W tej lekcji omówione jest Przymierze Zachowania, czyli inaczej przymierze jakie Bóg zawarł z Noem. Postęp Odkupienia: 12-częściowa seria o zrozumieniu Chrystusa w przymierzach. Nauczanie koordynatora Stowarzyszenia Misyjnego HeartCry, Huntera Gately’ego. Tekst jest transkrypcją filmu, który możesz obejrzeć tutaj. Cała seria dostępna jest tutaj: Postęp Odkupienia – Zrozumienie Chrystusa w Przymierzach.
Witamy ponownie w kolejnym odcinku naszej serii o przymierzach. W lekcji drugiej widzieliśmy przymierze z Adamem, w którym Bóg zawarł umowę z Adamem i Ewą, że da im ogród, da im miejsce, misję i cel oraz da im szansę na życie z Nim w pokoju, w świecie bez grzechu, w świecie nieskażonym zepsuciem przez śmierć. Widzieliśmy upadek Adama i Ewy oraz skutki, jakie to miało dla całej ludzkości. Widzieliśmy, że obietnica, która jest tak droga przymierzom, która jest tak oczywista w Piśmie Świętym, jak to zobaczymy w Księdze Rodzaju 3:15, że chociaż niewiasta będzie zraniona, to jednak potomstwo Adama i Ewy przyjdzie, aby zmiażdżyć głowę węża.
Teraz przechodzimy do kolejnego ważnego przymierza – przymierza z Noem. Mamy je w Księdze Rodzaju 5, 6 aż do rozdziału 9. Przymierze z Noem jest czasem nazywane Przymierzem Noachickim, albo Przymierzem Zachowania. Jeśli więc pamiętacie, ostatnio mówiliśmy o wielkim obrazie Teologii Przymierza, o tradycyjnym sposobie mówienia o przymierzach, z Przymierzem Odkupienia, Przymierzem Uczynków i Przymierzem Łaski, zauważycie, że nie ma tam Przymierza Zachowania. Nie wspomina się tam o Przymierzu z Noem. A więc zawiera się to w okresie pomiędzy upadkiem Adama, a przyjściem Chrystusa, czyli końcem tego wieku, w którym lud Boży oczekuje obietnicy Chrystusa. Obiecano im (w Księdze Rodzaju 3:15), że lud Boży będzie świadomy obietnicy nasienia, oczekiwanego Mesjasza, Zbawiciela, który ma przyjść, ale niekoniecznie będzie wiedział, jak to dokładnie będzie wyglądać.
Tak więc w miarę jak przechodzimy przez Przymierze z Noem, do Abrahama, Mojżesza i Dawida, widzimy, że Boża obietnica coraz bardziej się wypełnia, tak że mamy jakby sylwetkę Mesjasza, którego przyjścia oczekujemy.
A więc to, co dzieje się pomiędzy miejscem, w którym skończyliśmy w Księdze Rodzaju 3, a tym, do którego powrócimy w Księdze Rodzaju 6, to fakt, że pojawili się Kain i Abel, a więc był oczywisty grzech, w którym jeden człowiek zabił drugiego, a Adam i Ewa przez prawie tysiąc lat swojego życia nadal mieli potomków, mieli dzieci.
W Księdze Rodzaju mamy więc bardzo długą genealogię, która wyjaśnia, jacy są potomkowie Adama, jacy są ci, którzy przyszli po nim. Bezpośrednim kontekstem tego jest rozdział 5 Księgi Rodzaju, w którym opisane są narodziny Noego, następnej znaczącej postaci, z którą zawarte jest przymierze. Imię Noego jest więc znaczące i wskazuje na odpoczynek od naszych uczynków.
W naszym ostatnim odcinku wspomnieliśmy, że idea Adama w ogrodzie Eden nie polegała na niekończącym się trudzie, nie była to bezowocna praca, ale na tym, że Bóg dał Adamowi odpoczynek od jego prac, że dał mu dobrą pracę w ramach Bożego stworzenia, kończącą się siódmym dniem i odpoczynkiem, aby człowiek odnalazł ten wzorzec pracy, trudu i odpoczynku w swoim skończonym dziele, w doskonałym życiu z Bogiem. A więc spodziewamy się czegoś, na podstawie imienia Noego, na podstawie tego, że Mojżesz zapisał to dla nas w Księdze Rodzaju, że jest jakiś rodzaj odpoczynku, który nadejdzie wraz z Noem.
Mamy jednak pewien problem, zanim dojdziemy do przymierza z Noem. Przeczytam kilka wersetów z szóstego rozdziału Księgi Rodzaju. Jeśli masz swoją Biblię, możesz ją tam otworzyć. Przeczytam sześć pierwszych wersetów. „Gdy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi i rodziły im się córki; Synowie Boży, widząc, że córki ludzkie były piękne, brali sobie za żony wszystkie, które sobie upodobali. I powiedział PAN: Mój duch nie będzie na zawsze się spierał z człowiekiem, bo jest on ciałem. Będzie więc jego dni sto dwadzieścia lat”, a następnie możemy przeskoczyć w dół, przeskakując werset 4 do wersetu 5. Jest to bardzo kluczowy werset: „A gdy PAN widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i wszystkie zamysły i myśli ich serca były tylko złe po wszystkie dni”.
Można więc sobie wyobrazić, że mamy obietnicę z Księgi Rodzaju 3:15, że przyjdzie nasienie, które odkupi całą ludzkość, ale pojawia się problem, gdyż każda myśl i zamiar ludzkiego serca jest nieustannie zła. Werset 6 mówi nam: „Żałował PAN, że uczynił człowieka na ziemi i ubolewał nad tym całym sercem”.
Jest więc taka myśl, że oczekujemy, iż Adam i Ewa będą mieli potomków, że ci potomkowie będą się rozmnażać, że ziemia będzie zaludniona i zapełniona w miarę upływu czasu, ale jest taki problem, że zło się szerzy, że ludzie zabijają się nawzajem, że knują zniszczenie, zło i trudności dla innych ludzi tylko dlatego, że źle postępują. To nie jest tak, że tu i tam było kilku sprawiedliwych, a potem pojawiła się jakaś zła grupa, ale że każde ludzkie serce na tej złej i zepsutej ziemi, splamionej grzechem, nieustannie czyni zło. Do tego stopnia, że sam Bóg, który stworzył to stworzenie (a w Księdze Rodzaju 1 oraz 2 rozdziale uczynił je dobrym, uznał je za bardzo dobre), żałuje teraz, że w ogóle stworzył człowieka. W swoim sprawiedliwym i świętym gniewie Bóg chciał położyć kres temu złemu stworzeniu, temu nienawidzącemu Boga stworzeniu. Ale zamiast położyć im kres, zmiatając z powierzchni ziemi, zrobił coś ważnego.
W wersecie 7 oznajmia, że zniszczy człowieka, że usunie go z ziemi, a następnie w rozdziale 6 wersecie 8 mówi: „Ale Noe znalazł łaskę w oczach PANA”. Tak więc ten werset może oznaczać kilka rzeczy – że Noe był sprawiedliwy i uczciwy, i że przestrzegał pewnych zasad i praw. Ale to nie może być prawidłowe znaczenie tych słów. To musi oznaczać, że Bóg upodobał sobie Noego, że oddzielił Noego dla siebie, że być może była w nim wielka doza powszechnej łaski, która sprawiła, że nie był tak zły jak ci, którzy go otaczali, ale Bóg wybrał Noego i jego najbliższą rodzinę i wyróżnił ich, aby ich zachować.
I tak idziemy dalej i widzimy w następnych wersetach, że niegodziwość była wielka, że Bóg widział Noego i nawet pamiętał o Adamie, pamiętał o swojej obietnicy, że nie pozwoli, aby ten ród dobiegł końca, dopóki nie przyjdzie Zbawiciel, że zachował jednego dla siebie, że to nasienie, którego szukamy, mimo że w Nowym Przymierzu, w którym żyjemy, wiemy, że jest to Chrystus, Noe może być typem Chrystusa, jedynego sprawiedliwego na złej ziemi, który będzie żyć dla Boga.
W rozdziale 6,14-17 znajdujemy instrukcje dotyczące arki. Bóg ustala więc plan dla Noego i mówi: „Dobrze, oto, co chcę zrobić. Chcę zniszczyć wszelkie życie na ziemi z powodu wielkiej niegodziwości, ale chcę, abyś ty i twoja rodzina podążali za instrukcjami, które ci daję – zbudowali dużą arkę i zabrali ze sobą stworzenie i roślinność do arki”, jako sposób na zachowanie resztki lub małej części tej zgniłej, zepsutej ludzkości. A potem w wersecie 18 – pozwólcie, że przeczytam go – z rozdziału 6, Bóg mówi do Noego: „Ale z tobą zawrę moje przymierze; i wejdziesz do arki, ty i twoi synowie, i twoja żona, i żony twoich synów z tobą”. Widzimy więc wyraźną deklarację Boga w rozdziale 6, jeszcze przed zbudowaniem arki, że zamierza On zalać ziemię, zabić całe stworzenie, ale w szczególny sposób oddziela Noego i jego rodzinę, aby zawrzeć z nimi przymierze, złożyć im obietnicę, której będzie przestrzegał.
Tak więc od 19 do 22 wersetu jest echo Edenu, w którym Bóg oddziela od siebie pewną część stworzenia, aby w czasie potopu, kiedy życie jest zmywane, mieć poczucie, że ta sama woda, która jest sądem, jest również zbawieniem. Jeśli więc jesteś wewnątrz arki, jeśli jesteś pod ochroną Boga, to nie spotka cię żadna zagłada, nie umrzesz, nie spotka cię żadna krzywda, ponieważ chroni cię arka Boża. Ale jeśli jesteś poza arką, to ta woda, która utrzymuje twoją łódź na powierzchni i cię ratuje, jest sądem. To Boży sąd nad złem.
I tak oto następuje potop – w rozdziale siódmym, oraz że potop ustępuje – w rozdziale ósmym, a więc Noe i jego rodzina są w arce, przetrzymują burzę, ufają Bogu, że nie będzie wiecznie padać, a kiedy deszcz w końcu się kończy, woda ustępuje, Noe wysyła ptaka, aby sprawdził, czy jest roślinność, czy jest miejsce, gdzie ptak może wylądować. I w końcu arka ląduje na górze. I to jest znaczące, ponieważ ogród Eden, z tego, co wiemy z Księgi Rodzaju, znajdował się na górze, było to wysokie miejsce oddzielone od zwykłej ziemi, na którym Bóg wyznaczył Adamowi miejsce do życia przed Nim. Wiemy, że Adam zawiódł, zaprzepaścił swoją relację z Bogiem, ale Noe w pewnym sensie otrzymał taką samą szansę. Kiedy więc mówię, że jest tu echo Edenu, to jest to pewnego rodzaju obraz nowego stworzenia.
Wiemy więc, że ziemia nie przeminęła i Bóg nie stworzył nowej ziemi. To jest ta sama ziemia. Ale sposób, w jaki Bóg wszystko resetuje, daje Noemu niemal drugą szansę i mówi: „Dobrze, to jest szansa dla ludzkości, aby kontynuować, aby napełnić ziemię, aby przyszło nasienie”. Jednak różnica między Edenem a ziemią, na której znalazł się Noe, polega na tym, że grzech, o którym mówiliśmy wcześniej, tkwiący w sercach ludzi, że każda myśl jest nieustannie zła, że grzeszna natura, grzeszne serce nie zniknęły wraz z potopem. Problem ten, choć istniał na zewnątrz arki, znajdował się również wewnątrz niej. Był wewnątrz serca Noego i jego rodziny – nadal są oni grzesznymi ludźmi, którzy nie są w stanie dotrzymać swoich zobowiązań wynikających z przymierza z Bogiem i potrzebują Zbawiciela, który ich uratuje. Potop ustąpił, Noe osiadł na lądzie, wyszedł z arki i wreszcie zawarł obiecane przymierze z Bogiem.
Przechodząc więc przez rozdział dziewiąty, pozwolę sobie przeczytać kilka wersetów. Dziewiąty rozdział Księgi Rodzaju, jeśli masz swoją Biblię, od wersetu 3: „Wszystko, co się porusza i żyje, będzie dla was pokarmem, podobnie jak rośliny zielone, daję wam to wszystko”. Brzmi to bardzo podobnie do tego, co Adam i Ewa otrzymali od Boga, a Bóg dał im każdą zieloną rzecz w Edenie, z wyjątkiem jednego zakazanego owocu. A więc werset 4: „Lecz nie będziecie jeść mięsa z jego życiem, to jest z jego krwią. A ja będę żądał waszej krwi, to jest waszego życia; od każdego zwierzęcia będę jej żądał, jak i od ręki człowieka; od ręki każdego brata jego będę żądał życia człowieka. Kto przeleje krew człowieka, przez człowieka będzie przelana jego krew, bo na obraz Boga człowiek został stworzony. Wy zaś bądźcie płodni i rozmnażajcie się; rozradzajcie się na ziemi i rozmnażajcie się na niej”. Bóg przypomina nam, że ludzie są nadal stworzeni na obraz Boży, nawet jeśli ten obraz jest zniszczony przez grzech. Bóg daje im polecenie, aby się wzajemnie nie zabijali oraz aby byli płodni i rozmnażali się. Istnieje więc pewien rodzaj ochrony, którą Bóg zapewnia w postaci poleceń dla całego stworzenia, całego stworzenia ludzkiego, aby nie dopuścić do powtórzenia się potrzeby zawarcia Przymierza Zachowania. Jeśli więc wyobrazimy sobie rodzinę, która próbuje się zaludnić i mieć dzieci, to dopóki będziecie mieć dzieci i dopóki nie będziecie się nawzajem zabijać, dopóty będziecie się rozmnażać.
Tak więc dalej, w wersecie 8 rozdziału 9: „Potem Bóg powiedział do Noego i do jego synów z nim: A ja, oto ja ustanawiam moje przymierze z wami i z waszym potomstwem po was; I z wszelką żywą istotą, która jest z wami, z ptactwem, bydłem oraz z wszelkim zwierzęciem ziemi, które jest z wami, od wszystkich, które wyszły z arki, aż do każdego zwierzęcia ziemi”. Jest więc jasne, z kim Bóg zawiera swoje przymierze. Obiecał je przed potopem, a teraz je urzeczywistnia. Werset 11: „Ustanowię moje przymierze z wami. Nie będzie już więcej zgładzone wszelkie ciało wodami potopu ani nie będzie już więcej potopu, który miałby zniszczyć ziemię”. Mamy więc obietnicę. Jeśli myślimy teraz o samym przymierzu, to obietnica jest taka, że Bóg już nigdy nie zniszczy ziemi. Nigdy nie będzie potopu, który pochłonie całe stworzenie, że pozwoli, aby ziemia trwała tak długo, jak długo będzie istniała. A potem mówi o tym w wersecie 12: „I Bóg powiedział: To jest znak przymierza, które ja ustanawiam między mną a wami i między wszelką żywą istotą, która jest z wami”. Nie ma więc specjalnego znaku dla przymierza z Adamem, ale jest znak, który Bóg daje Noemu i wszystkim jego potomkom, aby wiedzieli, że Bóg złożył obietnicę, że nie zniszczy ziemi. W wersecie 13 Bóg mówi: „Kładę na obłoku mój łuk, który będzie na znak przymierza między mną a ziemią. I stanie się, gdy wzbudzę obłok nad ziemią, że ukaże się łuk na obłoku; I wspomnę na moje przymierze, które jest między mną a wami oraz wszelką żywą istotą cielesną. Nie będzie już więcej wód potopu, który miałby zniszczyć wszelkie ciało. Będzie więc ten łuk na obłoku i spojrzę na niego, aby przypomnieć sobie wieczne przymierze między Bogiem a wszelką żywą istotą cielesną, która jest na ziemi”. I w końcu w wersecie 17: „I Bóg powiedział do Noego: To jest znak przymierza, które ustanowiłem między mną a wszelkim ciałem, które jest na ziemi”.
Może zauważyliście, że czytając ten fragment, jest on bardzo powtarzalny. Bóg wiele razy powtarza do swojego stworzenia: „To jest moje przymierze, moja umowa z całym stworzeniem, zależne ode mnie jako od wiecznego Boga, że nie zniszczę ziemi, że dam ten znak mojego łuku osadzonego na chmurach, że kiedy przyjdzie deszcz i zobaczysz tęczę, będziesz wiedział, że nie zniszczę już ziemi”. Więc może miałeś takie doświadczenie, że kiedy pada ulewny deszcz, a mieszkasz na obszarze, przez który przechodzą huragany lub tajfuny, deszcz pada godzinami, a nawet i dniami, a woda się zbiera i może zastanawiasz się: „Czy to będzie to? Czy my po prostu odpłyniemy? Czy dom zostanie zniszczony? Czy mojej rodzinie nic się nie stanie?”. I Bóg ustawił swój łuk w obłoku, aby obiecać, że nie zniszczy ziemi w ten sposób.
Wspomnieliśmy już o prawach danych Noemu: nie zabijajcie się wzajemnie, bo zostaniecie zabici, oraz bądźcie płodni i rozmnażajcie się. Tak więc, jak czytamy w tych wersetach, zostało to dane Noemu i wszystkim jego potomkom jako przymierze ze stworzeniem. I wtedy zadajemy pytanie, ostatnio w odniesieniu do Adama: „Kto jest głową przymierza? Kto jest w nim, a kto poza nim?”. I to przymierze zostało bardzo wyraźnie zawarte z Noem i jego potomkami.
W poprzedniej lekcji mówiliśmy krótko o idei królestwa stworzenia, że nie jest ono tak specyficzne, ponieważ nie jesteśmy jeszcze w narodzie izraelskim, ale jesteśmy w tym ogólnym stworzeniu, w tym nowym początku z Noem. A więc te prawa, te instrukcje, aby nie zabijać, być płodnym i rozmnażać się, odnoszą się do całego stworzenia, że przymierze jest ze stworzeniem, a więc wszyscy są w przymierzu. Tak więc obietnica dotyczy wszystkich, którzy żyją na ziemi, nawet jeśli nie kochają i nie znają Boga. A znakiem tej obietnicy był Boży łuk, jako wieczne przymierze.
Łatwo jest przeczytać te fragmenty i pomyśleć: „To wydarzyło się tyle lat temu, że nie ma to żadnego znaczenia”. Widzimy to jednak na przykładzie Bożej łaski i miłosierdzia, które okazał Adamowi, widzimy to na przykładzie Bożego miłosierdzia, które okazał Noemu i jego rodzinie, że w pewnym sensie te przymierza są bezwarunkowe, że nie zależą od ludzi, mimo że Bóg zawiera przymierze z ludźmi, że Bóg, jak dowiemy się na kolejnych lekcjach, już przed założeniem świata złożył obietnicę, że pośle Syna, że Jego lud zostanie odkupiony, że On będzie ich Bogiem, a oni Jego ludem. Tak więc przymierza na wiele sposobów w dziele Bożym i w dziele stworzenia zależą wyłącznie od Boga, od tego, kim On jest, od Jego wierności, doskonałości, piękna i od Jego niepojętej woli czynienia tego, czego pragnie, a co zawsze jest dobre i słuszne.
Na koniec omówiliśmy kontekst, w jakim doszło do zawarcia przymierza z Noem, omówiliśmy samo przymierze, czyli to, jaką umowę Bóg zawarł z ludźmi. A teraz rezultat. Gdybyśmy więc czytali dalej, w rozdziale 9, a nawet w rozdziale 10, zobaczylibyśmy, jaka była reakcja Noego i jego potomków. Noe od razu zbudował ołtarz, oddał cześć i chwałę Bogu i powiedział: „Dziękuję Ci, Panie, za to, co uczyniłeś”. Później widzimy, że Noe zasadził winnicę, a więc uprawiał ziemię, produkował winogrona, pił wino i upił się. A na jego potomków spadło przekleństwo, widzimy więc, że skutek upadku, skutek grzechu jest nadal obecny na tej ziemi, mimo że została ona obmyta wodą zesłaną przez Boga. Widzimy to też poza bezpośrednim kontekstem ludu przymierza, potomków Noego. Ponieważ mówimy tutaj, że przez te wszystkie lata po Noem ludzie nadal mieli dzieci, rozmnażali się, że nie było potrzeby, aby Bóg odnawiał ziemię wodą, ponieważ obiecał, że tego nie uczyni, że stworzenie nadal się rozwijało, że ludzie rodzili się, byli płodni, najprościej mówiąc rozmnażali się. Gdybyśmy mieli pójść dalej, to mamy wieżę Babel, gdzie ludzie próbują podnieść pięść na Boga i mówią: „Nie będziemy się rozprzestrzeniać i rozmnażać, tylko zbudujemy wieżę do Ciebie”.
Przechodząc do następnej lekcji, docieramy do 12 rozdziału Księgi Rodzaju. Czytamy tam o wszystkich pokoleniach Noego, wszystkich jego synach, wszystkich synach synów, jego prawnukach, aż do jego ośmiokrotnego prawnuka Abrahama. Jeśli więc zastanowimy się przez chwilę nad znaczeniem genealogii, które widzieliśmy od Rdz 1 do Rdz 12, zobaczymy, jak ważne jest posiadanie zapisanej historii. Najpierw potomkowie Adama aż do Noego, a potem mamy przerwę w tym wielkim obrazie Noego i przymierza z nim oraz tego, co uczynił Bóg. Mamy obietnicę poznania jego potomków, która obejmuje wszystkie dzieci i dzieci ich dzieci, w życiu i śmierci, aż do osoby Abrahama, który się narodził. O tym właśnie Abrahamie będziemy mówić w następnej lekcji.
A więc nastąpiła realizacja obietnic. Tak więc Bóg złożył obietnice, że nie zniszczy ziemi, zostały one zrealizowane natychmiast po tym, jak Noe i jego potomkowie osiedli na ziemi, w przyszłości – że nie będzie już więcej zniszczeń, że ziemia nadal się kręci, ponieważ Bóg zachował pory roku tak, jak obiecał. I wiemy, że w końcu, ostatecznie, nasienie przyszło w osobie Chrystusa, że ta linia została zachowana przez zachowanie płodności i rozmnażania się, a nie zabijania się nawzajem w morderstwie.
A zatem to, co teraz zobaczymy, to zmiana, tak więc w tych dwóch ostatnich lekcjach mówiliśmy o przymierzach ze stworzeniem, z Adamem i z Noem, a teraz zawęzimy się bardziej do Abrahama i jego potomków, którzy będą pewną linią, aż do przyjścia Chrystusa. W ten sposób zawężamy się, aby dowiedzieć się, kim dokładnie jest to nasienie, którego przyjścia oczekujemy.
Bóg złożył tę obietnicę i zamierza ją wypełnić. Proszę więc, abyś przed następną lekcją, jeśli czytasz Pismo Święte, jeśli czytałeś o Adamie, czytałeś o Noem, możesz przejść do Księgi Rodzaju 12 i 15. Właśnie o tym będziemy mówić w następnej lekcji, kiedy to Bóg oddzielił Abrahama, wyprowadził go i złożył mu wiele wspaniałych obietnic, których beneficjentami jesteśmy nawet teraz. Dziękuję wam za obejrzenie tej lekcji. Mam nadzieję, że była ona dla was błogosławieństwem i niech Bóg was błogosławi.
—
Więcej transkrypcji z filmów Huntera Gately’ego możesz znaleźć tutaj.
You must be logged in to post a comment.