewangelia według Apostołów”, „Ewangelia według Pawła” i innych książkach. Wydaje się, że ludzie boją się wzywać ludzi do poddania się panowaniu Chrystusa. Pan nie istnieje po to, by spełniać to, czego chcesz, ale po to, byś ugiął kolano przed Nim jako Panem. Jest to całkiem jasne z Jego słów w znanym dziewiątym rozdziale Ewangelii Łukasza. Wiem, że znacie tę część Pisma Świętego, ale jest to jedna z tych rzeczy, które powinniśmy szeroko głosić, kiedy ewangelizujemy ludzi. Ew. Łukasza 9:23: „I mówił też do wszystkich: Jeśli ktoś chce iść za mną…”. Chcesz być naśladowcą Jezusa? Potrzebujesz czegoś więcej niż opaska na rękę. „Jeśli ktoś chce iść za mną, niech wyprze się samego siebie i niech weźmie swój krzyż codziennie, i niech idzie za mną”. Zaprzeć się samego siebie. Dosłownie swojej woli, ambicji, planów, pragnień. Chrystus nie chce wejść w twoje życie, aby dać ci to, czego pragniesz. Wchodzi w twoje życie, aby nakazać ci czynić Jego wolę. „Albowiem kto chce zachować swoje życie”, jeśli próbujesz trzymać się swojego życia i mieć Jezusa, który je lekko zmieni kilkoma ruchami odkurzacza i szczotki, „straci je; a kto straci swoje życie dla mnie, ten je ocali. Bo co za korzyść odniesie człowiek, gdy cały świat pozyska, a samego siebie zgubi lub poniesie szkodę”. Jaki jest sens zanurzania się w kłamstwie ewangelii sukcesu i w myśleniu, że zdobędziesz wszystko, czego pragniesz, a stracisz swoją duszę na zawsze? Jak to jest możliwe, że nie rozumiemy tej prawdy?
Używając słów Ew. Łukasza 6:46: „Dlaczego wzywacie mnie: Panie, Panie! A nie czynicie tego, co mówię?”. To jest bardzo mocne wezwanie. Jezus jest Panem. Jeśli On jest Panem, suwerennym i absolutnym Mistrzem, to kim to czyni nas? Niewolnikami. Greckie słowo to „doulos”. Jest ono użyte 130 razy w Nowym Testamencie. Oznacza tylko jedną rzecz: „niewolnik”. Nie jest dwuznaczne, nie oznacza sługi. Jest sześć innych greckich słów, które oznaczają „sługa”, rozróżniają one ideę służby na różne sposoby. To znaczy „niewolnik” i nic innego. Co rozumiemy przez niewolników? Kogoś, kto jest własnością. Ktoś, kto nie ma własnych praw. Gdy ktoś inny musiał bronić swojej sprawy w Imperium Rzymskim, niewolnik nie mógł składać zeznań w sądzie. Nie miał żadnych praw, żadnej pozycji prawnej, nie mógł posiadać żadnej własności, nie miał wolności i autonomii. To jest doskonała definicja chrześcijanina. Nie masz żadnych własnych praw, aby rościć sobie prawo do Boga. Nie masz statusu prawnego przed Bogiem, który mógłby sprawić, że Bóg przyniósłby ci jakąkolwiek korzyść. Potrzebujesz orędownika. Musisz mieć kogoś akceptowalnego przez Boga, wolnego człowieka, który przychodzi w twoje miejsce, a jest nim oczywiście Syn Boży, Pan Jezus Chrystus.
Co oznaczało bycie niewolnikiem? „Doulos” według jednego z leksykonów jest „tak jednoznaczne i samoistne, że jest to słowo, dla którego podawanie przykładów jest zbyteczne, ponieważ wyraźnie oznacza niewolnika”. Co nam to mówi? Niewolnicy byli wybierani, kupowani, posiadani, opiekowano się nimi, a w przypadku Pana byli kochani, chronieni, obdarzani niebiańskimi bogactwami.
Kiedy jednak sięgniesz do swojej angielskiej Biblii (nie obchodzi mnie, jakie masz tłumaczenie, jest ich ponad 20), nie będziesz wiedział, gdzie znajduje się słowo „doulos”, ponieważ jest ono ukryte. Jedyny moment, kiedy tłumacze Nowego Testamentu (z bardzo nielicznymi wyjątkami) tłumaczą „doulos” jako niewolnik to moment, kiedy faktycznie mowa jest o niewolniku. Albo metaforycznie, jak w Rzymian 6 „niewolnik grzechu” lub „niewolnik sprawiedliwości”. Ale kiedykolwiek „doulos” jest używane, aby mówić o chrześcijaninie, jest tłumaczony jako „sługa”. Dlaczego to zrobili? Dlaczego tak robili? Sięga to aż do wczesnych angielskich tłumaczeń, kiedy niewolnictwo było tak straszną rzeczą, że wszystko co się z tym kojarzyło to jakaś osoba w łańcuchach, przez co bali się tłumaczyć „doulos” jako niewolnik. Było w tym po prostu zbyt wiele piętna. Wymyślili więc inne słowo (ang. bond servant) lub po prostu użyli „sługa”. W konsekwencji ukradli tę wspaniałą prawdę pokoleniom chrześcijan. Przy okazji, językoznawcy z Master’s University and Seminary ukończyli Nowy Testament, Księgi Przysłów i Psalmów w zupełnie nowym przekładzie zwanym „The Legacy Standard Bible”, który za każdym razem będzie tłumaczył „doulos” jako niewolnik. Pracują teraz nad Starym Testamentem, niesamowite zadanie.
Nasz Pan powiedział w Ewangelii Mateusza 6:24: „Nikt nie może dwóm panom służyć”. Jeśli teraz powiemy, że żaden człowiek nie może służyć dwóm panom, to się nie zgodzisz – może. Niektórzy z was mają dwie prace, niektórzy z was mają dziesięciu szefów, niektórzy z was wszyscy są szefami, każdy w waszym budynku jest szefem. Możesz służyć wielu ludziom, ale nie możesz być własnością więcej niż jednego. Sługa pracuje dla kogoś, ale niewolnik jest czyjąś własnością. To właśnie oznacza naśladowanie Chrystusa.
„Zaprzeć się samego siebie”, „wziąć swój krzyż” – co to znaczy? Być gotowym każdego dnia umrzeć dla swojego Mistrza. „Wziąć swój krzyż” nie oznacza „znosić trudności w życiu”. W rzeczywistości Jezus mówił: „To może kosztować cię życie, więc musisz obliczyć, czy to jest tego warte, a potem musisz pójść za mną”, co oznacza robienie tego, co mówi.
Wróćmy na chwilę do Ew. Łukasza 9:57: „I stało się, gdy oni szli, że w drodze ktoś powiedział do Niego: Pójdę za Tobą, dokądkolwiek pójdziesz, Panie!” – chcę być naśladowcą Jezusa. „A Jezus powiedział do niego: dobrze, bo będziesz bogaty”. Nie, to nie to, co On mówi. „A Jezus powiedział do niego: Lisy mają jamy, a ptaki z nieba gniazda; lecz Syn Człowieczy nie ma, gdzie by skłonił głowę. I powiedział do innego: Pójdź za mną! Ale on powiedział: Panie! Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mojego ojca”. Powiecie, że to wydaje się rozsądne. Nie, jego ojciec nie był martwy. Chciał kręcić się po domu, aż jego ojciec w końcu umrze, aby mógł otrzymać spadek i dopiero wtedy poszedłby za Nim. „Ale Jezus powiedział mu: Pozwól umarłym pogrzebać swoich umarłych, a ty idź i rozgłaszaj Królestwo Boże. Powiedział też i inny: Pójdę za Tobą, Panie! Ale najpierw pozwól mi pożegnać się z tymi, którzy są w moim domu” – pozwól mi pójść i wziąć trochę wsparcia – „A Jezus powiedział do niego: Nikt, kto przykłada swoją rękę do pługa i spogląda do tyłu, nie jest zdatny do Królestwa Bożego”. Oto co znaczy zaprzeć się samego siebie. Naśladować Chrystusa. Jest to całkowite porzucenie siebie, aby Mu służyć. Jest to tak wymagająca koncepcja, że w 13 rozdziale Ew. Łukasza ktoś z Jego podróżującej grupy uczniów powiedział do Niego w wersecie 23: „Panie! Czy niewielu będzie zbawionych? A On powiedział do nich: Zmagajcie się, aby wejść przez ciasną bramę”, to ciasna brama – jest jak obrotowa bramka, przez którą nie można przenieść bagażu. Wielu będzie starało się wejść, ale nie będą w stanie”. W rozdziale 14 On nadal stara się, aby oni to zrozumieli, werset 28: „Bo kto z was, chcąc zbudować wieżę, najpierw nie usiądzie i nie obliczy kosztu, czy ma na dokończenie? Aby czasem, gdy położy fundament, a nie będzie mógł dokończyć, wszyscy, którzy to widzą, nie zaczęli kpić z niego, mówiąc: Ten człowiek zaczął budować, a nie mógł dokończyć. Albo, jaki król jadąc potykać się na wojnę z drugim królem, nie usiądzie i najpierw nie rozważa, czy jest na tyle silny, by z dziesięcioma tysiącami ludzi stanąć naprzeciw temu, który idzie na niego z dwudziestoma tysiącami? A jeśli nie, to gdy tamten jeszcze jest daleko, wysyła do niego posłów, prosząc o pokój. Tak i każdy z was, kto nie rozstanie się ze wszystkim co posiada, nie może być moim uczniem”. Jest to gotowość do porzucenia wszystkiego. W Ew. Jana 12 Jezus powiedział, że nawet własnego życia. To jest wezwanie do zbawienia. Porzucenie wszystkiego, aby pójść za Chrystusem.
Język Nowego Testamentu to potwierdza. Paweł mówi: Drogo bowiem jesteście kupieni” (1Kor 6:20), Piotr mówi: „Zostaliście wykupieni (…) drogą krwią” (1P 1:18-19). W rzeczywistości, spójrzcie tylko na chwilę na 2 rozdział Dziejów Apostolskich. Proroctwo Joela, które Piotr wygłosił w dniu Pięćdziesiątnicy, Dzieje Apostolskie rozdział 2 werset 17: „Ale to jest to, co jest powiedziane przez proroka Joela: I tak będzie w ostatecznych dniach, mówi Bóg, wyleję z Ducha mojego na wszelkie ciało, prorokować będą synowie wasi i córki wasze, a młodzieńcy wasi ujrzą widzenia, a starsi wasi będą śnić sny. I nawet na moje sługi [niewolnicy] i na moje służebnice [niewolnice] w tych dniach wyleję z Ducha mojego, i będą prorokować”. Nawet Stary Testament wiedział, że ci, którzy podążali za Bogiem byli identyfikowani jako niewolnicy.
W Dziejach Apostolskich rozdział 4 werset 19 Piotr i Jan powiedzieli: „Czy jest to słuszne przed obliczem Boga, was słuchać bardziej niż Boga? Osądźcie”. Oni wiedzieli, gdzie ma być umiejscowiona ich wierność. Zejdź do wersetu 29: „A teraz, PANIE, spójrz na ich groźby, i daj swoim sługom [niewolnikom] z całą śmiałością głosić Twoje Słowo”. Apostołowie Piotr i Jan przyznali, że byli niewolnikami. Nie widzisz tego tam, ponieważ wymyślono słowo, które miało zastąpić piętno słowa „niewolnik”. Apostołowie byli szczęśliwi mogąc nazywać się niewolnikami tak kochającego Pana.
Rozdział 16, jeszcze jeden z Dziejów Apostolskich, werset 17: „Ta, chodząc za Pawłem i za nami (niewolnica) wołała, mówiąc: Ci ludzie są sługami [niewolnikami] Boga Najwyższego”. Nawet opętana dziewczyna-niewolnica wiedziała o tym. Oni byli niewolnikami. Nie mam czasu, aby przedstawić wam wszystkie fragmenty, które na to wskazują, ale są one wszędzie w Nowym Testamencie – jak już mówiłem słowo „niewolnik” pojawia się 130 razy.
List do Kolosan rozdział 1: „…Epafrasa, umiłowanego współniewolnika naszego”. Nie sługa. Niewolnik. Ponownie w rozdziale 4 w wersecie 12: „Epafras (…) sługa [niewolnik] Chrystusa”. Jest tak nazwany dwa razy. Być może jest to bardziej zdumiewająca świadomość jak wiele innych zastosowań słowa „niewolnik” jest w Księdze Objawienia. Zwracam tylko uwagę, że w Księdze Objawienia jesteśmy określeni jako niewolnicy. To jest naprawdę niezwykłe. Nie będę tego wszystkiego opisywał, ale gdziekolwiek zobaczycie „sługę”, musicie spojrzeć głębiej i zobaczyć, czy nie jest to „niewolnik”.
Pozwólcie, że pokażę wam kilka z nich, rozdział 7 Księgi Objawienia. W czasie ucisku Bóg chroni ziemię, dopóki nie zapieczętuje, werset 3: „aż odciśniemy pieczęć na czołach sług [niewolników] Boga naszego”. Są to wierzący w nadchodzącym czasie ucisku, którzy są identyfikowani jako niewolnicy. W rozdziale 10 Księgi Objawienia werset 7: „Ale w dniach głosu siódmego anioła, gdy będzie miał trąbić, dokona się tajemnica Boga, jak ogłosił to jako dobrą nowinę swoim sługom [niewolnikom], prorokom”. Oni byli niewolnikami. Rozdział 11 werset 18: „A narody uniosły się gniewem, i nadszedł Twój gniew oraz czas sądzenia umarłych, aby dać nagrodę Twoim sługom [niewolnikom], prorokom i świętym oraz bojącym się Twojego imienia”.
Gdy mówimy o Starym Testamencie, Nowym Testamencie, o wierzących we wszystkich okresach czasu w historii odkupienia – wszyscy oni są zawsze niewolnikami. A w 19:1 proklamacja powrotu Chrystusa: „Alleluja! Zbawienie, chwała, cześć i moc PANU, Bogu naszemu. Bo prawdziwe i sprawiedliwe są Jego sądy; gdyż osądził wielką nierządnicę, która niszczyła ziemię swoim nierządem, i pomścił krew swoich sług [niewolników] przelaną z jej ręki”. Nawet w czasach końca, kiedy Bóg niszczy system światowy, identyfikuje swój lud jako niewolników. Spójrz na werset piąty: „I wyszedł głos od tronu, mówiący: Chwalcie Boga naszego, wszyscy Jego słudzy [niewolnicy] i ci, którzy się Go boją, mali i wielcy”. Rozdział 22 – jesteśmy w niebie. Czy awansujemy tam z niewoli? Nie. Rozdział 22 werset 3: „I nie będzie już nic przeklętego, i będzie w nim tron Boga i Baranka, a Jego słudzy [niewolnicy] będą Mu służyć, I ujrzą Jego oblicze, a imię Jego będzie na ich czołach”. Niewolnicy byli naznaczeni, wiedziałeś o tym? Ty będziesz naznaczony na wieczność jako niewolnik Chrystusa. Werset 6: „I powiedział mi: Te słowa są godne zaufania i prawdziwe, a Pan, Bóg świętych proroków, posłał swojego anioła, aby pokazać swoim sługom [niewolnikom] to, co koniecznie musi stać się szybko”. Aniołowie przynieśli wizje z Objawienia dla nas, Jego niewolników, a kiedy dostaniemy się do wiecznej chwały, w pełni wejdziemy w naszą ukochaną niewolę Chrystusa.
Rzymian 1 – Paweł nazywa siebie niewolnikiem. Filipian 1 – nazywa siebie niewolnikiem. Tytus 1 – nazywa siebie niewolnikiem. Jakub nazywa siebie niewolnikiem. Piotr nazywa siebie niewolnikiem. Juda zaczyna swój list identyfikując się jako niewolnik. Objawienie 1:1 przedstawia Jana jako niewolnika. Każdy, kto jest w Chrystusie, jest niewolnikiem. Co to znaczy? Zostaliśmy wybrani, zostaliśmy kupieni, jesteśmy własnością, jesteśmy poddani, jesteśmy zależni, jesteśmy dyscyplinowani przez kochającego Mistrza, jesteśmy wzmacniani, jesteśmy oceniani, jesteśmy nagradzani, jesteśmy chronieni. Mówicie: „Nie wiem, czy sobie z tym poradzę”, „Nie wiem, czy widzę siebie jako niewolnika”. Pozwólcie, że dam wam dobry przykład, który możecie naśladować. Filipian rozdział 2:3: „Nic nie czyniąc z powodu próżnej ambicji lub pustej chwały, ale w pokorze jedni drugich mając za wyższych od siebie”. To jest mowa o pokorze. „Niech wszyscy mają na uwadze nie tylko swoje sprawy, ale każdy i sprawy innych”. I tutaj jest wasz przypadek: „Ten bowiem sposób myślenia niech będzie w was, jaki i był w Chrystusie Jezusie, który będąc w postaci Bożej, nie uznał za grabież być równym Bogu, ale ogołocił samego siebie, przyjął postać sługi [niewolnika]”. Doulos.
Nie jesteś zbyt dobry, by być niewolnikiem. Jezus nie był zbyt dobry, by być niewolnikiem. On był Synem, który stał się niewolnikiem. My jesteśmy niewolnikami, którzy stają się synami, prawda? On był Synem, który stał się niewolnikiem, abyśmy my, którzy jesteśmy niewolnikami, mogli stać się synami. W jaki sposób Jezus zamanifestował to niewolnictwo? Powiedział: „Czynię tylko to, co Ojciec mi każe, czynię tylko to, co Ojciec mi pokazuje”. Mówi to przez całą Ewangelię Jana. „Moim pokarmem jest czynić wolę mojego Ojca”. A tak przy okazji – jesteś niewolnikiem. Jeśli nie jesteś niewolnikiem Chrystusa, jesteś niewolnikiem grzechu. Nie jesteś wolny. Wybierz swojego Mistrza.
1 List Piotra 2:16 – Piotr opisuje nas jako niewolników Boga. Jesteśmy niewolnikami. Ale w Ewangelii Jana 1:12 jesteśmy niewolnikami, którzy nie tylko są przyjaciółmi, jesteśmy niewolnikami, którzy stają się synami. Współdziedzicami z Chrystusem. Chrystus był Synem, który stał się niewolnikiem i został uwielbiony. My jesteśmy grzesznikami, którzy stają się niewolnikami, którzy stają się synami, którzy zostają uwielbieni.
Chcę wam pokazać coś z Ew. Łukasza 17 i na tym zakończę, chociaż mam jeszcze wiele innych rzeczy do powiedzenia – tak mówi kaznodzieja, kiedy właśnie skończył mu się materiał. Wiem, że w to nie wierzycie, ale… To jest tak wspaniałe miejsce, Ew. Łukasza 17:7: Jezus powiedział: „A kto z was, mając sługę [niewolnika], który orze lub pasie, powie mu zaraz, gdy wróci z pola: Przyjdź i spocznij przy stole?”. Kto to zrobi? Kto najpierw nakarmi niewolnika? „Czyż nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i służ mi, aż się najem i napiję, a potem i ty zjesz i napijesz się?”. On nie dziękuje niewolnikowi za to, że zrobił to, co mu przykazano, prawda? „Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam rozkazano, mówcie:” – kim jesteśmy? – „Sługami nieużytecznymi”. Co słyszycie w pieśni? „On jest godny”. My jesteśmy niegodni. Zrobiliśmy tylko to, co powinniśmy byli zrobić. A jaka jest z tego korzyść? Jaki jest tego owoc? Radość, pełna radość, pełna radość. Teraz wiem, że będziecie chcieli nabyć egzemplarz „The Legacy Standard Bible”, kiedy będzie dostępna na Shepherd’s Conference. Tak, abyście zobaczyli to słowo tam, gdzie ono jest, a to całkowicie zmieni twoje zrozumienie tego, czym jest bycie chrześcijaninem.
Jeśli szukasz Kościoła, zadaj jedno pytanie: „Czy jest on pełen tych, którzy wyznają Jezusa jako Pana, a siebie jako Jego chętnych, kochających i posłusznych niewolników?”. Zostaliśmy wybrani, zostaliśmy pojmani, zostaliśmy kupieni, otrzymaliśmy wszystkie zasoby nieba, mamy Ducha Świętego mieszkającego w nas, mamy obietnicę życia wiecznego i bycia współdziedzicami z samym Synem Bożym, mającymi udział w całym Jego dziedzictwie i chwale.
Dlaczego On nas tym hojnie obdarza? Ponieważ nasz Mistrz jest motywowany nieskończoną boską miłością. „Bóg tak” – co zrobił? – „umiłował świat, że dał swojego jednorodzonego Syna” (J 3:16).
Pewnego dnia, zgodnie z Ew. Mateusza 25:21, staniesz przed Nim i usłyszysz: Dobrze, dobry i wierny… niewolniku. Lekcja została wyciągnięta.
Pomódlmy się. To po prostu przytłaczające myśleć o tym i uświadamiać sobie, że my tak niegodni, zaprzedani w niewolę grzechu, niewolnicy nieprawości, przestępstwa, niezdolni, niechętni do bycia posłusznymi Tobie, a jednak Ty to bierzesz, Ty nas wybrałeś, Ty nas odrodziłeś, Ty nas usprawiedliwiłeś, a teraz uświęcasz nas, abyśmy mogli być użytecznymi niewolnikami, i cóż to za rozkoszna niewola. Zaspokajasz każdą potrzebę, zapewniasz każdy zasób, Twoja miłość obdarza nas wszelkimi duchowymi błogosławieństwami w niebiosach w Chrystusie Jezusie. Mamy wszystko, czego potrzebujemy, a nawet więcej. Nawet nie zaczynamy sięgać do bogactw, które są nasze. Nie mamy, bo nie prosimy. Zostawiamy tak wiele skarbów w niebie, które mogłyby być zdeponowane w naszym życiu, gdybyśmy byli bardziej wierni, posłuszni i pełni modlitwy. A jednak w naszej niegodności Ty widziałeś, że warto trzymać nas, chronić nas i doprowadzić nas do chwały. I tam uczynić nas doskonałymi jak Twój Syn, abyśmy mieli udział w Jego wiecznym dziedzictwie, abyśmy byli hojnie obdarowani wszystkim, co niebo posiada na wieki wieków. Z radością uznajemy Cię za naszego Pana i jesteśmy tak wdzięczni, że możemy być Twoimi przyjaciółmi, intymnymi przyjaciółmi, którzy wiedzą wszystko, ponieważ Ty nic nie ukrywasz. My mamy Twój umysł, my mamy umysł Chrystusa. Znamy naszego Mistrza bardzo dobrze. I wiemy, że Ty nas kochasz, że pragniesz dla nas tylko tego, co najlepsze i że z powodu tej miłości wszystko współdziałasz w tym celu. Obyśmy tę miłość odwzajemnili w radosnym posłuszeństwie. Modlimy się w imię Chrystusa. Amen.
Więcej transkrypcji z filmów Johna MacArthura możesz znaleźć tutaj.