Dokument jest uzupełnieniem do filmu znajdującego się na naszym kanale: LINK TU

„Urząd, czyli praca kapłana jest być może najtrudniejszą do przedstawienia i najmniej zrozumiałą z wszystkich części chrześcijańskiego systemu.

W Starym Testamencie dzieło Chrystusa było wyobrażone pod trzema urzędami: proroka, kapłana i króla. Każdy z tych urzędów był szczególnie eksponowany w narodzie izraelskim. Każdy z nich był wypełniany nie przez ludzi, którzy dobrowolnie brali tę pracę na siebie, ale tylko przez tych, którzy byli do niej powołani przez Boga.

Prorok był powoływany, aby być rzecznikiem Boga wobec ludzi, objawiając im swoją wolę i cel dla ich życia.
Kapłan był powoływany, aby reprezentować lud przed Bogiem, składać za niego ofiary i wstawiać się do Boga w jego imieniu. A król był powoływany, aby rządzić ludem, bronić go i podbijać wszystkich jego i ich wrogów. W niniejszym opracowaniu zajmujemy się tylko kapłaństwem.

Zasadniczym zadaniem kapłana jest pośredniczenie między Bogiem a człowiekiem. W swoim upadłym stanie człowiek jest grzesznikiem, winnym przed Bogiem i wyobcowanym od Niego. Nie ma prawa zbliżyć się do Boga, nie ma możliwości, aby się do Niego zbliżyć.

Zamiast tego chce uciec od Boga i nie mieć z Nim nic wspólnego. Jest więc bezradny, dopóki ktoś nie podejmie się tego aby działać jako jego przedstawiciel przed Bogiem.

W starożytnym Izraelu kapłani wykonywali trzy podstawowe obowiązki:
– służyli w świątyni przed Bogiem, składając Mu ofiary w imieniu ludu;
– nauczali lud prawa Bożego;
– mówili ludowi jaka jest Boża wola.

Pod starym przymierzem ludzie, którzy sprawowali urzędy proroka, kapłana i króla byli tylko cieniem lub typem wielkiego proroka, wielkiego kapłana i wielkiego króla, który miał przyjść. Wraz z przyjściem Chrystusa każdy z tych urzędów znalazł w Nim swoje wypełnienie. A wraz z zakończeniem przez Chrystusa dzieła odkupienia, każdy z tych urzędów, tak jak funkcjonował na poziomie ludzkim, osiągnął swoje wypełnienie i został zniesiony. Jeśli chodzi o kapłaństwo, to tylko Chrystus jest teraz naszym Kapłanem, naszym jedynym i niepowtarzalnym Najwyższym Kapłanem. On wypełnia ten urząd w tym, że raz złożył samego siebie w ofierze, aby zaspokoić Boską sprawiedliwość, kładąc kres wszelkim innym ofiarom. On zapłacił dług za grzech swego ludu i w ten sposób otworzył drogę do odnowionej społeczności między nim a Bogiem.

A jako zmartwychwstały i wywyższony Zbawiciel swego ludu, skutecznie wstawia się za nimi u Boga Ojca. W Piśmie widzimy (szczególnie w liście do Hebrajczyków), że jesteśmy odkupieni przez „krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu”; wiemy, że „Chrystus nie wszedł do miejsca świętego uczynionego rękoma, podobnego do prawdziwego, lecz do samego nieba, aby się teraz stawić przed obliczem Bożym za nas”; wiemy, że „teraz na końcu wieków objawił się, aby zgładzić grzech przez ofiarę z siebie samego”; oraz to że „mamy takiego arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, sługę przybytku i prawdziwego przybytku, który Pan rozbił, a nie człowiek”.

Zgodnie z nowotestamentową zmianą w kapłaństwie, przez którą stary porządek ofiar, został wypełniony w Chrystusie który stał się naszym prawdziwym Najwyższym Kapłanem, ludzkie kapłaństwo jako odrębny i oddzielny porządek ludzi spełniło swoją funkcję i zostało zniesione. 

Co więcej, od teraz wszyscy wierzący, otrzymawszy prawo dostępu do Boga przez Chrystusa, ich Zbawiciela, i będąc w stanie udać się bezpośrednio do Boga w modlitwie i w ten sposób wstawiać się za sobą i innymi, sami stają się kapłanami Boga. Takie są bowiem funkcje kapłana. To nazywamy powszechnym kapłaństwem wierzących. I to jest cecha wyróżniająca chrześcijaństwo ewangeliczne, jeśli chodzi o naukę o kapłaństwie.

Apostoł Piotr pisał o tym w swoim liście: „Wy także jako żywe kamienie budujecie dom duchowy, abyście byli świętym kapłaństwem, składającym duchowe ofiary, przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. … Wy jesteście rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem na własność Boga” (1 List Piotra 2:5,9). Wygłaszając to oświadczenie, Piotr nie zwracał się do kasty kapłańskiej, ale do wszystkich prawdziwych wierzących, o czym świadczy fakt, że jego list był skierowany do chrześcijan nawróconych z żydów, którzy byli rozproszeni po różnych narodach, do „przybyszów z rozproszenia” (1:1), a nawet do tych, którzy są „noworodkami” w wierze (2:2).

A w Księdze Objawienia (Apokalipsy) Rozdział 1, wersy 5-6; Jan, pisząc do siedmiu kościołów w Azji Mniejszej, mówi: „Temu, który nas umiłował i uwolnił nas od grzechów przez krew swoją, i uczynił nas królestwem, abyśmy byli kapłanami Boga i Ojca jego.”

 

Ofiary składane przez chrześcijan w ramach wykonywania tego kapłaństwa nie są oczywiście ofiarami za grzech, jak to rzekomo ma miejsce w rzymskokatolickiej mszy. Chrystus złożył prawdziwą i jedyną ofiarę za grzech, raz na zawsze. Jego ofiara była doskonała.
Kiedy zakończył swoje dzieło odkupienia na krzyżu i był gotów oddać ducha, powiedział: „Wykonało się” (Ew. Jana 19:30). Z Jego ofiarą Bóg był w pełni zadowolony. Dlatego nie trzeba jej powtarzać, uzupełniać ani modyfikować w żaden sposób.

Ofiary składane przez chrześcijanina są określane jako „duchowe” i odnoszą się do kultu i służby. Po pierwsze, jest to ofiara uwielbienia: „Przez niego więc składajmy Bogu nieustannie ofiarę chwały, to jest owoc warg, które wyznają jego imię” (Hbr 13,15). To składanie Bogu dziękczynienia i uwielbienia w uwielbieniu, które wyraża wdzięczność serca, jest ofiarą przyjemną. Po drugie jest to ofiarowanie siebie, naszych ciał, naszego życia, w służbie chrześcijańskiej: „Proszę was więc, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście stawiali ciała swoje ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, która jest duchową służbą waszą” (Rz 12, 1). Ponadto, jesteśmy synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa (1 Jana 3:1-2). Jako już nie słudzy, ale synowie w Jego rodzinie, mamy bezpośredni dostęp do Niego jako naszego Ojca i nie potrzebujemy już pośrednictwa żadnego ludzkiego zakonu kapłanów. Zależność od pośrednictwa kapłanów jest równoznaczna z powrotem do judaizmu i wprowadzeniem do chrześcijaństwa dementi apostazji.

W ten sposób Nowy Testament ustanawia nowy i inny rodzaj kapłaństwa: po pierwsze, Chrystusa, prawdziwego Arcykapłana, który jest w niebie, a po drugie, powszechne kapłaństwo wierzących, przez które składają oni „duchowe” ofiary uwielbienia, darów i samych siebie w służbie chrześcijańskiej. W ten sposób odrzuca pretensjonalne roszczenia kapłaństwa rzymskiego, które utrwaliłoby kapłaństwo żydowskie i ograniczyło je do kilku wybranych mężczyzn, którzy są oddzieleni od świeckich, którzy wyznają, że składają dosłowne ofiary we mszy i którzy rzekomo są bliżej Boga niż inni ludzie.

Każdy wierzący ma teraz niewymownie wysoki przywilej udawania się bezpośrednio do Boga w modlitwie, bez pośrednictwa jakiegokolwiek ziemskiego kapłana, i wstawiania się za sobą i za innymi. Jest nam powiedziane: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone” (Mat. 7:7); „Jeśli o cokolwiek prosić będziecie Ojca, da wam to w imieniu moim” (Jan 16:23); „Ktokolwiek wzywać będzie imienia Pańskiego, zbawiony będzie” (Dz. Ap. 2:21).

 

Wierzący, rzecz jasna, zbliża się do Boga nie przez swoje własne zasługi, ale jedynie przez zasługi Chrystusa, który złożył za niego doskonałą ofiarę. To właśnie w tym punkcie rzymski katolik nie dostrzega prawdziwej Bożej drogi zbawienia, ponieważ myśli, że człowiek nadal musi zbliżać się do Boga, tak jak w czasach Starego Testamentu, przez kapłana, a teraz być może przez Marię lub jakiegoś świętego, którego zasługi mogą dla niego działać. Ale Paweł mówi: „Łaską zostaliście zbawieni przez wiarę, i to nie z was samych, jest to dar Boży” (Efezjan 2:8). Chrześcijanie mają, na mocy ich zjednoczenia z Chrystusem, wolny dostęp do Boga w każdym czasie. To prawo jest jedną z najwspanialszych rzeczy w wierze chrześcijańskiej, i jest to posiadanie aktualne. Jednak Rzym chciałby pozbawić nas tego przywileju i postawić swoich kapłanów i zmarłych świętych pomiędzy duszą a Bogiem. Nauczanie i praktyka Rzymu jest herezją, ponieważ w wielu miejscach Biblia zaprasza nas do przyjścia do Boga przez Chrystusa, bez odniesienia do kapłanów lub innych pośredników.

Biblia naucza, że „Jeden jest Bóg i jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Jezus Chrystus” (1 Tm 2:5). Kościół rzymski naucza, że jest wielu pośredników – kapłani, Maryja, zastępy świętych i aniołowie – i że słuszne i właściwe jest modlić się do nich. Ale dla każdego uczciwego kapłana w Kościele rzymskim musi stawać się coraz bardziej oczywiste, że Chrystus jest jedynym prawdziwym Kapłanem, jedynym prawdziwym Pośrednikiem, i że służąc jako kapłan, udając, że składa ofiarę mszy i odpuszcza grzechy, odgrywa jedynie rolę oszusta.

 

Część 2

Naprawdę rozstrzygająca odpowiedź na wszystkie teorie dotyczące ludzkiego kapłaństwa znajduje się w samym Nowym Testamencie. Dowiadujemy się z niego, że kapłaństwo, wraz z innymi elementami starego testamentu, włączając w to system ofiarniczy, rytuał, prawo lewickie, świątynię itd. spełniło swój cel i przeminęło. Wraz z przyjściem Chrystusa i dokonaniem odkupienia przez Jego dzieło, cały starotestamentowy legalistyczny i rytualny system, który go zapowiadał, stał się przestarzały i odszedł jako całość. Zachowanie kapłaństwa przez Kościół rzymski przy jednoczesnym odrzuceniu innych elementów tego systemu jest bardzo niekonsekwentne.

Ważny artykuł, ukazał się w Chicago Theological Seminary, lipiec 1952, to ten tekst – nieco skrócony:

„Pisarze Nowego Testamentu mieli dwa oddzielne słowa na określenie starszego i kapłana. Nie oznaczają one wcale tego samego, a Nowy Testament nigdy ich nie myli. Nigdy nie mówi presbuteros, starszy, kiedy ma na myśli kapłana. Nowotestamentowe słowo oznaczające kapłana to hiereus. W języku greckim, od Homera w dół, słowo to miało znaczenie liczby pojedynczej. Oznaczało ono człowieka wyznaczonego, poświęconego lub w inny sposób obdarzonego mocą do wykonywania pewnych technicznych funkcji rytualnego kultu, szczególnie do składania przyjemnych ofiar i skutecznych modlitw. Podobnie w Septuagincie hiereus jest regularnym, jeśli nie niezmiennym tłumaczeniem starotestamentowego kohen i kahen, jedynego hebrajskiego słowa oznaczającego kapłana. Występuje ponad 400 razy w Starym Testamencie w tym znaczeniu. W Nowym Testamencie hiereus zawsze oznacza kapłana, nigdy nie oznacza starszego. Nigdzie w Nowym Testamencie nie ma cienia aluzji do chrześcijańskiego kapłana w zwykłym znaczeniu tego słowa, to znaczy człowieka wykwalifikowanego w stosunku do innych, którzy nie są wykwalifikowani do pełnienia specjalnej funkcji składania ofiar, wstawiania się za kapłana lub wykonywania innych czynności, które może wykonywać tylko kapłan. List do Hebrajczyków przypisuje zarówno kapłaństwo, jak i arcykapłaństwo Chrystusowi i tylko Jemu. Argument Listu nie tylko wskazuje, że chrześcijańskie kapłaństwo nie było znane pisarzowi, ale że takie kapłaństwo jest niedopuszczalne. Tylko na Jezusa chrześcijanie patrzą jak na kapłana. On doskonale i trwale wykonał funkcję kapłana dla wszystkich wierzących. Jego kapłaństwo, jako doskonałe i wieczne, czyni ciągłe kapłaństwo ludzkie niepotrzebnym i anachronicznym.”

Paweł wylicza różne rodzaje posługujących w kościele chrześcijańskim, a urząd kapłana nie znajduje się wśród nich: „I dał niektórym być apostołami, a niektórym prorokami, a niektórym ewangelistami, a niektórym pasterzami i nauczycielami” (Efezjan 4:11). I znowu: „I ustanowił Bóg niektórych w Kościele, najpierw apostołami, potem prorokami, a na końcu nauczycielami. …” (1 Koryntian 12:28). Nigdy nie ma tu wzmianki o kapłanach. Jedynym pośredniczącym kapłaństwem uznawanym w Nowym Testamencie jest kapłaństwo Chrystusa, wielkiego Najwyższego.

Kapłan, i tylko Jemu przysługuje tytuł „kapłana” (hiereus): „Tyś jest kapłanem na wieki według porządku Melchizedeka” (Hbr 7,17); „On zaś, ponieważ trwa na wieki, ma swoje kapłaństwo niezmienne. Dlatego też jest on w stanie zbawić do końca tych, którzy przez niego zbliżają się do Boga, ponieważ zawsze żyje, aby się za nimi wstawiać. Albowiem takim stał się nam arcykapłan święty, niewinny, nieskalany, odłączony od grzeszników i wywyższony ponad niebiosa, który nie potrzebuje codziennie, jak tamci arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu, bo to uczynił raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie” (Hbr 7,24-27), „Albowiem przez jedną ofiarę udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęceni” (Hbr 10,14).

Ponieważ kapłaństwo zajmowało tak ważne miejsce w myśleniu narodu żydowskiego, jest rzeczą niewyobrażalną, że gdyby było kontynuowane w Nowym Testamencie, Bóg nie wspomniałby o nim w ogóle w Biblii! Jak kapłani mieli być wybierani i wyświęcani i jak mieli wykonywać swoje funkcje w tej radykalnie odmiennej rzeczywistości? 

Faktem jest, że kapłaństwo Starego Testamentu było kapłaństwem ludzkim, Aaronistycznym, i że z samej swojej natury było ono, podobnie jak system ofiarniczy i wyszukany kult świątynny, którego było częścią, sprawą tymczasową, zaledwie cieniem i zapowiedzią rzeczywistości, która miała nadejść. I tak, wraz z przyjściem Chrystusa i ustanowieniem Jego kapłaństwa, to wszystko upadło, tak jak gwiazdy bledną przed wschodzącym słońcem i jak płatki opadają przed rozwijającym się owocem.

Kapłaństwo jako zakon duchownych zostało zniesione.

W Liście do Hebrajczyków kilka rozdziałów poświęconych jest wykazaniu, że kapłaństwo Starego Testamentu zostało zniesione i że w chrześcijaństwie nie ma miejsca na kapłaństwo ofiarnicze, ponieważ Chrystus „przez własną krew wszedł raz na zawsze do miejsca świętego, uzyskawszy wieczne odkupienie” i że złożył „jedną ofiarę za grzechy na wieki” (Hbr 9:12, 10:12).
Wielu ludzkich kapłanów z ich niezliczonymi ofiarami ze zwierząt było skutecznych w swoim dziele pojednania ludu z Bogiem tylko dlatego, że reprezentowali prawdziwego Najwyższego Kapłana i jedyną prawdziwą ofiarę, która miała przyjść. Gdy jednak rzeczywistość się objawi, nie będzie już więcej potrzeby stosowania cieni i typów, które ją poprzedzały. Stąd też czytamy o ofierze Chrystusa: „Lecz teraz raz na końcu wieków objawił się On, aby zgładzić grzech przez ofiarę z siebie samego” (Hebr. 9:26); i znowu: „Zostaliśmy uświęceni przez ofiarę ciała Chrystusa raz na zawsze” (Hbr 10,10).

Ofiara Chrystusa była więc ofiarą „raz na zawsze”, którą tylko On mógł złożyć i która nie może być powtórzona. Z samej swej natury była ona ostateczna i kompletna. Była ona dziełem Bóstwa, a więc nie może być powtórzona przez człowieka, tak jak nie może być powtórzone dzieło stworzenia. 

Przez tę jedną ofiarę najwyższe wymagania Boskiej sprawiedliwości zostały w pełni i na zawsze zaspokojone. Ostateczne zadośćuczynienie zostało dokonane! 

Nie potrzeba już więcej kapłanów do składania dodatkowych ofiar ani do utrwalania tej jednej. 

Jego ofiara była jedyną ofiarą, która zakończyła wszystkie ofiary. 

 Niech wszyscy ludzie patrzą teraz na tę jedyną ofiarę na Kalwarii! Jakiekolwiek kontynuowanie kapłaństwa i jakiekolwiek „bezkrwawe powtarzanie mszy”, które wyznaje, że oferuje tę samą ofiarę, którą Chrystus złożył na Kalwarii, jest w rzeczywistości jedynie fikcją i renesansem judaizmu w Kościele chrześcijańskim.

Zniesienie kasty kapłańskiej, która w starym testamencie stała między Bogiem a człowiekiem, zostało dramatycznie zilustrowane w chwili, gdy Chrystus umarł na krzyżu.

Kiedy zawołał: „Wykonało się”, dziwny dźwięk wypełnił świątynię, jak zasłona, która oddzielała miejsce najświętsze została rozdarta od góry do dołu. To ręka Boga usunęła zasłonę i otworzyła drogę do świętości, symbolizując przez ten akt, że już nie człowiek musi zbliżyć się do Niego przez pośrednictwo kapłana, ale że droga dostępu do Niego jest teraz otwarta dla wszystkich. Ale zasłona, która została rozdarta ręką Boga, została ponownie załatana kapłańskimi rękami i przez czterdzieści lat, aż do upadku Jerozolimy, ofiary nadal były składane w przywróconej służbie świątynnej, a w judaizmie zasłona nadal stała między Bogiem a ludźmi. 

W naszych czasach rzymskie kapłaństwo ponownie załatało zasłonę. Poprzez użycie fałszywych sakramentów, ofiarę mszy, konfesjonał, odpusty i inne tego typu kapłańskie narzędzia, nalega na utrzymanie zasłony, którą usunął sam Bóg. 

Wciąż umieszcza omylnych ludzkich kapłanów, Dziewicę Maryję i zmarłych świętych jako pośredników między grzesznikiem a Bogiem, chociaż Biblia oświadcza wyraźnie, że „Jeden jest Bóg i jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus” (1 List do Tymoteusza 2:5).

Dlatego też kapłaństwo trwające w Kościele Rzymskim jest absolutnie niebiblijne i niechrześcijańskie. Zawdzięcza ono swoje istnienie wyłącznie rozwojowi spowodowanemu przez człowieka, który można szczegółowo prześledzić w historii kościoła, ponieważ kapłani zaczęli pojawiać się w kościele dopiero w trzecim lub czwartym wieku. System ten był źródłem niewyobrażalnego zła. Ale papieska dominacja została zbudowana na tej praktyce i jest zależna od jej kontynuacji. Bez hierarchicznego kapłaństwa system papieski natychmiast by się rozpadł.

Apostoł Piotr, daleki od czynienia siebie kapłanem lub papieżem, zadowolił się nazwaniem siebie jednym z wielu starszych, presbuteros. W sposób szczególny przestrzegał starszych przed tym najbardziej rażącym błędem kapłanów rzymskokatolickich, jakim jest panowanie nad powierzonym im stadem. Nalegał raczej, aby służyli jako przykłady dla trzody: „Starszych tedy między wami napominam, który jestem współstarszy i świadek cierpień Chrystusowych, który też jestem uczestnikiem chwały, która się ma objawić: Pilnujcie trzody Bożej, która jest między wami, sprawując nad nią nadzór nie z przymusu, lecz ochotnie, zgodnie z wolą Bożą; ani dla brudnego zarobku, lecz z ochotnego umysłu; ani jako panujący nad powierzonym wam zadaniem, lecz dając siebie samych za przykład trzodzie” (1 Piotra 5:1-3).

Jeśli chodzi o kapłańskie innowacje wprowadzone przez Kościół rzymski, dr R. Laird Harris, profesor Starego Testamentu w Covenant Theological Seminary, w St. Louis, pisze: „Chrześcijaństwo pierwszego wieku nie miało kapłanów. Nowy Testament nigdzie nie używa tego słowa, aby opisać przywódcę w służbie chrześcijańskiej. Żydowskie kapłaństwo zostało zniesione, jak mówi nam Hebrajczyków 7:12.”

 

Nauka o powszechnym kapłaństwie wierzących nie jest jednak tylko negatywną nauką, znoszącą zakon kleru. Wraz z wolnością, która czyni wierzącego odpowiedzialnym za swoją wiarę i życie jedynie przed Bogiem, pojawia się dodatkowa odpowiedzialność. Jesteśmy członkami wspólnoty chrześcijańskiej, „rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem na własność Boga” (1P 2, 9).

Jako chrześcijanie nie jesteśmy więc „laikami”, nie jesteśmy zwykłymi widzami chrześcijańskiego przedsięwzięcia, którzy mogą się w nie angażować według własnego uznania, ale „kapłanami”, a zatem jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za wiarę i życie innych ludzi. Jesteśmy zobowiązani do głoszenia tego orędzia zbawienia. Słowo „laik” nie występuje w Nowym Testamencie, nie ma też w Biblii żadnego „ruchu laikatu”. 

Kapłan jest nieuchronnie zaangażowany w życie innych i jest odpowiedzialny przed Bogiem za innych. Ma on wysoki przywilej i obowiązek czynienia Boga znanym innym. Kapłaństwo odnosi się zatem do wszystkich wierzących i składa się z dwóch rzeczy: 

(1) natychmiastowy dostęp do Boga w modlitwie za siebie oraz (2) prawo i obowiązek wstawiania się za innych. Dopiero gdy pojmiemy te idee, będziemy mogli docenić pełne, bogate znaczenie doktryny o powszechnym kapłaństwie wierzących.

Co więcej, jesteśmy królewskim kapłaństwem. Oznacza to, że zostaliśmy powołani, wybrani przez Króla królów, aby być Jego kapłanami przed naszymi bliźnimi. Nie jesteśmy przede wszystkim duchownymi i świeckimi. Jesteśmy przede wszystkim królewskim kapłaństwem, zobowiązanym indywidualnie do głoszenia poselstwa zbawienia. I siła chrześcijaństwa leży właśnie w tym, w gotowości jego ludzi do przyjęcia tego dziwnego urzędu i wszystkiego, co on oznacza, oraz do służenia w domu Bożym jako królewscy kapłani, którymi naprawdę jesteśmy.”

 

Część 3

W Liście do Hebrajczyków czytamy „Lecz ten, gdy złożył jedną ofiarę za grzechy na zawsze, zasiadł po prawicy Boga; Oczekując odtąd, aż jego nieprzyjaciele będą położeni jako podnóżek pod jego stopy.” (List do Hebrajczyków 10:12-13). 

Wielkość, kompletność i ostateczność ofiarniczej pracy Chrystusa jest widoczna w Jego królewskim odpoczynku. Fakt, że On usiadł jest szczególnie ważny, ponieważ w przybytku i świątyni nie było siedzeń ani ławek, na których kapłani mogliby kiedykolwiek usiąść lub odpocząć. Ich praca nigdy nie była skończona. Ich ofiary musiały być powtarzane codziennie, ponieważ nie było w nich mocy zbawczej. Dlatego ich zadanie było nieskończone… 

Ale dzieło Chrystusa było zupełnie inne. Jego ofiara z samego siebie była „raz na zawsze”. Przez tę jedną ofiarę uczynił On doskonałe zadośćuczynienie zarówno za grzesznika, jak i za grzech. Dlatego, jako nasz Najwyższy Kapłan, usiadł na miejscu władzy i teraz czeka, aż Jego wrogowie zostaną poddani, a Jego królestwo zostanie urzeczywistnione.

Interesujące jest zauważyć, że kiedy Chrystus rozesłał swoich apostołów, nakazał im głosić i nauczać, ale nie powiedział ani słowa o poświęceniu. Na końcu ewangelii Mateusza w tak zwanym „Wielkim Posłaniu” powiedział: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je… nauczając je…” (Mat. 28:19-20), nie wspominał nic o mszach. 

Jednak najbardziej widoczną cechą kapłaństwa rzymskiego jest jego sakramentalny i ofiarniczy charakter. Msza święta stanowi samo serce tej posługi. W pierwszej części nabożeństwa święceń kapłańskich biskup zwraca się do nowego księdza w następujący sposób: „Przyjmij ty władzę składania ofiar Bogu i odprawiania mszy świętych, zarówno za żywych, jak i za umarłych. W imię Pańskie. Amen.”

W Księdze Dziejów Apostolskich jest wiele wzmianek o zakładaniu kościołów, głoszeniu Słowa, gromadzeniu się chrześcijan, zarządzaniu kościołami oraz o kontrowersjach z tymi, którzy opowiadają się za koniecznością obrzezywania nawracających się pogan. Nie ma jednak żadnych odniesień do kapłaństwa ofiarniczego. 

Paweł również poprzez swoje listy dał wiele wskazówek dotyczących obowiązków służby. Ale nigdzie nie ma nawet wzmianki, że starsi mieli by składać ofiary, nigdzie nie ma nawet aluzji do mszy! Greckie słowo oznaczające kapłana, hiereus, jak zauważyliśmy, nigdy nie jest zastosowane do sług Nowego Testamentu. 

Dziwne jest to, że kościół rzymski twierdzi , że te obrzędy były cały czas wykonywane a w Piśmie Świętym nie znajdujemy żadnych wzmianek na ten temat!

W przeciwieństwie do tego, w późniejszych wiekach, gdy rozwinął się Kościół rzymskokatolicki, znajdujemy pisma rzeczników Kościoła pełne odniesień do mszy – jak, kiedy, jak często i w jakich okolicznościach ma być odprawiana. Stała się ona w średniowieczu, tak jak i dzisiaj, najbardziej charakterystyczną cechą rzymskiego kultu, główną rzeczą, którą wyznają. Z pewnością jest jasne, że ofiara mszy jest późniejszym osiągnięciem, radykalnym wypaczeniem i że rzymskokatolickie kapłaństwo podąża za systemem zupełnie obcym temu, który obowiązywał we wczesnym kościele.

Nasz wniosek dotyczący kapłaństwa musi być taki, że tylko Chrystus jest naszym prawdziwym Najwyższym Kapłanem, jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, rzeczywistością, ku której zmierzał cały starotestamentowy rytuał, ofiara i kapłaństwo, a kiedy On dokończył swego dzieła, cały ten system upadł. W konsekwencji odrzucamy wszystkich jedynie ludzkich i ziemskich kapłanów, czy to w Kościele Rzymsko-Katolickim, czy w religiach pogańskich, i patrzymy na ich dalszą praktykę jako na próbę uzurpowania sobie Boskiej władzy.

DOŁĄCZ DO NEWSLETTERA!
Chcę otrzymywać newsletter - wiadomości o nowościach i produktach związanych ze stroną Żyjesz Tylko Raz.
Chcesz otrzymywać powiadomienia o publikowanych przez nas treściach? Dołącz do newslettera!
Co jakiś czas będziemy przesyłać ci maila o nowych filmach, artykułach i innych produktach związanych z naszą działalnością. My również nie lubimy spamu, dlatego możesz być pewny, że nie będziemy zasypywać cię wiadomościami. W każdej chwili będziesz mógł zrezygnować z otrzymywania newslettera.